strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Dublet pod rządami Vičana - część I
  • Data: 14.11.16; 14:57  Dodał: Grzej
Rok 1973, nasz kraj żyje eliminacjami do mistrzostw świata, które zostaną rozegrane za naszą zachodnią granicą. W rozgrywkach ligowych brylowali piłkarze, którzy na stałe zapisali się w historii polskiej piłki nożnej, głównie za sprawą ogromnego sukcesu, jakim był srebrny medal na najważniejszej imprezie sportowej. Wielu jednak po latach zapomniało, że w tym samym czasie na boiskach klubowych królowała jedenastka chorzowskiego Ruchu. Oto historia tytułu mistrzowskiego nr 11.

Vičan

Żeby opowiedzieć tę historię od początku, trzeba zacząć od roku 1972, wtedy to w chorzowskim klubie został zatrudniony Michał Vičan, czechosłowacki trener, który dwa lata wcześniej prowadząc drużynę Slovana Bratysława pokonał słynną Barcelonę i zdobył Puchar Zdobywców Pucharów. Kiedy przyjechał sportowym samochodem na klubowy parking, było wiadomo, że to nie jest zwykły trener. Od jego objęcia sterów w klubie zmieniło się wszystko. Od murawy, po boisko, stroje, zagranicznych sparingpartnerów i transfery. Powiało zachodem, takim z prawdziwego zdarzenia. Kiedy w sezonie 1972/1973 Ruch Chorzów zakończył rozgrywki na drugim miejscu w tabeli, było wiadomo, że będzie jednym z faworytów następnego sezonu. Wszystko było zaplanowane od A do Z.


Michal Vičan.

Ligowa jesień

25 sierpnia w pierwszej kolejce ligowej do Chorzowa zawitała bytomska Polonia, która - jak to w śląskich derbach - postawiła trudne warunki piłkarzom Ruchu. W prasie można było przeczytać: Gospodarze - faworyt tego meczu - mieli niespodziewanie trudną przeprawę z odmłodzonym zespołem Polonii. Goście (...) nie przelękli się sławy wicemistrza Polski i byli zupełnie równorzędnym przeciwnikiem dla niebieskich.

Ruch ostatecznie wygrał 2:1 po bramkach Benigera i Marxa, honorową bramkę dla Polonii strzelił Radecki. W tym pierwszym spotkaniu Ruch wystąpił w składzie: Czaja - Bajger, Wyrobek, Ostafiński, Drzewiecki, Maszczyk, Bon, Kopicera, Bula, Marx, Benigier (Herisz).

W kolejnym meczu już trzy dni później Niebiescy udali się za rzekę Brynicę, na trybunach zebrało się ponad 20 tysięcy kibiców. Trzeba przyznać, że wynik, jaki osiągnęli piłkarze Ruchu w żaden sposób nie odzwierciedlał tego, co się działo na sosnowieckim stadionie Zagłębia. Najpierw Marx, Benigier, a po przerwie ponownie Benigier i trzykrotnie Bronisław Bula. Końcowy rezultat to 6:0 dla Ruchu. Gdyby Niebiescy wykorzystali jednak wszystkie sytuacje... Przez cały mecz piłkarze w niebieskich koszulkach panowali na boisku, ale to była dopiero rozgrzewka przed kolejnymi meczami.



ROW Rybnik, który w trzeciej kolejce przyjechał do Chorzowa, również wyjechał z niemałym bagażem bramek. Tym razem piłkarze Ruchu zaaplikowali cztery gole. Łupem podzielili się Bon, Kopicera, Marx i Herisz. Prasa o meczu napisała: Chorzowianie zaimponowali zwłaszcza szybkimi i celnymi zagraniami z pierwszej piłki, które wprowadzały dezorganizację w szeregach rybniczan. Ładnie techniczna i szybka gra, sporo strzałów i interesujących spięć podbramkowych, wreszcie efektownych parad bramkarskich - wszystko to złożyło się na interesujące widowisko, oklaskiwane żywo przez 18 tysięcy widzów. Na trybunach już od ponad dekady siedział Gerard Cieślik, który po meczu powiedział: Ruch jest w wybornej formie i walczy o zdobycie najwyższego trofeum (...)

Drużyna Ruchu stanowiła niezwykle zgrany mechanizm, począwszy od doskonałej obrony, którą kierował bramkarz Czaja, poprzez pomoc, gdzie rządzili Bula z Maszczykiem, którym pomagał Bon i bramkostrzelnym napadem, gdzie złote buty nosił Marx z Benigierem, których wspomagał Kopicera. Marian Ostafiński i Jerzy Wyrobek stanowili mur obronny nie do przejścia, po bokach obrony waleczni Bajger z Drzewieckim. Obrońcy byli bardzo często wybrani najlepszymi piłkarzami spotkania, tak na przykład było w meczu w Szczecinie, gdzie Niebiescy zremisowali 2:2, to oni właśnie zostali podani jako wzór do naśladowania. Stracone punkty z Pogonią to pierwszy niewygrany mecz w tym sezonie.

Kolejnym przeciwnikiem był ŁKS, łódzka drużyna z Janem Tomaszewskim w bramce postawiła jednak ciężkie warunki piłkarzom Ruchu. Popisową partię rozegrał Joachim Marx, którego było pełno na boisku. Pierwszą bramkę w zamieszaniu podbramkowym zdobył Józef Bon, a rezultat ustalił wspomniany Marx. 30 tysięcy kibiców na trybunach skandowało jego imię i domagało się jego powołania do reprezentacji Polski. Sprawozdawca meczu podkreślał, że doskonałą partię rozegrali Zygmunt Maszczyk i Bronisław Bula.

Pucharowa przystawka

Drugie miejsce w poprzednim sezonie dało szansę na grę w europejskich pucharach. Drużyna Ruchu tradycyjnie w tych rozgrywkach nie dała plamy, a była naprawdę blisko awansu do półfinału. W pierwszej rundzie, 19 września w Chorzowie poległ Wuppertaler SV, z którym Niebiescy wygrali aż 4:1. Prasa napisała: Komplet widzów (40 tysięcy) na stadionie Ruchu obserwował gładkie zwycięstwo lidera polskiej ekstraklasy nad zachodnioniemiecką drużyną (...) w drużynie gospodarzy grali jak z nut: Marx, Bula, Wyrobek i Ostafiński. Bramki dla Niebieskich zdobyli: Bula, Marx, Herisz i Maszczyk, a dla gości Köhle. Rewanż przyniósł istną huśtawkę nastrojów. Ruch prowadził 1:0, 2:1, 3:1, by ostatecznie przegrać 4:5. Piotr Czaja przy stanie 3:3 obronił rzut karny. Awans do drugiej rundy stał się faktem.

26 września, na 6 kolejkę ligową czekał cały Górny Śląsk. Górnik kontra Ruch. Wielkie Derby Śląska. Na trybunach zabrzańskiego stadionu zebrało się 40 tysięcy kibiców, których już w 5 minucie meczu uciszył Bula, popisując się kapitalnym uderzeniem z woleja. Za chwilę zmieniły się nastroje wśród kibiców, w ciągu 120 sekund najpierw Banaś, a później Gorgoń strzelili bramki dla Górnika. Sprawozdawca prasowy idealnie oddał to, co czuli piłkarze Ruchu: Ruch wykazał jednak wyjątkowy hart i dużą odporność psychiczną, nie załamał się tak gwałtowną ripostą przeciwnika, lecz znów przejął inicjatywę, tak długo i konsekwentnie atakował, aż wreszcie w 40 minucie zdobył bramkę, której autorem był również Bula, który idealnie zacentrował piłkę na głowę Maszczyka (...). W sumie Ruch był zespołem lepszym, bardziej dojrzałym, posiadającym więcej z gry. Najlepsi w jego szeregach to: Bula, Maszczyk i Wyrobek (...). Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2.

Obie drużyny wystąpiły w składach:

Górnik: Kostka (Gomola) - Wraży (Holewa), Gorgoń, Wieczorek, Gorzawski, Szołtysik, Lazurewicz, Kurzeja, Banaś, Szarmach, Gzil.

Ruch: Czaja - Bajger, Ostafiński, Wyrobek, Drzewiecki, Maszczyk, Bula, Bon, Herisz, Benigier, Kopicera.

Na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbył się mecz ligowy nr 7. Gra na tym obiekcie nie była nigdy związana z faktem, że stadion na ulicy Cichej był zamknięty czy remontowany. Mecze Ruchu na stutysięczniku były zawsze elementem wymuszanym przez władze komunistyczne. W tym przypadku mecz był centralnym punktem obchodów wojewódzkiej imprezy 30-lecia Ludowego Wojska Polskiego, przeciwnikiem Niebieskich była warszawska Gwardia. Na trybunach pojawiło się 60 tysięcy widzów, choć w innym źródle, ta liczba była o 25 tysięcy większa. Drużyna chorzowskiego Ruchu po pierwszej połowie przegrywała 1:2, lecz po 15 minutach odpoczynku w szatni wrzuciła drugi, potem trzeci bieg i ostatecznie wygrała 3:2 po bramkach Marxa, Ostafińskiego i Bona. O drugiej połowie sprawozdawca krakowski napisał: Chorzowianie atakowali nieustannie, ich popularna maszynka działała jak zwykle i w efekcie heroiczna obrona Gwardii załamała się (...). Po tym meczu Ruch nadal zajmował pierwsze miejsce w tabeli, miał na swoim koncie 12 punktów oraz bramki 21:7, plecy drużyny Ruchu oglądała Wisła Kraków, która miała 2 punkty mniej, na kolejnych miejscach cztery drużyny z 8 punktami. Po tym meczu nastąpiła przerwa na mecze reprezentacji. Powrót na ligowe boiska nastąpił trzy tygodnie później.

Piłkarze Ruchu jednak nie próżnowali. W tym czasie rozegrali mecz w drugiej rundzie Pucharu UEFA z niemieckim Carl-Zeiss Jena. W prasie można było przeczytać: Wczoraj "niebiescy" pokonali przodownika ligi NRD (Niemiecka Republika Demokratyczna - przyp. red.) Carl Zaiss 3:0 zdobywając bramki ze strzałów Benigiera w 38 minucie, Kopicery w 46 minucie i Buli w 80 minucie meczu. Mimo tak wysokiego wyniku, w pierwszych 30 minutach to niemieccy piłkarze byli górą, ale Wyrobek z Ostafińskim byli murem nie do przebicia. Ten drugi zastąpił nawet bramkarza, wybijając piłkę z pustej bramki, różnicę robił także w bramce Piotr Czaja, który bronił jak natchniony. Zwycięstwo piłkarzy Ruchu oklaskiwało 30 tysięcy kibiców. W niemieckiej drużynie wystąpiło aż 6 reprezentantów kraju, ale każdy z nich był tylko tłem dla niebieskiej jedenastki. W rewanżu chorzowianie doznali porażki 0:1, lecz wynik z pierwszego meczu ustawił tę rywalizację. W trzeciej rundzie los skojarzył Niebieskich z jedną z najlepszych drużyn węgierskich - Honvedem Budapeszt.

28 października, w 8 kolejce ligowej drużyna Ruchu zagrała w Bytomiu z miejscowymi Szombierkami. Kiedy w 10 minucie meczu Bronisław Bula strzelił pierwszą bramkę, wydawało się, że Niebiescy dołożą kolejne 2 punkty (tyle przyznawano za zwycięstwo) do ligowej tabeli, jednak jak to w derbach bywa, stracony gol podrażnił bytomian i już w 24 minucie do remisu doprowadził Ogaza. Kolejne bramki wisiały w powietrzu, ale piłkarzy z eRką na koszulkach dwukrotnie ratowała poprzeczka po strzałach Wilima i Cygana. Ofiarna gra Szombierek przyniosła dwie kolejne bramki, które strzelili Ogaza i Białas. Kibice Ruchu, którzy pojawili się na trybunach stadionu, wspólnie z bytomskimi fanami oklaskiwali wspaniałą grę drużyny Szombierek. To była pierwsza porażka chorzowian w tym sezonie.

Chwile słabości?

Niektórzy już zaczęli upatrywać słabsze chwile lidera tabeli i wietrzyli kolejne straty punktów, ale na kolejną ligową porażkę przeciwnicy Ruchu musieli poczekać aż pół roku. W kolejnym spotkaniu do Chorzowa przyjechał beniaminek ligi, Śląsk Wrocław. Ciekawostką był udział w tym meczu Zygmunta Peterka, syna słynnego przedwojennego piłkarza Ruchu, Teodora. Zygmunt bronił barw Śląska, zajmując miejsce na obronie wrocławian. Prasa o tym meczu napisała: W 4 minucie po kornerze egzekwowanym przez Bulę, Herisz uzyskał głową prowadzenie dla niebieskich (...) nieoczekiwanie impet chorzowian szybko się wyczerpał, zaczęli oni grać systemem tysiąca podań (...) zdenerwowany nieporadnością napastników Ostafiński zdecydował się na rajd w 66 minucie i ostrym strzałem z linii pola karnego ustalił wynik meczu. 2:0 dla Ruchu.

11 listopada doszło do meczu z ówczesnym mistrzem Polski - Stalą Mielec. Drużyna, w której brylowali Grzegorz Lato i Henryk Kasperczak, utrzymywała wysoką pozycję w ligowej tabeli. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, ale wydawało się, że obie drużyny są zadowolone z punktu. Na początku meczu bliżsi zdobycia gola byli piłkarze Stali, w 12 minucie Lato uderzył piłką w słupek bramki Ruchu. Dużą stratą okazała się kontuzja Wyrobka, której nabawił się w Jenie w pucharze UEFA. Zastąpił go na tej pozycji Maszczyk, co jednak spowodowało dziurę w środku pola. Najlepszym piłkarzem Ruchu w tym meczu ponownie został Ostafiński, który za zbyt ostrą grę otrzymał żółtą kartkę, podobnie jak Marx, który wykonał niesportowy gest w stronę arbitra tego spotkania.

W 11 ligowej kolejce Ruch zagrał z Górnikiem Wałbrzych, pokonując go po bramkach Kopicery, Marxa i Herisza. W tym meczu najbardziej wynudził się Czaja. Piłkarze Górnika pierwszy celny strzał na bramkę oddali w 90 minucie spotkania, na więcej chorzowianie im wcześniej nie pozwolili. W następnym meczu Ruch wygrał 2:1 w Poznaniu z miejscowym Lechem po bramkach Marxa i Kopicery. Niebiescy po tym meczu zajmowali pierwsze miejsce w tabeli z przewagą 2 punktów nad drugą Wisłą Kraków. W 12 meczach zdobyli 29 bramek, tracąc 11.

Wkrótce nadeszła pora na spotkanie na szczycie - Ruch podjął krakowską Wisłę. To był mecz godny miejsc, jakie obie drużyny zajmowały w ligowej tabeli. Prasa napisała: Zwycięstwo 1:0 odnieśli wprawdzie "niebiescy", ale równie dobrze przypaść ono mogło krakowianom, gdyż dwukrotnie po silnych strzałach Szymanowskiego w 29 minucie meczu i Gazdy w 57 minucie meczu piłka trafiła raz w słupek, a drugi raz w poprzeczkę (...) zwycięska bramka padła w 61 minucie meczu, a jej strzelcem był kapitan zespołu "niebieskich" Maszczyk. Wykorzystał on silny wiatr, strzelił z odległości ponad 30 metrów i piłka wpadła do bramki (...). Tym razem najlepsze w Ruchu było trio Benigier, Kopicera i Bula, które non-stop atakowało bramkę krakowian. Tym razem słabiej zagrała natomiast obrona Ruchu. Mecz był rozgrywany raz pod jedną, raz pod drugą bramką, ale ostatecznie gol Maszczyka zadecydował o zwycięstwie drużyny Niebieskich. Trener Vičan powiedział po meczu: Krakowianie to zespół o dużych umiejętnościach. Dlatego też sukces nie przyszedł nam łatwo (...) przez 70 minut graliśmy na pełnych obrotach, a dopiero w końcówce na utrzymanie wyniku.

Ruch wystąpił w swoim tradycyjnym składzie: Czaja - Bajger, Ostafiński, Wyrobek, Drzewiecki, Maszczyk, Bula, Bon, Marx, Benigier, Kopicera.

Gulasz po węgiersku



Wygrana z Wisłą miała być przetarciem przed kolejnym pojedynkiem. Przyszedł czas na pierwsze spotkanie w III rundzie pucharu UEFA. Niebiescy niestety przegrali w pierwszym meczu z Honvedem Budapeszt 0:2. Trener Ruchu Michał Vičan nie był zbytnio szczęśliwy, mówiąc na łamach prasy: Niestety bez ataku nie da się dziś grać nowoczesnego futbolu. Nie wykorzystaliśmy 4-5 pewnych pozycji. Nie wyróżniam w swoim zespole nikogo. W polu graliśmy nieźle, ale niestety nieskutecznie.

Grą chorzowskiego zespołu był również zaskoczony trener przeciwników Josef Meszaros, który powiedział: Myślałem, że Ruch zaprezentuje się lepiej. Takie też było nastawienie moich zawodników, którzy przed spotkaniem z Polakami czuli duży respekt. Potem okazało się, że przy bardziej skutecznej grze mogliśmy wygrać 3:0 lub jeszcze wyżej. Choć wiem, że Ruch nie zagrał dziś najlepiej, to jednak sądzę, że po rewanżowym spotkaniu w Chorzowie, właśnie my awansujemy do finałowej ósemki.

Piłkarze Ruchu wzięli sobie do serca słowa węgierskiego trenera i postanowili pokrzyżować mu plany. Rewanż to był zdecydowanie jeden z najlepszych meczy drużyny Ruchu w europejskich pucharach. O ile pierwsza połowa była wyrównana i to goście stworzyli sobie doskonałą sytuację, to po 30 minutach gospodarze spotkania zaczęli dominować. Przewagę udokumentowali golem Bona, który strzelił nie do obrony z 18 metrów. W drugiej połowie klasą sam w sobie był lewonożny Józef Kopicera, który strzelił dwie bramki i zaliczył asystę. O drugiej jego bramce, historie będą krążyć jeszcze kilkanaście lat po jej strzeleniu. Warto zrelacjonować ją słowami prasy: Bramka - majstersztyk, uzyskana w 73 minucie przez Kopicerę bezpośrednio z rzutu rożnego. Uderzona fałszem piłka zatoczyła szeroki łuk i wpadła do siatki.

Ostatecznie Ruch pokonał Honved aż 5:0, a pozostałe gole dołożyli Bula i Marx. Ten wynik zrobił wrażenie na Europie. Kibice, choć pojawiło się ich niecałe 10 tysięcy, byli zachwyceni. Odśpiewali nawet chóralne 100 lat. Tak niska frekwencja nie była dziełem przypadku, grudniowy mróz zrobił swoje. Piłkarze Ruchu urządzili piłkarzom Honvedu prawdziwy węgierski gulasz w chorzowskim wydaniu. Mecz ten miał ciekawe podłoże historyczne - otóż 9 kwietnia 1939 roku odbył się pierwszy oficjalny mecz tych drużyn, po raz pierwszy na stadionie w Chorzowie. Niezwykłość polegała na tym, że Niebiescy po raz pierwszy wystąpili pod nazwą "Ruch Chorzów". Miało to oczywiście związek z połączeniem gminy Wielkie Hajduki i Chorzowa w jedno miasto, stąd też zmiana nazwa klubu.

Wracając do wydarzeń ligowych. W 14 kolejce ligowej Ruch podjął opolską Odrę, w barwach której zagrał Józef Klose, ojciec późniejszego piłkarza reprezentacji Niemiec Miroslava. Piłkarze Odry zagrali otwartą piłkę, co skończyło się dla nich stratą trzech bramek, autorem wszystkich był Jan Benigier. Na murawie boiska zalegał silnie zmrożony śnieg. Piłkarze Ruchu grali głównie długimi przerzutami na 40-50 metrów, aby unikać grania po nie najlepszej murawie. Benigier, który ustrzelił hat-tricka, miał szansę zdobyć czwartą bramkę, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek.

W ostatniej kolejce ligowej Niebiescy wybrali się do Warszawy na mecz z Legią. Na boisku było więcej przypadku niż gry, głównym aktorem była aura. Śnieg i mróz utrudniały rozegranie tego spotkania w normalnych warunkach. Bezbramkowy remis nie zadowolił żadnej ze stron. Ostatnim akapitem tej jesiennej rundy był mecz z Honvedem rozegrany 12 grudnia. Trzy dni po tym spotkaniu piłkarze pojechali na leczenie sanatoryjne do Lądka Zdroju. Na Górny Śląsk wrócili 23 grudnia i w końcu dostali wolne, by rozjechać się po domach.

Nastroje w klubie było dobre, pierwsze miejsce w lidze i awans do najlepszej ósemki w europejskich pucharach. Wiosna zapowiadała się niezwykle atrakcyjnie tym bardziej, że za parę miesięcy reprezentacja Polski miała uczestniczyć w historycznych dla niej mistrzostwach świata. Były szanse, żeby aż pięciu piłkarzy Ruchu pojechało na tę imprezę. Niestety skończyło się tylko na Zygmuncie Maszczyku.

Część drugą opublikujemy w piątek.

Bibliografia:
Niebiescy.pl
"Sport": 1973, 1974
"Trybuna Robotnicza": 1974
"Tempo": 1973
Stanisław Fangor, Alojzy Dzielong - "Program meczowy Ruch - Feyenoord"
Andrzej Gowarzewski, Joachim Waloszek, Ruch Chorzów, 75 lat "Niebieskich" - Księga Jubileuszowa. Wydawnictwo GiA, Katowice 1995;

Polecamy również:
  • Pierwsze Mistrzostwo Polski - część I
  • Pierwsze Mistrzostwo Polski - część II
  • Złota era. Drugie Mistrzostwo Polski - część I
  • Złota era. Drugie Mistrzostwo Polski - część II
  • Ambicja i dużo (nie)szczęścia. Trzecie mistrzostwo Polski - część I
  • Ambicja i dużo (nie)szczęścia. Trzecie mistrzostwo Polski - część II
  • Wojenna ścieżka. Czwarte z rzędu mistrzostwo Polski - część I
  • Wojenna ścieżka. Czwarte z rzędu mistrzostwo Polski - część II
  • Ostatnie przed wojną. Piąte mistrzostwo Polski - część I
  • Ostatnie przed wojną. Piąte mistrzostwo Polski - część II
  • Gorzko-słodki smak. Historia szóstego mistrzostwa Polski
  • Taktyka 1244. Historia siódmego tytułu mistrza Polski
  • Definicja alfabetu. Historia 8. tytułu mistrzowskiego - część I
  • Definicja alfabetu. Historia 8. tytułu mistrzowskiego - część II
  • Czternastu wspaniałych. Historia 9. tytułu mistrza Polski - część I
  • Czternastu wspaniałych. Historia 9. tytułu mistrza Polski - część II
  • Boisko i teatr. Tytuł mistrzowski nr 10 - część I
  • Boisko i teatr. Tytuł mistrzowski nr 10 - część II



  • REKLAMA
    OSTATNI MECZ
    31. kolejka Ekstraklasy - 03.05.2024 r. godz. 20:30, Chorzów
    Czas na szpil »
    Relacja LIVE »
    Relacja z meczu »
    Relacja z trybun »
    Konferencja »
    Wypowiedzi »
    Fotogaleria »
    Skrót meczu »
    Wideo »
    2:1
    RUCH - LECH POZNAŃ
     Szczepan 24'
     Feliks 84'
     Ishak 27' (k)
    REKLAMA
    NASTĘPNY MECZ
    RADOMIAK RADOM - RUCH CHORZÓW
    ul. Malczewskiego 18, Radom
    13.05.2024 r. godz. 19:00
    :
    TV NIEBIESCY
    REKLAMA
    PLAN PRZYGOTOWAŃ
    08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
    17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
    20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
    23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
    26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
    30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
    31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
    02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
    09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
    * Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
    TRANSFERY
    PRZYSZLI
    Robert Dadok (Górnik)
    Mike Huras (Vfb Stuttgart)
    Josema (Leganes)
    Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
    Patryk Stępiński (Widzew)
    Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
    Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
    Filip Wilak (Lech Poznań)
    ODESZLI
    Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
    Dawid Barnowski (?)
    Maciej Firlej (Puszcza)
    Krzysztof Kamiński (Płock)
    Konrad Kasolik (Wieczysta)
    Artur Pląskowski (?)
    Tomas Podstawski (?)
    Jan Sedlak (?)
    Kacper Skwierczyński (Waterford)
    Dominik Steczyk (Preussen)
    Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
    Remigiusz Szywacz (?)
    STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
       Daniel Szczepan4
       Tomasz Swędrowski3
       Michał Feliks2
       Tomasz Foszmańczyk1
       Kacper Michalski1
       Daniel Szczepan2
       Mateusz Bartolewski1
       Kacper Michalski1
       Tomasz Swędrowski1
       Filip Starzyński1
    ŻÓŁTE KARTKI
       Maciej Sadlok5
       Mateusz Bartolewski3
       Kacper Michalski3
       Tomas Podstawski3
       Miłosz Kozak2
       Juliusz Letniowski2
       Tomasz Swędrowski2
       Daniel Szczepan2
       Remigiusz Szywacz2
       Tomasz Wójtowicz2
    REKLAMA
    NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 56
    2. Lech Poznań 52
    3. Górnik Zabrze 51
    4. Śląsk Wrocław 51
    5. Legia Warszawa 50
    6. Raków Częstochowa 49
    7. Pogoń Szczecin 48
    8. Widzew Łódź 42
    9. Piast Gliwice 38
    10. Stal Mielec 38
    11. Zagłębie Lubin 38
    12. Cracovia 36
    13. Radomiak Radom 35
    14. Warta Poznań 34
    15. Puszcza Niepołomice 33
    16. Korona Kielce 31
    17. Ruch Chorzów 26
    18. ŁKS Łódź 21
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności