Sezon 2007/2008 dobiegł już końca. Na jego zakończenie „Niebiescy” rozgromili Jagiellonię, która zagra w barażach aż 4:0!
Pierwszy zaatakował Ruch. Lewą stroną przedarł się Janoszka, który zacentrował w pole karne gości, jednak bramkarz nie miał problemów z interwencją. W 14. minucie gry błąd popełnił strzegący bramki gości Sandomierski, który wypuścił piłkę z rąk po centrze Ferugi i tylko szczęściu „Jaga” zawdzięczała to, iż nie straciła gola. „Niebiescy” stale przeważali.
W 17. minucie mogło być 1:0 dla Ruchu. Ćwielong zgrał na prawą flankę do Daniela Ferugi, który zacentrował w pole karne. Do piłki doszedł „Pepe”, którego strzał z około 5 metrów z trudem wybronił Sandomierski. Chwile później za strzał po gwizdku żółta kartkę otrzymał Pulkowski.
Aktywny od początku meczu Feruga miał w 20. minucie swoją szansę na gola, jednak piłkę na róg wybili gracze „Jagi”. Pierwszą sytuację zawodnicy z Białegostoku mieli w 21. minucie, kiedy to z dystansu uderzył Kwiek. Strzał był jednak bardzo niecelny. Przewaga Ruchu nie ulegała dyskusji. Bramka wydawała się być tylko kwestią czasu.
Tak tez się stało! W 27. minucie swojego debiutanckiego gola w Orange Ekstraklasie zdobył strzałem po ziemi, po podaniu Grodziskiego Łukasz Janoszka!
Aktywny był również Nykiel, który mógł trafić do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Brzyskiego, jednak jego strzał zablokowali defensorzy gości.
O dużym szczęściu mógł w 43. minucie mówić bramkarz gości, który interweniował nogą po strzale głową Ćwielonga. Piłka minimalnie minęła słupek jego bramki. Groźnie zrobiło się pod bramką Ruchu po strzale Renusza, jednak piłkę na rzut rożny zdołał wybić Ariel Jakubowski.
Na prawej bardzo dobrze grał Feruga, którego centra została w 60. minucie wybita na rzut rożny, z którego nie było jednak żadnego efektu. Kilka minut później kontrowersyjną decyzję podjął arbiter, który nie uznał bramki Nowackiego. Spowodowane było to… no właśnie, czy Ćwielong w tej sytuacji na pewno faulował bramkarza gości? Taką decyzję podjął asystent sędziego głównego. Fani Ruchu stale głośno dopingowali swoich ulubieńców i to przyniosło efekt!
Tego dnia mieliśmy na Cichej dzień debiutów. 20-letni Daniel Feruga zdobył mierzonym strzałem po ziemi swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie. Asystował mu Marcin Nowacki.
Kilka minut później kolejną kapitalną okazję mieli „Niebiescy”. Feruga uruchomił na prawej stronie Jakubowskiego, który zacentrował wprost na głowę Nowackiego. Strzał popularnego „Małego” minimalnie minął słupek bramki Sandomierskiego.
Tymczasem Ruch zdobył kolejną bramkę! W 79. minucie gry w pole karne zacentrował Feruga, piłkę głową ponownie uderzył Nowacki. Jego strzał zdołał wybronić bramkarz, jednak piłka spadła wprost pod nogi Pulkowskiego, któremu nie pozostało nic innego jak skierować ją do siatki. Chwilę później Ferugę zmienił Grzyb.
Kolejna akcja to kolejna bramka dla Ruchu! Gola zdobył po kapitalnym strzale z kilkunastu metrów Ćwielong! W 88. minucie piłkarz Jagiellonii Bruno za brutalny atak od tyłu na Janoszkę otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i piłkarze wraz z licznie zgromadzonymi dziś kibicami mogli w spokoju świętować zasłużone zwycięstwo i utrzymanie w I lidze.
Ruch Chorzów 4:0 (1:0) Jagiellonia Białystok
Bramki: Janoszka 27', Feruga 68', Pulkowski 79', Ćwielong 81'
Żółte kartki: Pulkowski - Bruno, Kwiek
Czerwona kartka: Bruno 88' (Jagiellonia, za drugą żółtą)
Składy:
Ruch: Pilarz - Nykiel, Baran, Grodzicki (84' Ninković), Jakubowski - Brzyski, Pulkowski (82' Sadlok), Nowacki, Feruga (80' Grzyb) - Ćwielong, Janoszka.
Rezerwowi: Mioduszewski, Adamski, Domżalski, Fabusz.
Jagiellonia: Sandomierski - Nawotczyński, Kałuży, Wasiluk (52' Niedziela), Kwiek - Norambuena, Jarecki, Markiewicz (70' Tumicz), Retusz - Sobociński (46' Bruno), Sotirović.
Rezerwowi: Kurdycki, Łatka, Falkowski, Sokołowski.
Sędzia: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn).
Widzów: 12.000 (w tym około 120 kibiców gości).
źródło: własne