Ruch wciąż z szansą na mistrzostwo! Chorzowianie pokonali Cracovię i zapewnili sobie awans do europejskich pucharów. Ciągle w zasięgu ręki jest też mistrzowski tytuł.
"Niebiescy" jechali do Krakowa jak po swoje. O punkty (i pozycję lidera) przyszło im walczyć ze znajdującą się przez cały sezon w dołku Cracovią. "Pasy" po przegranych derbach z Wisłą straciły szansę na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ale ku zaskoczeniu wielu, to nie Ruch narzucił swoje warunki gry.
Gospodarze niespodziewanie zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce i przeważali w środku pola. Byli też bliżsi strzelenia gola - rzut wolny tuż zza pola karnego wykonał Vladimir Bojlević, zdecydował się na strzał, ale jedynie "ostemplował" poprzeczkę. - W pierwszej połowie walczyliśmy sami ze sobą -rozkładał ręce Maciej Jankowski.
Rzeczywiście - Ruch po raz pierwszy poważnie zagroził rywalowi dopiero po przerwie. Do prostopadłej piłki zza pleców obrońców wyszedł Arkadiusz Piech, stanął oko w oko z Wojciechem Kaczmarkiem, ale uderzył obok słupka. Zrozpaczony snajper złapał się za głowę, ale okazało się, że to właśnie on wkrótce wymierzy pierwszy cios w krakowian.
Konstruowanie akcji zaczepnych przychodziło "Niebieskim" z wielkim trudem. Zbawienne w tej sytuacji okazały się, nie po raz pierwszy, stałe fragmenty gry. Najpierw Piech doskonale główkował po dośrodkowaniu Gabora Straki z rzutu wolego. Niedługo potem Cracovię znokautował Marek Zieńczuk. Wprawdzie z rzutu wolnego trafił w mur, ale po chwili poprawił swoją próbę wybornym wolejem - piłka wpadła tuż przy słupku.
Gracze Cracovii obudzili się na chwilę w ostatnim kwadransie, ale dobrze między słupkami spisywał się Michal Pesković i Ruch zachował czyste konto. - Po 90 minutach zasłużyliśmy na to, żeby wywieźć stąd trzy punkty - cieszył się Rafał Grodzicki.
Ruch w niedzielę zmierzy się przy Cichej z Lechią Gdańsk i będzie toczył korespondencyjne pojedynki ze Śląskiem Wrocław (gra w Krakowie z Wisłą) i Lechem Poznań (jedzie do Łodzi na mecz z Widzewem), bo wciąż ma szanse na piętnasty w historii tytuł mistrza kraju. - Musimy przede wszystkim patrzeć na siebie i poradzić sobie z presją - zazanczał Marek Szyndrowski.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Cracovia 0:2 (0:0) Ruch Chorzów
Bramki: Piech 63', Zieńczuk 70'
Żółte kartki: Steblecki, Żytko, Matulevicius - Lewczuk, Grodzicki, Burliga
Składy:
Cracovia: Kaczmarek - Żytko, Radomski, Kosanović (46' Żołądź), Suart - Boljević (78' Straus), Szeliga, Budziński, Steblecki (70' Szałachowski), Visnakovs - Matulevicius.
Rezerwowi: Cierzniak, Puzigaca, Hosek, Dudzic.
Trener: Tomasz Kafarski
Kapitan: Arkadiusz Radomski
Ruch: Pesković - Lewczuk, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski - Zieńczuk, Lisowski, Straka, Janoszka (83' Burliga) - Jankowski (84' Abbott), Piech (90' Starzyński).
Rezerwowi: Perdijić, Grzyb, Josl, Niedzielan.
Trener: Waldemar Fornalik
Kapitan: Rafał Grodzicki
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 6.703 (na meczu nie mogli pojawić się w zorganizowanej grupie kibice Ruchu)
|
źródło: Niebiescy.pl