Łukasz Janoszka (pomocnik Ruchu):
- Niektóre decyzje arbitra były niezrozumiałe. Sędzia popełnił mnóstwo błędów, ale fajnie, że mimo to udało się odpowiedzieć. W pewnym momencie zamiast skupiać się na dyskusjach z arbitrem, zaczęliśmy realizować to, co chcieliśmy grać. Myślę, że to jest bardzo budujące, bo gdy przez większą część spotkania jesteś wybijany z rytmu decyzjami, to nie jest to łatwe. Fajnie, że się udało.
Gdybyśmy stracili punkty, każdy z nas byłby bardziej rozgoryczony. Po zwycięstwie patrzy się na pozytywy, a jest nim to, że potrafiliśmy całkowicie zdominować drużynę Rekordu. Myślę, że mogliśmy ten mecz dużo szybciej rozstrzygnąć na swoją korzyść. Czasami jednak nie chce wpaść, więc dobrze, że udało się to w ostatniej akcji meczu.
Obecność kibiców poczułem już przed wyjściem na mecz. Powiem szczerze, że dawno czegoś takiego nie przeżyłem, chociaż trochę już w tę piłkę gram. Trochę czasu mnie tu nie było, ale są to niepowtarzalne chwile. Nie ma co ukrywać, w poprzednich klubach nie było nawet gdzie tego przeżyć.
Trzeba docenić to, że przez cały mecz czuliśmy wsparcie kibiców. Czuliśmy, że są z nami. Gdy wynik był niekorzystny, to oni nas nieśli i za każdą akcją jeszcze bardziej nas nakręcali. Wierzyli, tak samo jak my, że da się stąd wywieźć trzy punkty. Po części jest to również ich zasługa.
Tomasz Foszmańczyk (pomocnik Ruchu):
- Wygraliśmy w pełni zasłużenie. W drugiej połowie dominowaliśmy całkowicie i zespół Rekordu powinien się cieszyć, że tyle wytrzymali. Cieszę się, że cały czas dążyliśmy do zdobycia zwycięskiej bramki dla wszystkich Niebieskich. Dla tych, którzy przyjechali i dla tych, którzy nie mogli przyjechać. Dla nas wszystkich był to bardzo ważny mecz. Chcieliśmy zrobić prezent w postaci trzech punktów.
Nikt nie będzie liczył na to, że ktoś nam będzie pomagał. Cieszę się jednak, że pomimo wszelkich przeciwności udało się ten mecz skończyć zwycięstwem. Przegrywając, udało nam się strzelić dwie bramki i odrobić wynik.
Kibice nawet na moment nie przestali śpiewać i my to czuliśmy. Ani przez chwilę nie myśleliśmy o tym, żeby trzymać do końca wynik remisowy. Dla nas jest bardzo ważne to, żeby kibice widzieli w tej drużynie odbicie samych siebie i swojego zaangażowania w Ruch.
źródło: Niebiescy.pl