strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Czternastu wspaniałych. Historia 9. tytułu mistrza Polski - część II
  • Data: 06.03.16; 15:05  Dodał: Grzej
Prezentujemy drugą część opowieści o mistrzostwie Polski z 1960 roku. Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście pierwszej, to zapraszamy najpierw tutaj.

II runda rozgrywek ligowych

Pierwsza kolejka rundy rewanżowej rozpoczęła się 19 czerwca, a przeciwnikiem Niebieskich był ŁKS Łódź. Na trybunach zasiadło 12 tysięcy kibiców. Niebiescy rozpoczęli mecz w składzie: Wyrobek, Pohl, Siekiera, Pala, Nieroba, Pieda, Łysko, Bem, Lerch, Schmidt, Faber. Ruch wygrał 3:0 i posłał kolejnego przeciwnika na deski, Niebiescy jak wytrawny bokser punktowali raz za razem. Pierwszy cios wymierzył Schmidt, a szybkość w akcjach piłkarzy z eRką na piersi najbardziej obrazują dwie sytuacje o których w prasie napisano: W 53 minucie Faber uciekł Walczakowi po lewej stronie boiska, dośrodkował w pełnym biegu, a nadbiegający Lerch głową skierował piłkę w lewy róg bramki. Akcja ta była tak szybka, tak zaskakująca, że widzowie przez długie chwile nagradzali oklaskami ten niecodzienny wyczyn. Kilkanaście minut później Faber otrzymał długi przerzut z prawej strony i po błyskawicznym stopingu, jakby tenisowym lobem umieścił piłkę w siatce.

Eugeniusz Faber, dla którego był to drugi sezon ligowy, w końcu strzelił pierwszą ligową bramkę w tym rozgrywkach. Teraz przyszedł czas na przerwę ligową i przygotowania do drugiej rundy. Trzeba przyznać, że trener Cebula miał dobrą passę, pod jego sterami drużyna Ruchu nie przegrała jeszcze meczu. I tak już pozostało, mecz z ŁKS-em był jego ostatnim na trenerskiej ławce. Ruch w trakcie przerwy ligowej pojechał na turniej do Opola, gdzie przegrał z Odrą Opole 1:8 (!) oraz z Unią Racibórz 2:7 (!). Prasa sugeruje, że to bunt ze strony piłkarzy na doniesienia o zatrudnieniu nowego szkoleniowca. Trzecim trenerem w tym sezonie zostaje kolejny węgierski trener Lajos Szolar, który wcześniej pracował w AKS Chorzów. I on nie zagrzeje długo miejsca na ławce Ruchu...

Po 5 tygodniach przerwy piłkarze wrócili na boiska, w pierwszym meczu rozegranym 24 lipca Ruch przegrał 0:1 z outsiderem warszawską Gwardią, co tylko podsycało doniesienia prasowe. Następnie do Chorzowa przyjechała Pogoń Szczecin. Mecz ten trwał 8 minut, w tym czasie w 80 sekundzie Bem z półobrotu strzelił pierwszą bramkę, w 5 minucie wyrównał Anioła, a w 8 minucie Lerch ustalił wynik meczu na 2:1. Dalsze 82 minuty prasa określiła jako "szarzyzna", a o tempie rozgrywania akcji napisała, że odbywa się w takt piosenki "Poszła Karolinka do Gogolina". Niewiele więcej się działo na boisku, choć dziennikarze usłyszeli jeszcze narzekania z trybun: Już dawno nie słyszało się na widowni tyle słów wyrzutów i niezadowolenia pod adresem...ulubieńców sprzed kilku tygodni. Ruch zepchnął drużynę ze Szczecina na ostatnie miejsce w tabeli. A sam zajmował fotel wicelidera tabeli.

6 sierpnia odbyły się derby z Polonią Bytom, które odbyły się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Prasa zapowiadała, że na meczu pojawi się 20 tysięcy kibiców z Bytomia, a jak dojdą do tego kibice Ruchu, a także kibice z innych śląskich miast, to może to być rekord frekwencji. Rzeczywiście na trybunach "giganta" pojawiło się sporo kibiców, ale ich liczba nie przekroczyła 25 tysięcy mimo szeroko zakrojonej akcji rozdawania biletów w zakładach pracy. Mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2, choć do 90 minuty Niebiescy prowadzili 2:1. Interwencję sezonu zaliczył Ryszard Wyrobek, który obronił strzał Liberdy. Obie bramki strzelił Eugeniusz Lerch. Szczególnie ta druga warta odnotowania, prasa napisała: W 62 minucie Lerch podwyższył wynik po strzale z rzutu rożnego. Dokonał tego bardzo sprytnie piętą obok zupełnie zaskoczonego takim obrotem sprawy Szymkowiaka. Później nastąpiła kolejna przerwa w rozgrywkach na zmagania olimpijskie w Rzymie. W reprezentacji olimpijskiej w piłce nożnej znajdowali się dwaj zawodnicy Ruchu: Hubert Pala i Eugeniusz Faber.

Powrót na ligowe boiska nastąpił 17 września na kolejne śląskie derby. Ruch pojechał do Zabrza. Obie drużyny zagrały w składach:

Górnik: Szołtysek - Franosz, Oślizło, Hajduk, Gawlik, Olejnik, Jankowski, Pieczka, Wilczek, Pohl, Lentner.

Ruch: Wyrobek - Pohl, Siekiera, Pala, Nieroba, Pieda, Polok, Bem, Lerch, Schmidt, Faber.

Nie tylko Ruch miał nowego trenera, zmienił się on również w Zabrzu, na ławce usiadł Augustyn Dziwisz VI, to szósty ze wspaniałego klanu piłkarskiego rodu Dziwiszów, wychowanek Ruchu. Mimo że swoje pierwsze kroki stawiał z eRką na piersi to z osobistych powodów w latach 30. wyruszył w Polskę. Grał w Czarnych Lwów, Unionie Gdynia oraz Flocie Gdańsk. Piłka nożna i marynarka wojenna były jego powołaniem. Powrócił do drużyny z Chorzowa w lipcu 1939 roku, aby zastąpić kontuzjowanego Teodora Peterka w drugiej części mistrzostw ligi. Wybuch II Wojny Światowej przerwał jego karierę, jak i wielu innych wspaniałych sportowców. Po zakończeniu wojny rozpoczął kursy trenerskie zagranicą i został dwukrotnie trenerem Górnika Zabrze.

Tytuł prasowy z tego meczu brzmiał: "6 bramek w Zabrzu - bez owacji trybun". Ruch przegrał 2:4. A prasa napisała: Z rozczarowaniem i uczuciem zawodu opuszczała widownia stadion w Zabrzu. Sobotnie derby były chyba najsłabszym meczem ligowym, jaki oglądaliśmy w tym roku na Śląsku. To, co pokazali aktorzy tego spotkania w pierwszej połowie, przekraczało wszelkie granice nieudolności (...) W takiej formie jaką zademonstrował Ruch na stadionie w Zabrzu, nie ma co marzyć o zdobyciu tytułu mistrzowskiego. Piłkarze Ruchu jakby na przekór dziennikarzom wygrali kolejne cztery spotkania ligowe.

Kilka dni później w Chorzowie Niebiescy podjęli Lechię Gdańsk i pokonali ją 2:1. Drużyna Ruchu musiała sobie poradzić bez kontuzjowanego Lercha, którego zastąpił Gasz. Prasa napisała: Zwolennicy Ruchu cieszą się i martwią. Zwycięstwo nad Lechią było wprawdzie zasłużone, ale gra niebieskich pozostawia w dalszym ciągu wiele do życzenia. Przede wszystkim w linii ataku nie idzie tak, jak szło za czasów nieodżałowanego "bacsi" Steinera. Z szybkich, skutecznych akcji zostały wspomnienia (...) Powiedzmy od razu, że przydomek "murarze" dla drużyny Korynta (obrońca Lechii - przyp. red.) nic nie stracił na aktualności. Bramki dla Ruchu strzelili: Schmidt oraz Łysko.

2 października w Warszawie doszło do spotkania lidera tabeli Legii z wiceliderem. Ruch tracił do warszawian punkt. Eugeniusz Lerch wspominał: Graliśmy z bardzo ważny mecz, bo to z nimi rywalizowaliśmy o mistrzostwo Polski. Jasiu Schmidt grał wcześniej w Legii, a oni tacy nagrzani byli, a my i tak tam wygraliśmy. Niestety obrońca warszawskiej drużyny trafił mnie w kolano i uległem kontuzji. Ruch wygrał w Warszawie 2:1 po bramkach Poloka i Schmidta i objął w tabeli po raz pierwszy w tym sezonie pozycję numer jeden.

Ruch zagrał w tym meczu w składzie: Wyrobek - Pohl, Manowski, Pala, Pieda, Siekiera, Polok, Nieroba, Lerch (Łysko), Schmidt, Faber. Prasa napisała: Ruch przyjechał do Warszawy zdaje się z zamiarem nie przegrania. Stąd Nieroba na łączniku i Siekiera na bocznej pomocy, a więc wyraźny cel wzmocnienia defensywy. Ujawniło się to jeszcze bardziej w czasie gry, kiedy to przez długie okresy większość białych koszulek koncentrowała się pod własną bramką.

Jeszcze w trakcie pierwszej połowy boisko opuścił kontuzjowany Lerch. Pierwszą bramkę dla Ruchu zdobył Polok, a prasa napisała: Najlepszą częścią ataku były skrzydła. Polok potrzebował nieco czasu, żeby się rozegrać, później był jednostką bezwzględnie pozytywną. Do przerwy remis 1:1, a później Jan Schmidt strzelił w 61 minucie zwycięską bramkę. Prasa poświęciła zdanie sędziemu spotkania: Sędzia Koczner widział więcej i lepiej niż widownia, która pod koniec starała się obarczyć go winą – chyba tylko, słabej gry swoich pupilków. Na górze tabeli był ścisk, za Ruchem i Legią czaiły się drużyny Odry Opole i Górnika Zabrze.

Cztery mecze do końca rozgrywek. Kontuzjowanego Lercha w pierwszym składzie zastąpił Alojzy Łysko, który strzelił dwie bramki w 19 kolejce ligowej przeciwko Polonii Bydgoszcz. Co ciekawe obie zdobył w odstępie minuty. Do szczęścia pozostało już niewiele.

16 października, 20 kolejka ligowa. Do Chorzowa przyjechał zespół Zagłębia Sosnowiec (wtedy pod nazwą Stal), na trybunach zasiadło 23 tysiące kibiców. Prasa napisała: 85 minut trwały rozpaczliwe wysiłki chorzowian pragnących sforsować obronę Stali. Wszystkie próby kończyły się jednak niepowodzeniem. Piłka odbijana przez szczelną i niezwykle uważnie grającą defensywę sosnowiczan, wracała jak bumerang na środek boiska (...) Bramkarz Stali (Aleksander Dziurowicz - przyp. red.) bronił jak w transie (…) wszyscy pogodzili się z utratą jednego punktu, a liczna kolonia kibiców z Sosnowca nie posiadała się z radości. Radość to była jednak przedwczesna, po wspaniałej akcji i podaniu Pali - Schmidt umieścił piłkę w bramce w 85 minucie meczu. Prasa napisała: Na trybunach eksplozja radości. Stadion dosłownie huczał na cześć zdobywcy upragnionej bramki. We wszystkich wstąpił nowy duch. Piłkarze Ruchu zamiast cofnąć się i bronić wyniku - uderzyli ze zdwojoną siłą i już dwie minuty później prowadzili 2:0. Prasa napisała: Faber poszedł jak burza po lewym skrzydle, dośrodkował piłkę, którą dopadł Nieroba i niemal z granicy pola karnego strzelił jak z armaty na bramkę Stali. Piłka poszybowała w samo okienko. To musiała być piękna bramka. W tym samym czasie główni kontrkandydaci do tronu mistrzowskiego Legia Warszawa i Górnik Zabrze przegrały swoje mecze. Edward Szymkowiak bramkarz Polonii Bytom obronił 3 rzuty karne, które wykonywali piłkarze z Zabrza.



Na dwie kolejki przed końcem Ruch miał przewagę 3-punktową nad pozostałą stawką i w przedostatnim meczu pojechał do Opola. Odra, mimo że była beniaminkiem, zajmowała drugie miejsce w tabeli (Legia miała jeden mecz rozegrany mniej). Eugeniusz Lerch wspominał: Odra miała świetny skład, reprezentanci, bardzo dobra drużyna. Było lekkie załamanie po tym meczu, ale cały czas wierzyliśmy. Kibice z nami pojechali do Opola. Gdybyśmy to spotkanie wygrali już bylibyśmy mistrzem Polski. Po kontuzji wystąpiłem w tym meczu, postawili mnie na nogi, grałem w obandażowanym kolanem.Prasa narzekała wcześniej, że ten Lerch nie gra.

Tytuł prasowy brzmiał: "Leader utonął w wezbranej Odrze". Porażka 2:5, tego się nikt nie spodziewał. Trenerem Odry był Teodor Wieczorek, jeden z najlepszych w historii piłkarzy AKS Chorzów. Prasa zachwalała opolan i wróżyła im sukcesy podobne do przedwojennego Ruchu. O meczu prasa napisała: Świetne tempo, szybko zmieniające się akcje, dużo bramek, moc spięć podbramkowych, towarzyszyły pojedynkowi, który toczył się poza tym o cenne punkty mistrza i wicemistrza Polski. W takich wypadkach na poziom spotkania bardzo często wpływają nerwy, które paraliżują bardziej przemyślane zagrania. Donosimy z przyjemnością, że w przypadku meczu Odra - Ruch "nerwy" grały tylko 10 minut, w pozostałych 80 kropkę nad "i" stawiali zawsze piłkarze, co oczywiście wystawia im jak najlepsze świadectwo (...) Liczna kolonia chorzowska nadal milczała jak zaklęta, a posiadacze transparentów w rodzaju "Gratulujemy Ruchowi tytułu mistrza Polski" znikali ze stadionu jak kamfora. Ten mecz "wyszedł" Odrze. Opolanie grali rzeczywiście jak w transie, wznosząc się na wyżyny swoich umiejętności. Docenili to zresztą rozentuzjazmowani sympatycy Odry intonując po meczu tradycyjne "Sto lat".


Zdjęcie: "Gazeta Robotnicza", Odra Opole vs. Ruch Chorzów.

Przed ostatnią kolejką Ruch miał punkt przewagi nad Legią i o wszystkim miał zadecydować ostatni mecz. Zwycięstwo w nim oznaczało zdobycie 9 tytułu mistrzowskiego.

Ostatki ligowe

30 października odbyła się 22 ostatnia kolejka ligowa, a przeciwnikiem była Wisła Kraków. To już szósty mecz w historii z drużynami krakowskimi, który miał zadecydować o tytule mistrzowskim dla Ruchu. Przed meczem odbyło się nadanie dla Czesława Suszczyka tytułu "Zasłużonego Mistrza Sportu" przez Włodzimierza Reczka, przewodniczącego GKKiT (Główny Komitet Kultury i Turystyki). Uhonorowano również Ryszarda Wyrobka, bramkarzowi wyliczono, że był to jego 1000 mecz w barwach Ruchu. Eugeniusz Lerch: Nie byliśmy przesądni, co do takich uroczystości. Nie przykładaliśmy do tego wagi. To był zdecydowanie kluczowy mecz w tym sezonie, ten mecz musieliśmy wygrać. Na trybunach zasiadło ponad 30 tysięcy kibiców, a mecz był transmitowany w Telewizji Polskiej.

Oba zespoły wystąpiły w składach:

Ruch: Wyrobek - Pohl, Siekiera, Pala, Nieroba, Pieda, Polok (Łysko), Bem, Lerch, Schmidt, Faber.

Wisła: Leśniak - Monica, Kawula, Budka, Snopkowski, Jędrys, Machowski, Sykta, Miceusz, Śmiałek, Maniecki.

Ruch zaczął ten mecz bardzo nerwowo, przegrywał od 12 minuty 0:1 po bramce Sykty. W tym samym czasie Legia grała z Polonią w Bytomiu i liczyła na potknięcie chorzowian. Od 29 minuty w Bytomiu Legia prowadziła po bramce Gmocha i na tę chwilę była mistrzem Polski. Ruch po pierwszej połowie przegrywał i grał słabo. Metamorfoza Ruchu nastąpiła po przerwie. Prasa napisała: Mając sprzymierzeńca w wietrze niebiescy postawili wszystko na jedną kartę. Ich przewaga rosła z minuty na minutę (...) już w 5 minucie (po przerwie - przyp. red.) po rzucie rożnym Fabera, Schmidt zdobył wyrównanie, mimo że w bramce krakowian stało aż 8 piłkarzy (...) przypadek przyniósł Ruchowi drugą bramkę, stało się to w 75 minucie. Daleki strzał Nieroby nie był groźny, ale oślepiony słońcem Leśniak za późno interweniował, piąstkując piłkę w ostatniej chwili tuż pod nogi nadbiegającego Fabera. Okazało się, że piłka strzelona przez Nierobę rozbiła mu optyczne okulary uniemożliwiając dalszy udział w spotkaniu (bramkarz Wisły Leśniak nosił soczewki kontaktowe, musiał go zastąpić Karczewski, rezerwowy bramkarz - przyp. red.). 2:1 dla Niebieskich i szaleństwo na trybunach. I wreszcie upragniony gwizdek. Koniec meczu. Złoto dla Ruchu. Srebro dla Legii Warszawa, brąz dla Górnika Zabrze.


Zdjęcie: "Gazeta Robotnicza", Ruch Chorzów przed meczem z Wisłą Kraków.

Mimo obecności milicji obywatelskiej i służb porządkowych pilnującej porządku, kilka tysięcy widzów wbiegło z transparentami na murawę. Ściskają piłkarzy, noszą ich na ramionach. Na boisku w końcu zaczęła grać również orkiestra Huty Batory, która próbuje grać "100 lat", ale kibice zagłuszają jej dźwięki. Eugeniusz Lerch wspominał: Kibice nam nie przeszkadzali, nic - zero, w ogóle nie odczuwało się tłoku, nic. Tylko radość. Fan klub kibiców Ruchu z Mielca podarował Nam w nagrodę samolot, a w zasadzie jego miniaturę (na poniższym zdjęciu w środku, ciekawe gdzie się teraz znajduje - przyp. red.).


Zdjęcie: Archiwum E. Lercha, Ruch Chorzów wspólnie z działaczami po meczu z Wisłą Kraków.

Prasa o zachowaniu kibiców napisała: Jest rzeczą doprawdy zastanawiającą skąd ludzie biorą jakieś przedziwne trąbki, rogi myśliwskie, dzwonki i dziesiątki jeszcze instrumentów, które potrafią narobić tyle hałasu. Chyba nigdy się tego nie dowiemy, tak samo jak trudno dociec, skąd wzięło się na boisku Ruchu tyle rakiet, które robiły wrażenia wystrzałów armatnich (...) I długo jeszcze, nawet w godzinach wieczornych krążyły ulicami Chorzowa rozśpiewane, rozradowane grupy i grupki, a zapadający zmrok rozjaśniały białe transparenty "Ruch mistrzem Polski".


Zdjęcie: "Trybuna Robotnicza". Kibice Ruchu Chorzów po meczu z Wisłą Kraków.

Trener Szolar powiedział po meczu: To młoda drużyna, nic też dziwnego, że chłopcy byli zdenerwowani. Ale: przed nimi przyszłość. Dopiero teraz, gdy zdobyli mistrzostwo, nabiorą zaufania do siebie i powinni wyrosnąć na dobrych zawodników. To był ostatni mecz tego trenera, działacze postanowili zrezygnować z jego usług. Niezwykłe były statystyki tej drużyny: w 14 meczach zdobyła ona po 2 bramki, w tym, w każdym z ostatnich dziesięciu meczów. 1/3 bramek zdobyła pomiędzy 60 - 75 minutą meczu, a 50% bramek strzeliła pomiędzy 60 - 90 minutą meczu. Eugeniusz Lerch wspominał: To świadczyło o naszej dobrej kondycji fizycznej, wytrzymałości, ale również psychice. Najlepszym strzelcem z 12 bramkami został Jan Schmidt, 9 bramek strzelił Lerch, 5 Nieroba. Wszystkie mecze rozegrali: Faber, Pala, Pieda, Pohl i Wyrobek.

Eugeniusz Lerch opowiadał: Jedyne przyjęcie było w Urzędzie Miasta, tam nas ugoszczono. Dodatkowo wszystkie zakłady pracy w Chorzowie zorganizowały zbiórki prezentów za Mistrzostwo Polski. Te prezenty zostały wystawione na stołach i każdy z piłkarzy podchodził po kolei i zabierał jakiś prezent. Tam był dres, rakieta tenisowa czy piłka. Prezenty dla mistrza Polski. Stoimy w tej kolejce i tak się nagrzałem na tą rakietę tenisową, a przede mną stał Jasiu Schmidt i mi ją zabrał. Dla mnie została palma w kolorze złotym z wiórkami ze znaczkiem z Huty Batory. To była nagroda.

W kadrze było więcej zawodników, grało jednak tylko czternastu, kartki i kontuzje w zasadzie omijały drużynę. Wszyscy piłkarze urodzeni na Śląsku, z tego aż 10 w Chorzowie, 2 w Szopienicach - Dąbrówce Małej, 1 w Katowicach i 1 w Wielkich Hajdukach. Eugeniusz Lerch wspominał: W szatni gadaliśmy po śląsku, nie było jakiegoś odstępstwa, że ktoś tam mówił inaczej, ale jeden z drugiego się nie śmiał. Jak ktoś mówił bardzo wyraźnie po literacku i próbował po polsku mówić "ą", "ę" to były uśmieszki i wtedy się śmialiśmy.

Tak zaświeciła się 9 gwiazdka. Na kolejny tytuł Chorzów znów musiał poczekać, a te okresy z każdym kolejnym mistrzostwem były coraz większe.


Zdjęcie: Karykatura E. Ałaszewski. Mistrz Polski A.D.1960.


Puchary 

Niestety nie dane było Niebieskim reprezentować Polski w Pucharach. Eugeniusz Lerch wspominał: Wszystko przez nasz system wiosna – jesień, Ruch zdobył Mistrzostwo jesienią i byliśmy Mistrzem Polski na rok 1960, a w 1961 roku mieliśmy grać w pucharach, a UEFA zadecydowała, że drużyna mistrzowska z poprzedniego sezonu musi zająć 3 miejsce na wiosnę 1961 roku do momentu rozpoczęcia rozgrywek europejskich. Jeśli nie zajmie, co najmniej 3 miejsca, drużyna, która w tym momencie będzie liderem zagra w pucharach. Górnik został liderem i zagrał za nas. Nie mieliśmy jednak szczęścia, bo przed ostatnim meczem decydującym o przydziale zajmowaliśmy trzecie miejsce i wystarczyło wygrać z Odrą Opole na Stadionie Śląskim, prowadziliśmy 3:1, fajnie graliśmy. W drugiej połowie 3:2, a w 76 minucie Jarek z karnego wyrównuje i 3:3. I niestety po tym meczu spadliśmy na 6 miejsce w tabeli. Na pierwszym miejscu przed tą kolejką była Polonia Bytom, która również pechowo zremisowała ze Stalą (Zagłębiem) Sosnowiec.

Grzej
twitter.com/grzegorzjo


Bibliografia:
Niebiescy.pl,
Trybuna Robotnicza: 1960,
Sport: 1960,
Trybuna Opolska: 1960,
Andrzej Gowarzewski, Joachim Waloszek, Ruch Chorzów, 75 lat "Niebieskich" - Księga Jubileuszowa. Wydawnictwo GiA, Katowice 1995,
Tadeusz Bagier, Zbigniew Dutkowski, Mirosław Kraszkiewicz, Pięćdziesiąt lat KS Ruch Chorzów, Chorzów 1970,
wywiad i archiwum: Eugeniusz Lerch,
archiwum: Antoni Nieroba.

Polecamy również:
  • Pierwsze Mistrzostwo Polski - część I
  • Pierwsze Mistrzostwo Polski - część II
  • Złota era. Drugie Mistrzostwo Polski - część I
  • Złota era. Drugie Mistrzostwo Polski - część II
  • Ambicja i dużo (nie)szczęścia. Trzecie mistrzostwo Polski - część I
  • Ambicja i dużo (nie)szczęścia. Trzecie mistrzostwo Polski - część II
  • Wojenna ścieżka. Czwarte z rzędu mistrzostwo Polski - część I
  • Wojenna ścieżka. Czwarte z rzędu mistrzostwo Polski - część II
  • Ostatnie przed wojną. Piąte mistrzostwo Polski - część I
  • Ostatnie przed wojną. Piąte mistrzostwo Polski - część II
  • Gorzko-słodki smak. Historia szóstego mistrzostwa Polski
  • Taktyka 1244. Historia siódmego tytułu mistrza Polski
  • Definicja alfabetu. Historia 8. tytułu mistrzowskiego - część I
  • Definicja alfabetu. Historia 8. tytułu mistrzowskiego - część II
  • Czternastu wspaniałych. Historia 9. tytułu mistrza Polski - część I



  • REKLAMA
    OSTATNI MECZ
    31. kolejka Ekstraklasy - 03.05.2024 r. godz. 20:30, Chorzów
    Czas na szpil »
    Relacja LIVE »
    Relacja z meczu »
    Relacja z trybun »
    Konferencja »
    Wypowiedzi »
    Fotogaleria »
    Skrót meczu »
    Wideo »
    2:1
    RUCH - LECH POZNAŃ
     Szczepan 24'
     Feliks 84'
     Ishak 27' (k)
    REKLAMA
    NASTĘPNY MECZ
    RADOMIAK RADOM - RUCH CHORZÓW
    ul. Malczewskiego 18, Radom
    13.05.2024 r. godz. 19:00
    :
    TV NIEBIESCY
    REKLAMA
    PLAN PRZYGOTOWAŃ
    08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
    17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
    20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
    23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
    26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
    30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
    31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
    02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
    09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
    * Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
    TRANSFERY
    PRZYSZLI
    Robert Dadok (Górnik)
    Mike Huras (Vfb Stuttgart)
    Josema (Leganes)
    Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
    Patryk Stępiński (Widzew)
    Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
    Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
    Filip Wilak (Lech Poznań)
    ODESZLI
    Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
    Dawid Barnowski (?)
    Maciej Firlej (Puszcza)
    Krzysztof Kamiński (Płock)
    Konrad Kasolik (Wieczysta)
    Artur Pląskowski (?)
    Tomas Podstawski (?)
    Jan Sedlak (?)
    Kacper Skwierczyński (Waterford)
    Dominik Steczyk (Preussen)
    Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
    Remigiusz Szywacz (?)
    STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
       Daniel Szczepan4
       Tomasz Swędrowski3
       Michał Feliks2
       Tomasz Foszmańczyk1
       Kacper Michalski1
       Daniel Szczepan2
       Mateusz Bartolewski1
       Kacper Michalski1
       Tomasz Swędrowski1
       Filip Starzyński1
    ŻÓŁTE KARTKI
       Maciej Sadlok5
       Mateusz Bartolewski3
       Kacper Michalski3
       Tomas Podstawski3
       Miłosz Kozak2
       Juliusz Letniowski2
       Tomasz Swędrowski2
       Daniel Szczepan2
       Remigiusz Szywacz2
       Tomasz Wójtowicz2
    REKLAMA
    NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 56
    2. Lech Poznań 52
    3. Górnik Zabrze 51
    4. Śląsk Wrocław 51
    5. Legia Warszawa 50
    6. Raków Częstochowa 49
    7. Pogoń Szczecin 48
    8. Widzew Łódź 42
    9. Piast Gliwice 38
    10. Stal Mielec 38
    11. Zagłębie Lubin 38
    12. Cracovia 36
    13. Radomiak Radom 35
    14. Warta Poznań 34
    15. Puszcza Niepołomice 33
    16. Korona Kielce 31
    17. Ruch Chorzów 26
    18. ŁKS Łódź 21
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności