Na mecz z poznańskim Lechem początkowo miał zostać zorganizowany pociąg specjalny, jednak po rozmowach z PKP okazało się, że nie dysponują one wolnym taborem w tym terminie i ostatecznie została podjęta decyzja, że pojedziemy autokarami.
Zbiórkę zaplanowano na godzinę 11:00 na C6. Trochę minęło nim blisko 900-osobowa grupa zapakowała się do 16 autobusów i wyruszyła w drogę. Trasa, mimo że dość nietypowa, bo przez Łódź (!) przebiega spokojnie, a w stolicy Wielkopolski meldujemy się na godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Wejście na obiekt, co warte podkreślenia, przebiega bardzo sprawnie. Panowie z Warszawy bierzcie przykład!
Wyniki meczów Ruchu Chorzów
Już przed rozpoczęciem meczu ma miejsce solidna wymian uprzejmości z gospodarzami, powtarzana jeszcze kilkukrotnie już podczas trwania spotkania. Tym razem mamy ze sobą tylko jedną dużą flagę "Niebiescy", małą "PDW", machajkę "Ino Ruch" oraz transparent o treści "KKS 2006 Amica" przypominający gospodarzom o okolicznościach powstania ich klubu.
Doping z naszej strony stał na przyzwoitym poziomie i nie słabł nawet po straconych golach. Gospodarze wokalnie dość przeciętnie jak na ich możliwości. W drugiej połowie zaprezentowali oprawę z hasłem: "Tu jest najlepiej i nieważne, gdzie mieszkam" oraz opuszczoną z górnej trybuny sektorówkę z napisem "Kocioł", która została efektownie podświetlona od spodu racami. Można by powiedzieć - mecz bez historii…
Piłkarze gładko przegrywają 0:2, a my już kilka minut po 23 wyruszamy w drogę powrotną, która również przebiega spokojnie. Jedynym godnym odnotowania akcentem pozostaje guma złapana przez jeden z autokarów. Żeby nie tracić czasu, jadący nim kibice rozsiedli się po innych autobusach i kilka minut przed godziną 6 cała grupa zameldowała się w Chorzowie. Korzystając z okazji pozdrawiamy pewnego znakomitego "marketingowca" z grupy UN z Chorzowa Starego ;-)
źródło: Niebiescy.pl