Martin Turk, 22-letni bramkarz ze Słowenii, żegna się z Ruchem Chorzów. Będzie kontynuował karierę w Portugalii – na zasadzie transferu definitywnego przenosi się do 8. drużyny ostatniego sezonu tamtejszej ekstraklasy.
- Poprzedni rok nie był taki, jak oczekiwaliśmy i z tego powodu jestem trochę smutny. Myślę jednak, że w Chorzowie rozwinąłem się – zarówno jako piłkarz, jak i człowiek. Z tego jestem szczęśliwy. Mam w sobie przekonanie, że ten sezon będzie dla Ruchu lepszy, drużyna okaże się silniejsza. Chcę podziękować trenerom, kolegom z zespołu i kibicom za czas, który wspólnie przeżyliśmy. Teraz przede mną nowy rozdział – w innym klubie, innym kraju. Chcę stawać się lepszy, rozwijać się, koncentrować się na każdym kolejnym treningu i meczu. Oczywiście, z Portugalii będę śledził poczynania Ruchu, bo stałem się jego kibicem. Tak już zostanie na zawsze – mówi Martin Turk.
Bramkarz z rocznika 2003 trafił na Cichą latem ubiegłego roku na zasadzie transferu definitywnego z AC Parma, mając w CV występy w Serie A w barwach Sampdorii Genua. Z eRką na piersi zadebiutował 18 sierpnia, w zremisowanym 1:1 spotkaniu w Niecieczy. Łącznie rozegrał 21 meczów ligowych i 1 w Pucharze Polski. Zachował 7 czystych kont. Równolegle występował w młodzieżowej reprezentacji Słowenii, której był kapitanem. Awansował z nią do Euro U-21. W czerwcowym turnieju finałowym na Słowacji rozegrał wszystkie trzy mecze w fazie grupowej. Z Anglią, przyszłym triumfatorem Euro, zagrał na zero, przyczyniając się do bezbramkowego remisu.
Nowy klub Martina Turka to GD Estoril Praia. To 8. drużyna poprzedniego sezonu portugalskiej ekstraklasy. Przenosi się tam na zasadzie transferu definitywnego.
- Cieszymy się, że sprawdziła się ścieżka, jaką obraliśmy dla Martina, decydując się na ten transfer. Zdawaliśmy sobie sprawę, że sprowadzamy perspektywicznego bramkarza, mającego na horyzoncie walkę o Euro U-21, którego wartość będzie rosła. Można żałować jedynie, że nie awansowaliśmy do Ekstraklasy, bo byłaby jeszcze wyższa. Dziękujemy Martinowi i dalej trzymamy za niego kciuki. Umowa jest tak skonstruowana, że dobra gra Martina przyniesie w przyszłości kolejne profity dla Ruchu. Mimo jego odejścia, pozycję bramkarza mamy zabezpieczoną – mówi Tomasz Foszmańczyk, dyrektor sportowy Ruchu.
źródło: Ruch Chorzów