Aż cztery gole zobaczyli kibice, którzy w sobotni wieczór wybrali się na stadion przy ul. Cichej. Po bardzo ciekawym i emocjonującym pojedynku Ruch Chorzów podzielił się punktami z zespołem Zagłębia Lubin. Jako pierwsi prowadzenie, za sprawą Martina Fabusza, objęli "Niebiescy". Później dwa gole dla lubinian zdobyli Maciej Iwański oraz Michał Chałbiński. Rezultat meczu na 2:2 ustalił Remigiusz Jezierski.
Podopieczni Duszana Radolsky'ego do meczu z Mistrzem Polski podeszli bez jakichkolwiek kompleksów. Niesieni głośnym dopingiem chorzowianie od początku odważnie atakowali bramkę Michała Vaclavika. Kilka przemyślanych akcji dało im na przewagę na boisku, którą udokumentowali w 31. minucie. Michał Pulkowski wrzucił piłkę do Wojciecha Grzyba, ten zgrał ją głową do Martina Fabusza, a Słowak mocnym strzałem z 25 metrów pokonał golkipera "Miedziowych".
Chwilę później kibice obu drużyn przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu przeciwko polityce Ekstraklasy S.A. Ściągnęli z płotów wszystkie flagi i opuścili trybuny. Fani Ruchu wywiesili dodatkowo transparent "Bez kibiców nie ma kasy nie ma Orange Ekstraklasy". Warto zaznaczyć, iż wszystkie sektory opustoszały niemal w 100%! Miejscowi protestowali również przeciwko zbyt wysokim cenom biletów.
Gdy trybuny były prawie puste Zagłębie doprowadziło do wyrównania. Ciągnięty za koszulkę Jakubowski, chcąc wybić piłkę na rzut rożny, trafił w poprzeczkę bramki Mioduszewskiego. Piłka nie wyszła jednak poza linię, lecz spadła pod nogi pomocnika "Miedziowych". Szybko przeprowadzona akcja i futbolówka znalazła się w siatce. Michał Chałbiński znakomicie wypatrzył niepilnowanego Macieja Iwańskiego, który strzałem z woleja pokonał bezradnego "Miodka".
Po przerwie sytuacja na trybunach wróciła do normy. Na płotach znów zawisły fany, a sympatycy Ruchu głośnym dopingiem zagrzewali swoich piłkarzy do boju o komplet punktów. Przed pojedynkiem z Mistrzami Polski niewielu dawało szanse "Niebieskim" na zwycięstwo. Tymczasem na boisko dominowali chorzowianie.
Gospodarze atakowali, a goście nieoczekiwanie objęli prowadzenie. W 62. minucie Robert Kolendowicz dośrodkował z lewej strony na długi słupek. Tam pojedynek główkowy z Osińskim wygrał Chałbiński i strzelił swojego drugiego gola w tym sezonie.
Odpowiedź piłkarzy Ruchu była błyskawiczna. Niespełna minutę później rozgrywający bardzo dobre spotkanie Martin Fabusz po raz kolejny dokładnie zgrał piłkę głową do Remigiusza Jezierskiego, a ten mając przed sobą tylko bramkarza z zimną krwią wykorzystał "setkę".
"Niebiescy" mieli jeszcze kilka okazji do przechylenia szali na swoją korzyść. Jednak albo brakowało im szczęścia albo na przeszkodzie stawał... sędzia Mikołajewski. Arbiter główny w przeciągu całego meczu podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, a największe oburzenie wśród widzów wywołała sytuacja, kiedy nie podyktował ewidentnego rzutu karnego. Michał Stasiak przytrzymywał Martina Fabusza prawie jak zawodnik sumo. Widzieli to wszyscy oprócz jednej osoby, która stała najbliżej, bo trzy metry obok...
W końcówce stuprocentową okazję zmarnował jeszcze Tomasz Sokołowski. "Sokół" otrzymał świetne prostopadłe podanie od Fabusza. - Nie radziliśmy sobie z nim! Wygrywał wszystkie pojedynki główkowe, a na ziemi jak widać również sobie dobrze radził - chwalił Słowaka trener Michniewicz.
Po końcowym gwizdku oba zespoły czuły spory niedosyt. "Niebiescy" dlatego, że byli lepsi i zasłużyli na komplet punktów. "Miedziowi" natomiast nie przyjmowali do siebie innej opcji, jak zwycięstwo. Ci, którzy w sobotni wieczór przyszli na Cichą nie mają czego żałować. Ruch i Zagłębie stworzyli bowiem naprawdę ciekawe widowisko.
Ruch Chorzów 2:2 (1:1) Zagłębie Lubin
Bramka: Fabusz 31', Jezierski 63' - Iwański 38', Chałbiński 62'
Żółte kartki: Arboleda, Nunes (Zagłębie)
Składy:
Ruch: Mioduszewski - Jakubowski, Golem, Adamski, Osiński - Grzyb (Sokołowski 78'), Pulkowski, Baran, Balaz (Ninković 90') - Jezierski (Bonk 85'), Fabusz.
Zagłębie: Vaclavik - Bartczak, Stasiak, Sretenović, Arboleda- Łobodziński (Rodrigues 70'), Szczypkowski, Iwański, Kolendowicz (Pawłowski 76') - Nunes (Włodarczyk 78'), Chałbiński.
Sędzia: Marek Mikołajewski (Ciechanów)
Widzów: 6.500 (w tym 275 kibiców Zagłębia)
źródło: własne
fot. Tomasz Wantuła