Skrobacz: "Pogoń prezentuje naprawdę dobry futbol" |
- Data: 05.10.23; 13:50 Dodał: Neo
Niebiescy w najbliższą sobotę zmierzą się z Pogonią Szczecin, która w ostatnich czterech meczach odniosła trzy zwycięstwa, a także stoczyła zacięty bój z Legią Warszawa i była bliska sukcesu (porażka 3:4).
- Pogoń ostatnio imponuje. Mecz z Lechem, czy wcześniej spotkanie na Cracovii musi budzić respekt. Jeśli zespół w każdym z tych pojedynków strzela po pięć bramek i prezentuje naprawdę dobry futbol, to widać, że jest w optymalnej formie. Na to że szczecinianie grają znacznie lepiej niż 4-5 tygodni wcześniej wpłynęła m.in. zmiana bramkarza. Mieli na tej pozycji problem, ale sobie z nim poradzili odstawiając Stipicę i sięgając po nowego golkipera - mówi trener Jarosław Skrobacz.
Wyniki meczów Ruchu Chorzów
Dobra dyspozycja "Portowców" powoduje, że skala trudności sobotniego spotkania będzie duża. - Będzie trudno, ale prawda jest taka, że do końca rozgrywek nie będzie łatwo z kimkolwiek odnieść zwycięstwo. Nie tylko Ruch ma problemy z seryjnymi wygranymi. Taki problem ma połowa ligi, a jedynie Śląsk regularnie triumfuje. Beniaminkowie mają ciężko, bo przeskok między I ligą i ekstraklasą jest coraz większy. Dla nas najwspanialszą sprawą jest utrzymanie się w tym sezonie, by zastrzyk gotówki z Canal+ napływał do Ruchu także w kolejnych latach, a mądra polityka klubu sprawiła, że rozwijałaby się Akademia, zaplecze i baza treningowa a do drużyny napływali nowi utalentowani zawodnicy głównie z regionu - podkreśla szkoleniowiec Niebieskich, który od dłuższego czasu zmaga się z trudną sytuacją kadrową.
- Mamy swoje problemy, może nawet większe niż wcześniej, ale nie chcę za wiele o nich mówić. Mogę tylko potwierdzić stare urazy Filipa Starzyńskiego, Dawida Barnowskiego czy Jakuba Bieleckiego. Do treningów z drużyną wrócił natomiast Konrad Kasolik - informuje Skrobacz.
Pojedynek z Pogonią będzie dla Ruchu pożegnaniem z obiektem Piasta w Gliwicach, bo po nim Niebiescy przenoszą się na Stadion Śląski. - Musieliśmy się przenosić do Gliwic w ostatnim momencie, tuż przed ligą, i pewne obawy były. Udało się tam wywalczyć awans, ale to dla nas ciągle jest obce boisko, bo nie mogliśmy tam trenować, a jedynie występowaliśmy na tej murawie co dwa tygodnie. Przyjęci zostaliśmy tam jednak bardzo dobrze i za to wszystkim osobom, które się nami opiekowały w Gliwicach chciałem bardzo serdecznie podziękować - zaznacza trener chorzowian.
źródło: Niebiescy.pl / Dziennik Zachodni |
|