strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Ambicja i dużo (nie)szczęścia (cz. 2)
  • Data: 18.06.15; 23:52  Dodał: Grzej
Prezentujemy drugą część opowieści o tym, jak wspaniała drużyna Ruchu zdobyła w 1935 roku swój trzeci tytuł mistrzowski. Ta historia to ponad 400 przeczytanych czasopism, gazet i periodyków. Nigdzie nie przeczytacie tak szczegółowej historii, którą dla Was przygotowaliśmy.

Jeśli jeszcze nie przeczytaliście pierwszej części, to koniecznie zajrzyjcie najpierw tutaj.

11 kolejka ligowa. Do Hajduk przyjechała Warszawianka. Na trybunach stadionu na Kalinie zasiadło 8 tysięcy widzów. Mimo ogromnych lipcowych upałów przekraczających 30 stopni Celsjusza nikt nie narzekał na warunki atmosferyczne. Ruch wygrał 1:0 po bramce Giemzy. Wynik mógł być jednak zgoła odmienny. Prasa pisała: Gra w pierwszej połowie toczyła się przy silnej przewadze Warszawianki, która grała z wiatrem i słońcem. Mimo to nie mogła ona przewagi swej wyzyskać cyfrowo, chociaż bardzo łatwo mogła do przerwy uzyskać prowadzenie 2:0. Raz piłka odbiła się od poprzeczki, a potem znowu Smoczek (napastnik Warszawianki - przyp. red.) nie trafił do pustej bramki. Po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Nowakowski, dobry mecz zagrał też Giemsa. Prasa pisała: Przedewszystkiem słabo zagrał Peterek, który kilka wspaniałych pozycyj zmarnował, strzelając w poprzeczkę lub przenosząc piłkę ponad bramkę.

4 sierpnia o godzinie 17:00 doszło do rewanżowego derbowego spotkania ze Śląskiem Świętochłowice w Wielkich Hajdukach. Po raz kolejny na boisko wrócił Wilimowski i nawet dotrwał tym razem do końca spotkania. Dziennik "7 Groszy" nazwał to spotkanie "DPŚ - czyli Derby Piłkarskie Śląska", ale już katowicki dziennik "Polska Zachodnia" próbował przeforsować swoją nazwę "Święta wojna". Prasa po meczu pisała: Mecz o mistrzostwo Ligi Państwowej pomiędzy Ruchem i Śląskiem rozegrany na boisku w Wielkich Hajdukach, wywołał niebywałe zainteresowanie i przypomniał czasy, kiedy na boisku Ruchu oglądaliśmy rekordowe rzesze publiczności.

Na meczu 10 tysięcy kibiców, choć niektóre dzienniki pomniejszały tę liczbę nawet o cztery tysiące. Niebiescy wygrali 4:2, dwie bramki z rzutów karnych strzelił Teodor "Mietlorz" Peterek, po jednej Giemsa i Wilimowski. "Przegląd sportowy" pisał: Specjalny rozdział trzebaby poświęcić arbitrowi zawodów p.Berwaldowi z Krakowa, którą tuszą swą sam się dyskwalifikuje wykazując pozatem jeszcze karygodną nonszalancję w osądzaniu rozstrzygnięć (...). Wodarz zdobywa jeszcze jedną bramkę. Sędzia początkowo nie reaguje, dopiero po kilku minutach przypomina sobie, że był spalony i nie uznaje bramki (...). Tymczasem dziennik "Polska Zachodnia" poświęcił dwa zdania innym dziennikarzom: Pozatem siedzący na ławie prasowej sprawozdawca "Przeglądu Sportowego" brzęczy nieznośnie, pokrzykuje, klnie i wymyśla - jednym słowem: zapomina się (...).

W 13 kolejce spotkań piłkarze Ruchu wyjechali do Lwowa na mecz z Pogonią, obecnym liderem Ligi. Niebiescy doznali porażki 1:4, honorową bramkę strzelił Wodarz. Prasa pisała: Ruch wypadł na tle doskonałej gry Pogoni słabo, jedynie pierwsze 20 minut gry mógł zadowolić. Beznadziejnie zagrywała obrona. Dobrze Tatuś, słaba pomoc, a w napadzie jedynie dobry Wodarz i Giemza. Wilimowski grał delikatnie, często upadał i dosłownie w ostatniej minucie gry został zniesiony z boiska. Peterek nienadzwyczajny. W końcu farsa z wystawianiem kontuzjowanego Wilimowskiego się zakończyła. To był jego ostatni mecz w tym sezonie.



Na meczu był obecny trener reprezentacji Polski Kałuża, który mówił po meczu: (...) mecz obustronnie był stanowczo prowadzony za ostro. Pogoń była lepsza, a przedewszystkiem doskonale mecz przytrzymała nerwowo. Ruch sprawiał wrażenie drużyny wykolejonej zupełnie, nieopanowanej nerwowo, poza tem stanowczo za dużo i za często poszczególni gracze Ruchu wdawali się w rozmówki z sędzią (...).

Następna kolejka została rozegrana 6 tygodni później, to był czas dla reprezentacji Polski oraz dla meczy towarzyskich. Drużyna Ruchu miała w tym czasie wyjechać na tournée do Niemiec, do meczów nie doszło, nie będziemy tutaj roztrząsać powodów, ale PZPN ukarał 4-miesięczną dyskwalifikacją kierownika sekcji piłki nożnej kpt. Ignasińskiego za "nieodpowiednie i nieuzasadnione zrywanie umów z drużynami zagranicznymi".

Piłkarze wrócili na boisko na Kalinie 22 września. To był wyjątkowy mecz, bo ostatni na tym stadionie. Na trybunach pojawiło się 5 tysięcy hajduckich kibiców, przeciwnikiem łódzki ŁKS. Ruch wystąpił w składzie: Tatuś, Wadas, Rurański, Dziwisz, Badura, Zorzycki, Górka, Giemza, Peterek, Edmund Malcherek, Wodarz. To było piękne pożegnanie z tym stadionem, Ruch wygrał 5:0 a prasa pisała: Drużyna Ruchu w całej pełni zasłużyła na tak wysokie zwycięstwo. Chwilami zagrywała koncertowo i bardzo skutecznie, przyczem na plan pierwszy wybijała się pomoc, w której Badura był najlepszy. Cztery bramki zdobył Peterek, jedną Giemsa.

Stadion

Budowa stadionu została ukończona. Stadion został wybudowany przy ul. Chorzowskiej (do 1934 roku przy ul. Królewsko-Huckiej, teraz oczywiście przy ul. Cichej 6). Pozostała do ukończenia w zachodniej części stadionu olbrzymia trybuna stalowa, projekt inż. Dica z Katowic, wykonana przez hutę Piłsudskiego w Chorzowie. Była to pierwsza tego typu budowla w Polsce. Gmina Wielkie Hajduki i zarząd Ruchu kupili ją okazyjnie od Wielkopolskiego Towarzystwa Wyścigów Konnych, które na skutek trudności finansowych nie mogło jej zmontować na torze wyścigowym w Brynowie (trybuna swoje otwarcie będzie świętowała 1,5 roku później). Na stadionie wykończone są miejsca stojące dla publiczności na 9 metrów wysokiego wału okalającego boisko, miejsca zaś ograniczone są blokami cementowymi, których łączna długość bloków wyniosła 5 km. Boisko piłkarskie było w idealnym stanie do grania wraz z okalającą ją bieżnią na 15 metrów szeroką. Na bieżni odbywały się zawody kolarskie i żużlowe, w zimie tor był przeznaczony na ślizgawkę. Według obliczeń budowniczego Pana Ociepki, stadion pomieścił 50.000 widzów, z tego 47.000 miejsc stojących, reszta na trybunie głównej. Maksymalna liczba widzów wynosiła 70.000, o ile wzięta była pod uwagę bieżnia.

W dotychczasowych kosztach budowy stadionu, partycypowali: Gmina Wielkie Hajduki 61.000 zł., Ruch 30.000 zł., Fundusz Pracy 52.000. Ponadto nieodpłatnej i bezzwrotnej pomocy finansowej udzieliły: Browar w Tychach 15.000 zł., Dyrekcja Tramwajów śląskich 1.000 zł oraz Fabryka cementu Solvay w Grodźcu, która ofiarowała 500 worków cementu. Na północnej stronie stadionu miał zostać wbudowany zegar boiskowy firmy "Omega", ufundowany przez znaną w Katowicach Firmę jubilerską "Juvelia". Nie został, a montaż zegara nastąpił dopiero parę lat później i to w zupełnie innych okolicznościach.


Zdjęcie: "Księga jubileuszowa 50 lat Ruchu Chorzów". Budowa stadionu rok 1934.

29 września 1935 roku wraz z uroczystościami rocznicowymi 15-lecia klubu został otwarty nowy stadion. Same uroczystości, związane z jubileuszem rozpoczęły się w godzinach porannych mszą świętą, następnie pochodem porannym przez miasto o godzinie 8:30 rano. A później uroczystym przecięciem wstęgi i oddaniem stadionu przez Gminę zarządowi Ruchu. W uroczystościach wzięły udział najwyższe władze rządowe i samorządowe na Śląsku. Przecięcia wstęgi dokonał Wojewoda Śląski, którego imieniem nazwano nowy stadion. Później były przemówienia Prezesa Ruchu, Szefa Policji, Prezesa Śląskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, przedstawiciela Urzędu Wychowania Fizycznego i burmistrza Wielkich Hajduk. Stadion poświęcił ksiądz proboszcz z Wielkich Hajduk Czempiel. Przed meczem z Wartą Poznań odbył się jeszcze okolicznościowy obiad w hotelu Śląskim, gdzie Prezes Cracovii wręczył jubilatom piękny obraz Juliana Fałata.

Ponad 25 tysięcy widzów na otwarciu stadionu, program wyglądał następująco: w godzinach przedpołudniowych zawody żużlowe na nowo otwartym torze, w przerwie meczu złożenie przysięgi olimpijskiej przez 4 graczy Ruchu (Giemsy, Wilimowskiego, Wodarza i Dziwisza) na ręce prezydenta miasta Katowic dr Kocura. Wręczenie upominku przez Wartę Poznań i zrzucenie przed rozpoczęciem meczu przez Aeroklub Śląski piłki na boisko z samolotu.


Zdjęcie: 7 groszy, Ag.Polonji.

O godzinie 15:00 rozpoczął się mecz ligowy z poznańską Wartą. Pierwszą bramkę w tym meczu dwie minuty po godzinie 15:00 zdobył Fryderyk Scherfke z Warty Poznań. Wyrównał wynik meczu Edmund Malcherek w 22 minucie, który został pierwszym graczem Niebieskich strzelającym bramkę na nowym stadionie. To nie był najlepszy mecz w wykonaniu Ruchu, stres zrobił swoje i mecz zakończył się remisem 1:1.


Zdjęcie: 7 groszy, Ag.Polonji.

Prasa śląska pisała: Śląski świat sportowy przeżywał wczoraj bodaj jedną z najpiękniejszych chwil od chwili należenia do Polski. Marzenia tysięcy sportowców i klubów dorobienia się stadjonu o reprezentacyjnych rozmiarach ziściły się wczoraj dzięki wybitnym staraniom zarządu gminnego Wielkie Hajduki oraz zarządu K.S. "Ruch". Tam, gdzie kiedyś były doły i wyboje, dziś stanął przepiękny stadjon, bodajże jeden z najpiękniejszych w Polsce. Dzięki temu stadjonowi Śląsk doczekał się, że wreszcie będzie terenem spotkań między państwowych (...). Przeszło 25.000 widzów zapełniło stadjon "Ruchu", gdzie wczoraj z okazji 15-lecia "Ruchu" rozegrany został między innemi mecz ligowy pomiędzy zespołem gospodarzy i Wartą poznańską.

Już kilka tygodni wcześniej na posiedzeniu Rady Gminy Wielkie Hajduki przyjęto uchwałę dotyczącą dzierżawy stadionu dla Ruchu, opłata roczna wynosiła 2,4 tys. złotych, przy czym 50% tej kwoty klub zatrzymywał jako spłatę wyłożonych na budowę stadionu środków. Umowa dzierżawy została podpisana do 1949 roku.

Reasumując i zachowując pełen obiektywizm, bez dodatkowego komentarza przedstawiamy tytuł tego samego wydarzenia z "Przeglądu Sportowego":



Pięć meczów do zakończenia sezonu

13 października do Wielkich Hajduk przyjechała ostatnia drużyna w tabeli, Polonia Warszawa, którą Niebiescy pokonali 2:0 po bramkach Górki i Giemsy. Na stadionie 20 tys. kibiców. Prasa pisała: Jak się ogólnie spodziewano, mecz wygrał Ruch. Mimo zwycięstwa, gra Ruchu wypadła bardzo słabo i gdyby nie tak słaby przeciwnik, jakim była Polonia, Ruch z pewnością nie mógłby liczyć na zwycięstwo. Tak fatalnie słabo grającej drużyny hajduckiej już dawno nie oglądaliśmy. Na wysokości zadania u ślązaków jedynie stanęła pomoc, w której Badura był najlepszy. Dziwisz, jak zwykle, ambitny, przyczem Panchirsz w zupełności zastąpił nieobecnego Zorzyckiego (...). Napad Ruchu grał od swych kolegów o klasę gorzej i jest cieniem tego napadu, jaki oglądaliśmy niegdyś. Gracze o znanych nazwiskach, jak Giemza, Peterek ustawicznie się kłócą, a nowicjusze przyglądają się bezradnie popisom tych dwu asów. "Przegląd Sportowy" zaś pisał: Hajduczanie mieli dziś fatalny dzień. Nic absolutnie się nie kleiło, grano na "hurra" systemem, bez jakiejkolwiek myśli (...). "Polska Zachodnia" pisała o frekwencji: (...) mecz Ruchu z Polonią, który zdołał zgromadzić 20 tysięcy publiczności. Oczywiście wiele osób przybyło, aby przypatrzeć się zawodom motocyklowym, które odbyły się na żużlowym torze stadjonu Ruchu. Temu wydarzeniu "7 Groszy" poświęciło krótką notkę: Na stadionie "Ruchu" w W. Hajdukach odbył się bezpośrednio po meczu "Polonia" - "Ruch" bardzo ciekawy i emocjonujący wyścig torowy, którego najważniejsza częścią programu był mecz motocyklowy Polska - Niemcy.

W 17 kolejce drużyna hajducka pojechała do Krakowa na mecz z Wisłą Kraków. Niebiescy z Grodu Kraka przywieźli tylko punkt, remisując bezbramkowo z "Białą Gwiazdą". Prasa pisała: Mecz ten był w Krakowie największą atrakcją wczorajszej niedzieli. Na boisku Wisły zjawiło się przeszło 5.000 osób, żądnych zobaczenia porażki mistrza Polski. Należy przyznać, że drużyna Wisły do spotkania tego bardzo dobrze się przygotowała. Ruch natomiast na tle gospodarzy wypadł bardzo blado. Szczególnie dotyczy to ataku, w którym bardzo słabo prezentował się Peterek. Reszta ataku zasugerowana słabą grą Peterka, również nie spisała się należycie. Jedyny Giemza wyróżniał się z pośród słabej piątki i od czasu do czasu, ładnymi przebojami, zagrażał bramce gospodarzy. Natomiast obrona i pomoc Ruchu stały na wysokości zadania i do końca meczu bardzo dzielnie wspierała beznadziejny atak. Specjalnie wybijał się tu bramkarz Tatuś, który był bohaterem spotkania, uchronił on drużynę mistrza od niechybnej porażki, śliczne robinsonady zyskały gromki aplauz widowni.

27 października do Wielkich Hajduk przyjechała Garbarnia Kraków. Niezwykle interesującą informacją była liczba widzów, która pojawiła się w prasie, gdyż wyniosła... 800 osób. W encyklopedii Fuji o Ruchu Chorzów autorstwa Gowarzewskiego i Waloszka została podana liczba 20 tysięcy publiczności. Nie udało nam się potwierdzić tej frekwencji. Na pewno były fatalne warunki atmosferyczne, które mogły powstrzymać wielu kibiców od przyjścia na mecz. Prasa śląska pisała: Wielu klęło na fatalną pogodę, ale jeszcze więcej urągało na grę Ruchu. Nic mu się nie udawało i niejeden widz na pewno w duchu narzekał, że za taką kopaninę zapłacił za miejsce stojące 1,50 zł (...). Przez powyższe zwycięstwo Ruch wysunął się po raz pierwszy w roku bieżącym w czoło tabeli i według wszelkich możliwości, o ile tytko wygra dwa pozostałe mecze, a to z Warszawianką w Warszawie i z Cracovią w W. Hajdukach, powinien zdobyć po raz trzeci z rzędu tytuł mistrza Polski. Zresztą do tak zaszczytnego tytułu przyczynił się drużynie Ruchu w znacznej mierze benjaminek ligi, K.S. Śląsk, który pokonał wczoraj we Lwowie najgroźniejszego rywala Ruchu, Pogoń lwowską. Inna śląska prasa pisała: Gąbczaste boisko utrudnia grę. Zdobywanie terenu przedstawia ogromne trudności, piłka ciężka - nie ma szybkości. Ruch wygrał 1:0 po bramce Teodora Peterka. Prasa o bramce pisała: Peterek przytomnie wyłapał centrę Malcherka i skierował piłkę głową w siatce. Interwencja Włodka (bramkarz Garbarni - przyp. red.) była daremna.

19-sta przedostatnia kolejka ligowa. Niebiescy pojechali do Warszawy na mecz z Warszawianką i niestety przywieźli stamtąd tylko punkt. Wynik 1:1, bramkę dla Ruchu zdobył Teodor Peterek. Prasa warszawska pisała: Piękna pogoda zwabiła na boisko Warszawianki rekordową w bieżącym sezonie ilość widzów (...) wynik należy uznać za sprawiedliwy. Prasa śląska pisała: Wskutek ostrej gry, poziom nie nadzwyczajny, natomiast sama gra bardzo emocjonująca, tem bardziej, że liczni zwolennicy Warszawianki ustawicznie dopingowali swoją drużynę. Na boisku dochodzi do licznych incydentów między graczami, lecz wszystko to nie przynosi zmiany wyniku. Pogoń Lwów wygrała swoje spotkanie i przeskoczyła Ruch w ligowej tabeli.



W ostatniej kolejce Pogoń Lwów grała w Poznaniu z Wartą, a Ruch Wielkie Hajduki u siebie z Cracovią. Po raz trzeci z rzędu w ostatnim spotkaniu ligowym "Pasy" były przeciwnikiem Niebieskich. Zarząd Ligi postanowił, że wszystkie niedzielne mecze ligowe mają rozpocząć się o godzinie 12.00. Prasa śląska pisała: (...) ma to zapobiec różnym kombinacjom, jakie podobno były przez niektóre zespoły projektowane. Zespoły te znając wyniki wcześniej rozegranych meczów, mogłyby się nie wysilać (...).

17 listopada 1935 roku, godzina 12:00. Ruch vs. Cracovia. Ostatnia ligowa kolejka. Na trybunach 10 tysięcy kibiców.


Zdjęcie: "Polska Zachodnia". Składy obu zespołów ustawione w systemie 2-3-5.

Presja tego meczu miała także istotne znaczenie dla krakowskiego ligowca, który w przypadku porażki lub remisu opuszczał szeregi Ligi. Prasa pisała: Na stadionie Ruchu zgromadziło się około 10.000 publiczności, rozpalonej aż do białości gorączką tego ważnego spotkania. Wynik końcowy 1:1, choć w pewnym momencie Ruch grał osłabiony dwoma graczami. Prasa pisała: Na 10 minut przed końcem zniesiono z boiska Urbana, a w chwilę później Giemze, publiczność jest do tego stopnia rozgoryczona, że zdawało się, iż lada chwila wtargnie na boisko. Wynik remisowy dawał niebieskim mistrzostwo Polski tylko wtedy, kiedy Warta wygrałaby z Pogonią Lwów. Na innych boiskach rozstrzygnięcia były istotne dla spadkowiczów, którymi stały się ostatecznie Polonia Warszawa i Cracovia. To była tragedia dla krakowskich "Pasów", ale także dla ich wielu zwolenników. Po końcowym gwizdku rozgoryczona hajducka publiczność nie znająca wyniku meczu w Poznaniu wtargnęła na boisko. Prasa pisała: Po zawodach doszło do nadwyraz przykrych zajść, których ofiarami padli niektórzy gracze Cracovii, poturbowani przez grupę widzów. Najgorzej na tem wyszedł Góra, który doznał złamania żebra i po zaopatrzeniu go przez prymarjusza dra Schwarza z Krakowa, pozostał na Śląsku. W końcu dociera po kablu telefonicznym informacja z Poznania. Warta wygrała z Pogonią Lwów 5:3 i już było wiadomo, że:



Prasa pisała: Olbrzymie podwórze zabudowań Huty Batorego roiło się od zdenerwowanych członków Ruchu, a i przed bramą stały tłumy sympatyków. Wszyscy ci ludzie nie wiedzieli narazie czy można się cieszyć z wyniku remisowego, czy też ten jeden ciężko zdobyty punkt na nic się już nie zdał. O g. 16 naczelnik Gettler odebrał umówiony telefon z Poznania i głośny krzyk radości, jaki rozległ się w gabinecie zarządu Ruchu wyjaśnił wszystko. Warta pokonała Pogoń 5:3. Ruch zdobył po raz trzeci tytuł mistrza Polski. Po meczu gracze Ruchu mówili: Wodarz: Wszystkie tegoroczne mecze ligowe były bardzo trudne. Rozgrywaliśmy się zwolna i wreszcie znów udało się zdobyć mistrzostwo (...) Tatuś: Cieszę się z mistrzostwa. Mecz był ciężki. Wogóle wszystkie nasze mecze były ciężkie, bo przeciwnicy grają ostro. Specjalnie dotyczy to zespołów warszawskich. Teraz chciałbym uzyskać miejsce w reprezentacji Polski.

To był rewanż Warty Poznań za mecz w 1929 roku, kiedy to Ruch wygrał z Garbarnią i zapewnił drużynie poznańskiej mistrzostwo Polski. Dodatkowo działacze hajduckiego klubu zaprosili Wartę Poznań na towarzyskie spotkanie i "małą" uroczystą kolację.

Parę dni później Wydział Gier i Dyscypliny Ligi ukarał Ruch karą finansową za wybryki, do których doszło po meczu z Cracovią. Ruch otrzymał grzywnę w wysokości 100 zł, ponadto Liga zażądała budowy szatni i zamontowania barierek ochronnych przy zejściu drużyn z boiska pod rygorem zamknięcia stadionu. Wyjście dla piłkarzy odbywało się przejściem po przeciwnej stronie trybuny głównej. Prasa pisała o powodach burd: (...) większość porządkowych, z chwilą rozpoczęcia zawodów przestaje się zupełnie interesować obowiązkami, a żywo zajmuje się grą, tak, że w razie nieporozumień lub awantur, nie ma kto interwenjować.

Tabela

Końcowa tabela sezonu w 1935 roku prezentowała się następująco:



Bilans zawodników


* - wchodził na boisko w trakcie meczu w miejsce kontuzjowanego Tatusia.

Najlepszym strzelcem drużyny Ruchu został Teodor Peterek, komplet minut boiskowych zaliczył tylko Edmund Giemsa, a w sumie wystąpiło 23 zawodników.

Drużynę Ruchu chciał oglądać każdy kibic w Polsce. W wielu meczach, w których grali piłkarze z eRką na piersi padały rekordy frekwencji. Brak Ernesta Wilimowskiego odbił się na jakości gry tej drużyny, ale gracze rezerwowi walką, ambicją i zaangażowaniem zdobyli trzecie mistrzostwo Polski. Suma szczęścia i nieszczęścia w tym sezonie wyszła na zero.

Polecamy również:
  • Pierwsze Mistrzostwo Polski - część I
  • Pierwsze Mistrzostwo Polski - część II
  • Złota era. Drugie Mistrzostwo Polski - część I
  • Złota era. Drugie Mistrzostwo Polski - część II

    Grzej
    twitter.com/grzegorzjo


    Bibliografia:
    Andrzej Gowarzewski, Joachim Waloszek, Ruch Chorzów, 75 lat "Niebieskich" - Księga Jubileuszowa. Wydawnictwo GiA, Katowice 1995,
    "Siedem Groszy" R:1934, 1935,
    "Polonja" R:1935,
    "Przegląd Sportowy" R:1934, 1935,
    "Polska Zachodnia" R:1935.



  • REKLAMA
    OSTATNI MECZ
    31. kolejka Ekstraklasy - 03.05.2024 r. godz. 20:30, Chorzów
    Czas na szpil »
    Relacja LIVE »
    Relacja z meczu »
    Relacja z trybun »
    Konferencja »
    Wypowiedzi »
    Fotogaleria »
    Skrót meczu »
    Wideo »
    2:1
    RUCH - LECH POZNAŃ
     Szczepan 24'
     Feliks 84'
     Ishak 27' (k)
    REKLAMA
    NASTĘPNY MECZ
    RADOMIAK RADOM - RUCH CHORZÓW
    ul. Malczewskiego 18, Radom
    13.05.2024 r. godz. 19:00
    :
    TV NIEBIESCY
    REKLAMA
    PLAN PRZYGOTOWAŃ
    08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
    17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
    20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
    23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
    26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
    30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
    31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
    02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
    09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
    * Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
    TRANSFERY
    PRZYSZLI
    Robert Dadok (Górnik)
    Mike Huras (Vfb Stuttgart)
    Josema (Leganes)
    Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
    Patryk Stępiński (Widzew)
    Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
    Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
    Filip Wilak (Lech Poznań)
    ODESZLI
    Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
    Dawid Barnowski (?)
    Maciej Firlej (Puszcza)
    Krzysztof Kamiński (Płock)
    Konrad Kasolik (Wieczysta)
    Artur Pląskowski (?)
    Tomas Podstawski (?)
    Jan Sedlak (?)
    Kacper Skwierczyński (Waterford)
    Dominik Steczyk (Preussen)
    Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
    Remigiusz Szywacz (?)
    STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
       Daniel Szczepan4
       Tomasz Swędrowski3
       Michał Feliks2
       Tomasz Foszmańczyk1
       Kacper Michalski1
       Daniel Szczepan2
       Mateusz Bartolewski1
       Kacper Michalski1
       Tomasz Swędrowski1
       Filip Starzyński1
    ŻÓŁTE KARTKI
       Maciej Sadlok5
       Mateusz Bartolewski3
       Kacper Michalski3
       Tomas Podstawski3
       Miłosz Kozak2
       Juliusz Letniowski2
       Tomasz Swędrowski2
       Daniel Szczepan2
       Remigiusz Szywacz2
       Tomasz Wójtowicz2
    REKLAMA
    NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 56
    2. Lech Poznań 52
    3. Górnik Zabrze 51
    4. Śląsk Wrocław 51
    5. Legia Warszawa 50
    6. Raków Częstochowa 49
    7. Pogoń Szczecin 48
    8. Widzew Łódź 42
    9. Piast Gliwice 38
    10. Stal Mielec 38
    11. Zagłębie Lubin 38
    12. Cracovia 36
    13. Radomiak Radom 35
    14. Warta Poznań 34
    15. Puszcza Niepołomice 33
    16. Korona Kielce 31
    17. Ruch Chorzów 26
    18. ŁKS Łódź 21
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności