Daleka podróż do Kazachstanu okazała się szczęśliwa dla piłkarzy Ruchu Chorzów. "Niebiescy" pokonali na wyjeździe Szachtiora Karaganda 2:1. Taki wynik stawia w dobrej sytuacji podopiecznych Waldemara Fornalika przed rewanżowym spotkaniem w Chorzowie.
Od początku spotkania to gospodarze nadawali ton grze. Chorzowianie - zepchnięci do defensywy – mieli spore problemy z opuszczeniem własnej połowy. Szachtior, widząc nieporadność chorzowskich piłkarzy, rzucił się do zmasowanych ataków. Najwięcej zagrożenia pod bramką Ruchu przynosiły akcje oskrzydlające. To właśnie po jednej z nich padła bramka dla Kazachów.
W 8 minucie gry z prawej strony boiska piłkę centrował Gediminas Vicius. Piłka trafiła pod nogi Andrieja Finonczenki, a ten odegrał ją do lepiej ustawionego Aldina Didicia. Bośniacki zawodnik uderzeniem z kilku metrów nie dał szans na skuteczną interwencję Krzysztofowi Pilarzowi.
Zdobyty gol poderwał miejscowych kibiców, którzy motywowali swoich graczy do strzelenia kolejnej bramki. Z przebiegu spotkania wydawać by się mogło, że gospodarze powiększą swój rezultat bramkowy. Zawodnicy z Karagandy lepiej bowiem sobie radzili z konstruowaniem akcji na dziurawym boisku, aniżeli Ruch.
Jednak końcówka pierwszej połowy należała do "Niebieskich". Tuż przed przerwą na lewej flance znalazł się Łukasz Janoszka. Pomocnik Ruchu, mimo asysty dwóch obrońców, uderzył na bramkę rywala. Czy było to dośrodkowanie, czy zamierzony strzał na bramkę – wie tylko sam "Ecik". Efekt był taki, że futbolówka znalazła się za plecami Sergieja Sarany i do przerwy Ruch remisował na stadionie Szachtiora 1:1.
Tuż po wznowieniu gry w polu karnym gospodarzy sfaulowany przez bramkarza został Sebastian Olszar. Sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę, a żółtą kartką ukarał golkipera miejscowych. Do wykonania strzału podszedł Wojciech Grzyb i po chwili cieszył się ze zdobycia gola. Zawodnik po zdobyciu bramki wziął piłkę i schował ją pod koszulkę. Po meczu "Grzybek" przyznał, że wraz ze swoją partnerką spodziewają się dziecka.
W 53 minucie spotkania boisko musiał opuścić Sebastian Olszar. Jak się okazało, nowy nabytek Ruchu w starciu z bramkarzem Szachtiora doznał urazu i konieczna okazała się zmiana w zespole "Niebieskich".
Piłkarze z Karagandy grali ostro i często dopuszczali się fauli. Tego przed meczem najbardziej obawiali się chorzowianie. Niestety kilkanaście minut później los Olszara podzielił Krzysztof Nykiel, który w wyniku odniesionej kontuzji również zszedł z placu gry.
Drużyna Szachtiora miała kilka okazji do wyrównania. Dogodną okazję w 57 minucie gry miał Aldin Didić. Zdobywca pierwszego gola dla Szachtiora uderzał z 5 metrów, ale znakomitym refleksem popisał się Krzysztof Pilarz. Wielką szansę na zdobycie bramki miał w końcówce meczu Andriej Finonczenko. Kapitan Szachtiora z kilku metrów nie trafił jednak do pustej bramki...
Chorzowianie pokonali na wyjeździe drużynę z Karagandy 2:1 i znacznie przybliżyli się do awansu do II rundy eliminacji Ligi Europy. Spotkanie rewanżowe odbędzie się 8 lipca o godz. 20:30 w Chorzowie.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
LE: Szachtior Karaganda 1:2 (1:1) Ruch Chorzów
Bramki: Didić 8' - Janoszka 45', Grzyb 48' (k)
Żółte kartki: Suczkow, Borantajew, Sarana - Sobiech
Składy:
Szachtior: Sarana - Dordević, Kislicyn, Danajew, Tarasow - Borantajew (72' Borovskij), Bogdanow, Suczkow (62' Skorykh), Finonczenko, Vicius - Didić.
Rezerwowi: Shatskiy, Hasija, Kozyulin, Bubkov, Pikalkin.
Ruch: Pilarz - Nykiel (69' Malinowski), Grodzicki, Stawarczyk, Jakubowski - Grzyb, Straka, Pulkowski, Janoszka (85' Świerblewski) - Sobiech, Olszar (53' Zając).
Rezerwowi: Perdijić, Piech, Kieruzel, Flis.
Sędzia: Gerhard Grobelnik (Austria)
Widzów: 8.000 (w tym 8 kibiców Ruchu)
źródło: Niebiescy.pl