Kazimierz Moskal (trener ŁKS-u):
- Podział punktów po niezłym meczu, szczególnie jeśli chodzi o stronę kibicowską. Takie mecze fajnie się ogląda. Gdy traci się bramkę w taki sposób i w takim momencie, zawsze jest niedosyt. Gdy jutro ochłoniemy, będzie to jeszcze bardziej doskwierało. Patrząc na to, co się dzieje, na sytuacje z rękami w polu karnym - ten przepis powinien być zmieniony, uporządkowany. Czy ręka jest naturalnie ułożona, czy nie? Kto to może stwierdzić, jak on skacze, jak on biegnie? Jest tyle kontrowersji z tymi rękami, że warto coś o tym pomyśleć. Musimy ten punkt szanować, bo zdobyliśmy go na trudnym terenie. Dwie drużyny zaangażowane w walkę o awans. Gramy dalej, zostało jeszcze dziesięć spotkań i wiele się może wydarzyć.
Jarosław Skrobacz (trener Ruchu):
- Trzeba się podpisać pod tym, co powiedział trener Moskal. W pewnym momencie mieliśmy niedosyt, a na koniec cieszyliśmy się z remisu. To było świetne widowisko dla kibiców i widzów przed telewizorami. Mnóstwo interpretacji ręki jednej czy drugiej. To tak zagmatwane, że nie ma się co dziwić, że później jest to rozpatrywane przez pięć minut. Tych dziwnych sytuacji jest bardzo dużo.