Jarosław Skrobacz (trener Ruchu):
- Wyszliśmy bardzo bojaźliwie na pierwszą połowę. To był zespół wystraszony, na którym z jednej strony było widać duży spokój i chciałoby się powiedzieć, że był on aż za duży. Przez to pozwalaliśmy się przeciwnikowi nakręcać. Piast w pierwszej połowie miał większą kulturę gry i prezentował się dużo lepiej od nas. W drugiej części spotkania troszeczkę zeszło z nas to ciśnienie i pojawiło się kilka składnych akcji. Cały czas brakuje zgrania i tej jakości w ostatnich momentach akcji. Nie kończyliśmy ich strzałem, brakowało ostatniego podania. To może nas w jakiś sposób niepokoić, bo tego czasu już nie ma zbyt dużo. Z drugiej strony wiemy, że to nie był skład wyjściowy, więc mamy jeszcze tydzień i jutrzejsze spotkanie, żeby sobie pewne aspekty poprawić. Myślę, że motorycznie wyglądaliśmy już dużo lepiej niż ostatnio, więc czas pracuje na naszą korzyść.