Pierwszym chorzowskim zegarem była "Omega", która jest bez wątpienia symbolem stadionu Ruchu. Wielu sympatyków niebieskich nie wyobraża sobie obiektu przy ulicy Cichej 6 bez starej "Omegi". Jej historia sięga czasów przedwojennych, kiedy to w roku 1929 przedstawiciele szwajcarskiej firmy postanowili przyznawać najpopularniejszemu polskiemu klubowi boiskowy zegar.
Pierwsze zegary w Polsce pojawiły się na stadionach Polonii i Wisły, które zakupiły je za własne pieniądze. Natomiast pierwszą drużyną, która otrzymała zegar od Szwajcarów była Warta Poznań. Kolejnymi laureatami były Pogoń Lwów oraz Legia Warszawa.
Szwajcarzy pierwsze nagrody przyznawali wspólnie z redakcją "Przeglądu Sportowego". Po kilku latach zerwano jednak tę współpracę. Kolejne zegary przyznawane były wraz z krakowskim tygodnikiem "Raz Dwa Trzy". W 1939 roku w konkursie popularności zwyciężył Ruch Chorzów, który wyprzedził Tarnovię Tarnów. Warto się zastanowić, dlaczego dopiero po 10 latach chorzowianie otrzymali boiskowy zegar, skoro tyle mówiło się o popularności śląskiej drużyny? Powód jest prosty. Zwycięzcami były kluby, gdzie było najwięcej czytelników wśród kibiców.
Hajduczanie cieszyli się zegarem około trzy miesiące, bowiem 1 września wybuchła II wojna światowa. "Omegą" zaopiekował się hajduczanin - Augustyn Ferda - który z zawodu był zegarmistrzem, a zarazem ówczesnym gospodarzem klubu. Ferda ponadto był ogromnym patriotą. Uczestniczył we wszystkich trzech powstaniach śląskich. Po zakończeniu wojny zegar wrócił na swoje stare miejsce, czyli naprzeciwko trybuny. Wkrótce jednak przeniesiono go za jedną z bramek.
Zegar po wojnie przestał działać na trzydzieści lat. W 1979 roku w miejsce "Omegi" (której "szkielet" przeniesiono za drugą bramkę, gdzie stoi do dziś) zamontowano ogromnego kolosa "Elektromontażu". Elektryczna machina działała jedynie przez kilka sezonów. Na 75-lecie klubu za sprawą zięcia Augustyna Ferdy - Jerzego Małyski - naprawiono poczciwą "Omegę". Dodano jej między innymi tarczę zegarową oraz odblaskowe napisy. Symbol Ruchu w 1998 roku został zdemolowany przez kibiców Wisły Kraków. Po czym przestał działać na pół sezonu. Wkrótce jednak został naprawiony.
W roku 2005 rozebrano elektryczny zegar "Elektromontażu", który "straszył" od lat. Od tej chwili "Omega" jest, więc jedynym i niepowtarzalnym zegarem na stadionie przy ulicy Cichej 6. Do dziś przypomina nam o bogatej historii i tradycji Ruchu Chorzów.
Neo | Na podstawie: Encyklopedia piłkarska "Fuji"