- Cel jest jeden i jasny - utrzymać Ruch w Ekstraklasie. Myślę, że po tych zmianach i impulsie, który dała nam zima, nie ma w tej szatni osoby, która nie wierzy, iż jesteśmy w stanie to zrobić. Wiadomo, że nie czeka nas proste zadanie, będzie to wymagało naprawdę wiele wysiłku, determinacji i punktów, ale jesteśmy do tego zdolni. Wzmocniliśmy się, zmienił się trener, do wielu spraw jest inne podejście. Myślę, że w niejednym meczu będziemy w stanie zaskoczyć - mówi
Tomasz Wójtowicz, który udzielił wywiadu stronie oficjalnej. Prezentujemy wybrane fragmenty.
W poniedziałek zaliczyłeś wizytę u lekarza. Jakie wieści?
Tomasz Wójtowicz: - Pozytywne. Oficjalnie zakończyłem leczenie po operacji i dostałem zielone światło na wejście w kontakt podczas treningów. To dobra informacja, czekałem już jakiś czas na potwierdzenie gotowości. W końcu mogę wrócić do pełnych treningów z drużyną.
Rehabilitacja przeciągnęła się?
- Przeciwnie - przeszła bardzo sprawnie. Większość osób obstawiała raczej, że okres mojego powrotu do zdrowia będzie dłuższy. Szybko się wyrobiłem. Wiadomo, że najbardziej optymalnie byłoby, gdybym wrócił w kontakt już na obozie, ale pewnej granicy nie jesteś w stanie przeskoczyć. Najważniejsze, że rehabilitacja dobiegła końca i wracam na pełne obroty.
(...)
Ile to może potrwać, nim będziesz mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu meczowej kadry?
- To już pytanie do trenera. Zobaczymy, jak będę prezentował się na zajęciach, jak się będę czuł. Trening - treningiem, a gra w kontakcie to inna sprawa. Dopiero okaże się, jak szybko pójdzie mi ta adaptacja. Zrobię wszystko, by jak najszybciej, a decyzja będzie po stronie trenera. Nie chcę o niczym zapewniać, ale mam nadzieję, że wrócę prędzej niż niektórzy się spodziewają.
(...)
Zgrupowanie w Turcji przepracowałeś solidnie. Już przed śniadaniem pływałeś, ćwiczyłeś w siłowni, a na boisku całkiem sporo robiłeś już z piłką.
- Wszystko, co tylko dało się robić z drużyną i z piłką - to robiłem. Trenerzy starali się uwzględniać mnie w jak największym stopniu w zajęciach, bym nie był odcięty od kontaktu z drużyną i z piłką. Czuję ją, nie jestem od tego oderwany, dlatego liczę, że powrót do gry będzie szybki. Teraz dołożyć do tego trochę techniki, kontaktu z przeciwnikiem, czucie boiska, gry i jej intensywności - i będę gotowy na 100 procent.
źródło: Ruch Chorzów