Jarosław Skrobacz (trener Ruchu):
- Bardzo się cieszymy, bo wygrywamy na boisku jednej z lepszych drużyn w tej lidze. Wywozimy st±d trzy punkty, udało się sprawić dużo rado¶ci tym wspaniałym kibicom, którzy jeżdż± i s± z tym klubem. Drużyny przeciwne zyskuj± na tej atmosferze, któr± tworz± kibice Ruchu, bo frekwencja jest ogromna dzięki temu i widowisko wiele zyskuje. Pierwsza połowa to był taki bilard, mogli¶my stracić bramkę po rzucie karnym, ale kolejny raz się okazuje, że rzut karny to jeszcze nie bramka. Ta połowa nie była za dobra w naszym wykonaniu. Przytrafiało nam się sporo niedokładno¶ci, mieli¶my problem w prostych sytuacjach, nie grali¶my dokładnie, za wolno zmieniali¶my stronę. Druga połowa lepsza w naszym wykonaniu, kontrolowali¶my ten mecz, ale je¶li nie strzelasz bramki na 2:0, to może się tak zdarzyć, że stracisz. Wróciły demony z naszych zremisowanych spotkań, ale na szczę¶cie szybko się otrz±snęli¶my i strzelili¶my na 2:1. Powinni¶my strzelić jeszcze przynajmniej jedn± bramkę. Dobry mecz, duże tempo, fajna atmosfera - czego chcieć więcej?
Ryszard Wieczorek (trener KKS-u):
- Przegrali¶my mecz, ale z przebiegu gry nie byli¶my słabszym zespołem. Dużymi fragmentami kontrolowali¶my to, co się dzieje na boisku, natomiast piłka nożna to jest gra do dwóch bramek. Stracili¶my dwie i obie poszły między nogami zawodników. Pierwsza M±czyńskiego, a druga Krakowiaka. Można to nazwać pechem, bo mogła się odbić trzy centymetry obok i byłoby tak jak trzeba. Na tym to polega, żeby postawić kropkę nad i. Wrażenia artystyczne niezłe, bo grali¶my dobr± piłkę na tle dobrego przeciwnika. Musimy być skuteczniejsi nie tylko w obronie, ale również w ataku.
Ľródło: Niebiescy.pl