Ostatnie w tym roku wyjazdowe spotkanie wypadło nam w podwarszawskim Pruszkowie. Od początku było wiadomo, że będzie je ciężko obejrzeć na żywo, gdyż sektor gości w Pruszkowie ma zaledwie 100 miejsc pojemności i z wyglądu przypina bardziej kojec do psa, niż miejsce dla kibiców. Dodatkowo gospodarze nie są za bardzo skorzy do jakichkolwiek negocjacji, więc już przy zapisach padła informacja, że prawdopodobnie odbijemy się od płotu. Bez wątpienia miało to wpływ na ilość osób, gdyż na liście wyjazdowej widniało zaledwie
180 nazwisk.
Zbiórkę zaplanowano na Cichej na godzinę 9:00, skąd wyruszamy w drogę kilka minut po 10:00. Tym razem jechał tylko jeden autokar, reszta wybrała transport samochodowy. Droga mija spokojnie i na miejscu jesteśmy około 20 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Po podejściu pod stadion zastajemy poinformowani, że na obiekt wejdzie tylko 100 osób i ani jedna więcej, dlatego solidarnie zostajemy pod bramą. Kilkunastu osobom udaje się przejść pod sektory gospodarzy i wejść na mecz. Reszta dopinguje Niebieskich zza płotu. Do przerwy niestety Ruch przegrywa 1-2. Mimo iż część osób chciała w przerwie zawijać w drogę powrotną do domu, to jednak ostatecznie zostajemy i jak się później okazało, opłacało się!
W drugiej odsłonie to właśnie piłkarze Ruchu w pełni dominowali na boisku i w końcówce zdołali odwrócić wynik i ostatecznie wygrali 3-2! Naszej radości nie było końca, co słyszeli również piłkarze, którzy już kilka minut po końcowym gwizdku pojawili się pod bramą sektora gości i razem z nami świętowali zwycięstwo. Nie zabrakło okrzyków dla trenera Szulczka oraz Daniela Szczepana, który w końcówce rundy złapał dobrą formę. Na koniec robimy sobie jeszcze wspólnie zdjęcie z flagą "Special Guest" i w doskonałych nastrojach ruszamy w drogę powrotną. W Chorzowie jesteśmy około godziny 20:20.
Za nami 15 wyjazdowych spotkań w rundzie jesiennej sezonu 2024/25. Na wszystkie, prócz tego ostatniego udało nam się wejść. Prawie wszędzie meldujemy się w komplecie (prócz Gdyni i Płocka) lub nierzadko w sporym nadkomplecie. Gratulacje dla WSZYSTKICH wyjazdowiczów, szczególnie dla tych, którym udało się zaliczyć komplet wyjazdów. Wspólnie wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Wiosną czeka nas zaledwie 5 wyjazdów, chyba że uda się jeszcze coś w Pucharze Polski, czego z całego serca życzę sobie i Wam!
Z kibicowskim pozdRowieniem do zobaczenia na wiosnę!
źródło: Niebiescy.pl