Poniedziałkowe spotkanie z liderem 1 ligi zespołem Termaliki, mimo że było spotkaniem na szczycie, nie wywołało większego zainteresowania u chorzowskiej publiczności i na stadionie pojawiło się tylko nieco ponad 10 tys. widzów. Jak zawsze trybuny "śląskiego giganta" przyozdobiły niebieskie flagi, a także flagi naszych przyjaciół z Łodzi, Torunia, Krakowa, Oświęcimia (obecna delegacja) i Kalisza. Na wyjście piłkarzy, pierwszy raz tego dnia, odśpiewany został klubowy hymn i rozpoczęły się zmagania na boisku.
Już w 4 minucie, czyli podobnie jak w meczu z Wisłą, Niebiescy stracili pierwszego gola i na trybunach zapanowała lekka konsternacja. Doping jednak nie słabł, nie zabrakło również pozdrowień dla kibiców zaprzyjaźnionych drużyn. Piłkarze Ruchu ruszyli do ataku, co przyniosło skutek w 30 minucie, a wyrównującego gola zdobył niezawodny ostatnio Jehor Cykało.
Druga odsłona spotkania zaczyna się od 200% sytuacji dla Ruchu, którą zmarnował Barański, a minutę później goście wyszli na prowadzenie… Wywołało to dość sporą wściekłość wśród kibiców Ruchu! Kilkakrotnie obrywa się również arbitrowi tego spotkania. Mimo upływających minut doping cały czas utrzymywał się na przyzwoitym poziomie. Znakomicie w "Sektorze Rodzinnym" dopingowały także niebieskie bajtle, prezentując baloniki w barwach klubowych. W 88 minucie, gdy ponownie rozbrzmiewał odśpiewany a cappella klubowy hymn, Daniel Szczepan doprowadził do wyrównania! Mimo zrywu w doliczonym czasie gry mecz zakończy się remisem 2-2.
W sektorze gości nie zabrakło w poniedziałkowy wieczór kibiców z Niecieczy, którzy pojawili się w około 45 osób z dwiema flagami ("Nieliczni na wyjeździe" i "Zgierz") oraz transparentem "Obrońcom ojczyzny składamy hołd".
źródło: Niebiescy.pl