Łukasz Bereta (trener Ruchu):
- To nie była łatwa przeprawa. Trochę obawiałem się tego meczu, bo graliśmy bez Idzika oraz Biskupa, czyli dwóch nominalnych "dziewiątek". Nie było również Piotra Wyroby i Kasolika, więc byliśmy osłabieni. Wiedzieliśmy też, że boisko będzie trudne. Rywal grał głównie długim podaniem na napastnika Mycana, dlatego ciężko było skontrować, czy zaskoczyć po odbiorze. Przeciwnik miał swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystał. My mieliśmy ich więcej, wykorzystaliśmy dwie i myślę, że to było nasze zasłużone zwycięstwo.

Kwaśniewski był dzisiaj bardzo aktywny i mógł strzelić więcej bramek. Ma potencjał. W drugiej połowie na boisku pojawił się Kozłenko, który dał więcej spokoju. Nie był to mecz Kawuli, który miał też żółtą kartkę. Nie chciałem ryzykować drugiej, dlatego wszedł "Tolik" i zrobił swoje. Nie straciliśmy bramki, więc na pewno na plus.



źródło: Niebiescy.pl