Kolejny piątek i kolejny wyjazd tym razem do pobliskiego Opola na mecz z Odrą. Wiadomo było, że zainteresowanie tym meczem będzie duże, gdyż odległość do przejechania niewielka, a dodatkowym magnesem był oczywiście otwarty zaledwie pół roku wcześniej nowy stadion o pojemności 11600 widzów. Pierwsza przyznana nam pula (1100) rozeszła się błyskawicznie, a że chętnych było jeszcze dość sporo udało się wynegocjować kolejne 200 biletów, które równie szybko znalazły swoich nabywców. Do tego należy dodać stałe grono "cwaniaków", którzy nabyli wejściówki na sektory gospodarzy ale weszli razem z wszystkimi, co daje łączną liczbę lekko
ponad 1300 fanatyków Ruchu, wspartych tego wieczoru przez delegację Wisły.
Zbiórka jak zawsze miała miejsce na Cichej o godzinie 16:30. Zdecydowana większość wybrała transport samochodowy, jednak nie zabrakło również dwóch autokarów. Droga mija bez problemów, te natomiast zaczęły się wraz z wejściem na stadion. Ochrona wpuszczała bardzo powoli, poddając wszystko bardzo drobiazgowej kontroli, co spowodowało spore niezadowolenie w naszych szeregach i narywanie bramą. Firma ochroniarska kazała rozwijać każdą wchodzącą na stadion machajkę oraz flagę, a do rurek plastikowych wkładała specjalną kamerę! Dodatkowo 2 osoby zostały jeszcze zawinięte. Jaki był ostateczny finał tych kontroli każdy widział… Ale po kolei.
Po wejściu na stadion trzeba przyznać, że robi on bardzo dobre wrażenie. Trybuny blisko boiska, strefa gastronomiczna też niczego sobie. Jak na opolskie warunki to obiekt ten wydaje się idealny. Na sektorze tego dnia wieszamy 8 flag ("Ruch Chorzów", "Super Ruch", "KS Ruch", "UN", "PF", "Blue Army", "UW" oraz "Oberschlesien"). Jak to ostatnio mamy w zwyczaju, od pierwszej minuty dość długo jedziemy z przyśpiewką: "Hej gol, hej gol Niebiescy gol!". Na realizację tego pragnienia nie trzeba było długo czekać. bo już w 7. minucie Niebiescy wyszli na prowadzenie, co wywołało w naszym sektorze sporo radości! Tuż po bramce bardzo fajnie niesie się "O nasz Ruch Chorzów gra lalalalalala". W okolicach 30. minuty, gdy z naszego sektora lecą pozdrowienia dla naszych przyjaciół, gospodarze cisną na Wisłę, na co odpowiadamy zdecydowanym pociskiem w kierunku gospodarzy, kończąc jednocześnie dość neutralne stosunki, jakie mieliśmy w ostatnich latach. Pod koniec pierwszej połowy w naszych sektorach pojawiło się flagowisko, była to jednak tylko próba generalna przed oprawą przygotowaną na drugą połowę...
Na samym jej początku gospodarze doprowadzają do wyrównania. Po niespełna godzinie gry w naszym sektorze ponownie efektowne flagowisko, tym razem wzbogacone już o 150 stroboskopów, a w dalszej części również o 58 czerwonych rac, co oczywiście daje znakomity efekt. W doliczonym czasie gry prowadzący to spotkanie arbiter dyktuje rzut karny dla Ruchu, który marnuje Szwoch trafiając piłką w słupek. Niestety nasi piłkarze nie są w stanie podnieść zwycięstwa, nawet gdy mają je podane na tacy… Po końcowym gwizdku nasi zawodnicy zostają ostatecznie nagrodzeni skromnymi brawami, w czasie gdy przyszli podziękować za doping. Nie zabrakło jeszcze małej wymiany "uprzejmości" z gospodarzami oraz prawdziwych i szczerych pozdrowień dla trenera Odry Jarosława Skrobacza, który w sercach kibiców zapisał się szczególnie!
Następnie dość szybko opuszczamy stadion i udajemy się na parking, gdzie około pół godziny czekamy na wyjazd. W tym czasie nie zabrakło jeszcze gromkiego "sto lat" oraz porcji pirotechniki dla Modego z Szicówy, który obchodził swoje urodziny w ostatnich dniach. Droga powrotna również mija spokojnie i przed godziną pierwszą meldujemy się w domu.
W podsumowaniu jeszcze kilka słów na temat gospodarzy. Mecz z trybun oglądało niespełna 8,5 tys. Sektor za bramką wypełniony był mniej więcej w 3/4 i bardzo dobrze oflagowany (w tym flagi zgodowiczów) zarówno na płocie z przodu jaki i z tyłu. Dużym zaskoczeniem był brak jakiekolwiek oprawy ze strony gospodarzy… Ponoć mieli jakieś problemy na bramie ale to już nie nasza sprawa, choć spodziewaliśmy zdecydowanie więcej. Z naszej strony cieszy natomiast dobra liczba naszego opolskiego fan clubu, który stawił się na meczu niespełna 70 osób!
źródło: Niebiescy.pl