Konrad Kasolik będzie musiał nieco odpocząć od futbolu. Podstawowy obrońca Ruchu przeszedł w tym tygodniu kompleksowe badania medyczne, po których poznał diagnozę.
Stoper od kilku tygodni zmagał się z dolegliwościami w okolicach brzucha. W paru meczach wystąpił tylko dzięki wsparciu leków przeciwbólowych. W ostatnim spotkaniu, przeciwko Stali Rzeszów, uraz okazał się zbyt silny i jeszcze przed końcem pierwszej połowy Kasolik musiał opuścić boisko.
Od poniedziałku piłkarz Ruchu Chorzów przechodził szczegółowe badania, między innymi rezonansem magnetycznym. Okazało się, że doszło do zapalenia tzw. spojenia łonowego. Z jednej strony jest to dobra informacja, bo zawodnik może być leczony farmakologicznie, nie jest potrzebny żaden żmudny proces rehabilitacyjny. - Dopiero później planujemy z Filipem Czaplą dodatkowe ćwiczenia, które poprawią pracę mięśni, odpowiedzialnych za ten kłopot - tłumaczy sam Kasolik.
Drugą, tą gorszą stroną medalu, jest przerwa, która czeka defensora. Wstępnie mówi się o dwóch tygodniach i gdyby ten scenariusz się potwierdził, 24-latek opuści mecze z Radunią Stężyca oraz Wisłą Puławy. Nie można jednak wykluczyć, że Konrad Kasolik będzie nieobecny dłużej. Wszystko zależy od tego, jak szybko stan zapalny zniknie i piłkarz dostanie zgodę na powrót do gry.
źródło: Ruch Chorzów