Mariusz Stępiński (napastnik Ruchu):
- Chcieliśmy wygrać to spotkanie, a bramka strzelona w 4. minucie nam na to nie pozwoliła. Później atakowaliśmy, próbowaliśmy zdobyć gola, ale się nie udało. Zadecydowała nasza słabsza dyspozycja, zarówno w defensywie jak i ofensywie. To skutkuje tym, że nie wygrywamy. Czasami tracimy trzy bramki i wtedy trudno jest wygrać, a czasami sami nie potrafimy strzelić ani jednego gola. To jest nasz problem.
Przemysław Bargiel (pomocnik Ruchu):
- Na początku byłem w szoku, gdy mnie trener zawołał. Nie spodziewałem się, że dostanę aż tyle minut. Byłem na to jednak przygotowany mentalnie. Wiedziałem, że muszę być gotowy na każdą chwilę. Wszedłem, zrobiłem swoje, zaliczam ten mecz do udanych i pozostaje mi dalej ciężko pracować. Dziękuję kibicom za przyjęcie, bo to dodało mi pewności siebie.
Gdy dość długo czekałem przy linii bocznej, to być może miałem lekkie przemyślenia, ale kiedy wszedłem na boisko, to cały stres minął. Kocham grać w piłkę i to powinno sprawiać mi radość, a nie powodować stres.
Uważam, że byliśmy w stanie zremisować dzisiaj z Cracovią. Ja nie chcę jednak zakończyć na debiucie. Chcę utrzymać stałą formę, żeby to nie był mój ostatni występ tutaj. Oczywiście chciałbym grać w pierwszym składzie, ale do tego trzeba się bardzo postarać i włożyć dużo pracy. Zobaczymy, jak to będzie z czasem. Ja jestem przygotowany i pewny siebie. Naprawdę wierzę głęboko.
Martin Konczkowski (obrońca Ruchu):
- Dość często szybko tracimy bramki. Nie wiem, czym to jest spowodowane. Może źle wchodzimy w mecz, jesteśmy mało agresywni czy źle skoncentrowani. Nie może to tak dalej wyglądać. Prowadziliśmy dzisiaj grę, ale nie potrafiliśmy sforsować obrony Cracovii. Wydaje mi się, że mogliśmy więcej wycisnąć z tego spotkania. Musimy w końcu zacząć wygrywać, bo za niezłą grę nie dają punktów.
Miroslav Covilo (pomocnik Cracovii):
- W Chorzowie Cracovii zawsze gra się ciężko, dlatego tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że wygraliśmy tutaj drugi raz z rzędu. Zdobyłem kolejną bramkę głową i bardzo się z tego cieszę. Zagraliśmy na zero z tyłu, wygraliśmy mecz i idziemy dalej. Teraz jesteśmy na trzecim miejscu i musimy zagrać dobrze trzy ostatnie mecze. Musimy je wygrać i zakończyć sezon na podium.
źródło: Niebiescy.pl