Piłkarze chorzowskiego Ruchu byli o krok od drugiego zwycięstwa w Krakowie w ciągu kilku dni. Ostatecznie, po bramce straconej w końcówce, tylko podzielili się punktami z Cracovią.
Po zeszłotygodniowym triumfie na stadionie Wisły, chorzowianie chcieli zgarnąć pełną pulę także po drugiej stronie Błoń. Zadanie miało być o tyle trudniejsze, że rywal - w teorii - silniejszy, zaś w kadrze meczowej zabrakło Mariusza Stępińskiego. Napastnik przebywa we Francji, gdzie czeka na podpisanie umowy z FC Nantes.
- Bardzo duży wpływ na to, jak wyglądał ten mecz, miały puste trybuny. To była ligowa gra sparingowa, to niedopuszczalne - grzmiał po końcowym gwizdku trener "Pasów", Jacek Zieliński. Rzeczywiście, tak było - na wskutek decyzji Komisji Ligi trybuny przy Kałuży zostały zamknięte. "Atmosfera" z trybun przełożyła się na poczynania piłkarzy. Tempo było senne, brakowało dogodnych sytuacji bramkowych.
Gola dla gospodarzy próbował strzelić Marcin Budziński - w 16. minucie jego mocne uderzenie zza pola karnego obronił Kamil Lech. To obudziło Ruch, który w ataku poczynał sobie coraz śmielej. Po kilku niecelnych dośrodkowaniach, w końcu jedno znalazło adresata - Jakub Arak świetnie odnalazł się na dalszym słupku i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Po przerwie Arak mógł, a nawet powinien przesądzić o rezultacie spotkania. Świetną indywidualną akcję przeprowadził Piotr Ćwielong, wystawił napastnikowi piłkę kilka metrów od bramki, ale ten spudłował. Kilka minut później ten duet znów nieomal wypracował gola. Ćwielong precyzyjnie dorzucił piłkę Arakowi, ale jego "główkę" fantastycznie wybronił Grzegorz Sandomierski.
Krakowianie starali się stworzyć sobie przewagę w środku pola, ale bramce Ruchu nie potrafili zagrozić. Gdy akcje zespołowe nie przynosiły skutku, próbowali indywidualnie. W 75. minucie Deleu pięknie przymierzył z rzutu wolnego, ale robinsonadą wykazał się Lech. Niestety, w 85. minucie obniżył swoją notę - źle ustawiony nie zdołał przeciąć dośrodkowania Mateusza Wdowiaka. Wykorzystał to Miroslav Covilo, który zdążył już w Ekstraklasie zasłynąć golami strzelanymi głową.
Prowadzenia Niebieskim już nie udało się odzyskać. - Z jednej strony możemy się cieszyć, że po dwóch ciężkich meczach w Krakowie mamy cztery punkty - ocenił Maciej Urbańczyk. - Z drugiej jednak byliśmy bardzo bliscy trzech punktów na Cracovii i tego bardzo żałujemy.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Cracovia 1:1 (0:1) Ruch Chorzów
Bramki: Covilo 85' - Arak 45'
Żółte kartki: Dimun - Grodzicki, Koj, Oleksy
Składy:
Cracovia: Sandomierski - Deleu, Wołąkiewicz, Polczak, Diego (84' Steblecki) - Wójcicki (83' Wdowiak), Dimun (46' Vestenicky), Covilo, Budziński, Szczepaniak - Jendrisek.
Rezerwowi: Stępniowski, Litauszki, Bejan, Adamczyk.
Trener: Jacek Zieliński
Kapitan: Piotr Polczak
Ruch: Lech - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Mazek (69' Moneta), Surma, Urbańczyk, Lipski, Ćwielong (90' Kowalczyk) - Arak (84' Nowak).
Rezerwowi: Skaba, Cichocki, Przybecki, Walski.
Trener: Waldemar Fornalik
Kapitan: Rafał Grodzicki
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Widzów: 0 (mecz bez udziału publiczności)
źródło: Niebiescy.pl