Jan Benigier, trzykrotny mistrz Polski z Niebieskimi, udzielił wywiadu dziennikowi "Sport", w którym skomplementował chorzowski Ruch. Z legendarnym piłkarzem nie zgadzamy się jednak w pewnej kwestii...
- Był taki czas, że jak chodziłem na mecze Ruchu, to byłem tam tylko na pierwszej połowie, bo drugiej już nie szło oglądać. No bo kto przychodzi grać do III ligi za takie pieniądze? Zawodowa liga wymaga pieniędzy. Teraz na Ruchu naprawdę się zmieniło, ale nie dlatego że odszedł trener czy jakiś tam zawodnik, ale że zmieniła się ekipa która tym wszystkim zarządza. Nie tylko chcą, żeby odbić się od dna, ale żeby zaistnieć i od razu inaczej się to ogląda - powiedział srebrny medalista igrzysk w Montrealu.
- Jakość piłki w danym klubie mierzy się ilością kibiców na stadionie. Pamiętam czas na Ruchu, kiedy przy Cichej było po 12 tys. na trybunach, ale pamiętam też swój okres, kiedy grałem u trenera Viczana i na meczach było i po 30 tys. fanów. O czymś to świadczy. Jak przychodziło po 3 tys., to co można było powiedzieć, grajcie lepiej. Teraz jest inaczej. Kibice przychodzą i jest lepiej. Brakuje może jednej nowoczesnej trybuny, ale tylko patrzeć, jak Ruch wróci na swoje miejsce. To jednak jeszcze trochę potrwa - zaznaczył Jan Benigier.
Wszyscy jesteśmy przekonani, że nasz Klub wróci na swoje miejsce, ale zdecydowanie brakuje mu nie jednej, a czterech nowoczesnych trybun. Ruch Chorzów zasługuje na nowy stadion, a najlepszym dowodem na to będzie frekwencja na najbliższym meczu ze Stalą Rzeszów.
Do zobaczenia na Cichej!
źródło: Niebiescy.pl