W walce o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie "Niebiescy" dopisali do swojego dorobku cenny punkt. Chorzowianie zremisowali z Wisłą w Krakowie 1:1.
Ubiegłotygodniowa przegrana w lidze z Pogonią Szczecin przesunęła "Niebieskich" blisko strefy spadkowej. Dramatyczna sytuacja w tabeli spowodowała, że w Chorzowie ogłoszono alarm najwyższego stopnia. - Los jest w naszych rękach - zaznaczał przed potyczką z Wisłą trener Ruchu Jacek Zieliński.
Szkoleniowiec "Niebieskich" dokonał kilku zmian w stosunku do ostatniego meczu. W bramce od pierwszych minut zagrał Michal Pesković, z kolei na prawej stronie szansę otrzymali Żeljko Djokić i Jakub Smektała. O tym, że chorzowianie zamierzają grać w Krakowie o pełną pulę świadczyło ustawienie w ofensywie dwóch napastników - Pavela Sultesa oraz Macieja Jankowskiego.
I to właśnie zawodnicy z ataku przeprowadzili pierwszą akcję w tym meczu, która zakończyła się po myśli Ruchu. W 25 sekundzie gry - po podaniu Macieja Jankowskiego - Sultes wpadł w pole karne i został kopnięty w głowę przez Osmana Chaveza. Sędzia bez wahania wskazał na "jedenastkę", a sprawcę faulu ukarał żółtą kartką.
Do rzutu karnego podszedł Filip Starzyński. "Figo" pewnie uderzył w prawy róg bramki Miśkiewicza i dał "Niebieskim" prowadzenie. Fani Ruchu, którzy przyjechali do Krakowa w dużej liczbie mogli cieszyć się ze znakomitego rozpoczęcia meczu.
Obrońca Wisły kilkanaście minut później zrehabilitował się za swój błąd z pierwszej minuty gry. W 14 minucie spotkania na strzał zza pola karnego zdecydował się Rafał Boguski. W zamieszaniu przed bramką Peskovicia tor lotu piłki zmienił Chavez i tym samym doprowadził do wyrównania.
Gospodarze po zdobyciu gola uspokoili grę i zaczęli częściej zapędzać się na połowę "Niebieskich". Najwięcej kłopotów chorzowskiej defensywie sprawiali Patryk Małecki oraz Łukasz Burliga, którzy byli bardzo aktywni na lewej stronie boiska. Pierwszy z nich w 28 minucie gry dobrze "zakręcił" obrońcami Ruchu i oddał mocny strzał na bramkę Peskovicia. Słowacki golkiper popisał się jednak dobrą interwencją.
Chwilę później na potężny strzał z drugiej strony zebrał się Emmanuel Sarki, ale tym razem piłka o metr przeleciała obok bramki "Niebieskich".
Jeszcze w pierwszej połowie drugiego gola mógł zdobyć Starzyński. Pomocnik Ruchu strzelił z 35 metrów na bramkę Miśkiewicza i trafił w poprzeczkę!
Po zmianie stron to Wisła nadal utrzymywała się przy piłce. Na szczęście dla "Niebieskich" niewiele z tego wynikało. Chorzowianie nastawili się na kontry i w tym upatrywali swojej szansy na zdobycie bramki. W 59 minucie gry dobrze w pole karne wdarł się Janoszka, ale w porę został powstrzymany przez obrońców Wisły. Chwilę później na bramkę niecelnie uderzał Smektała.
"Niebiescy" rozkręcali się z minuty na minutę i choć klarownych sytuacji nie potrafili sobie stworzyć, to obrońcy Wisły musieli się sporo napocić. W 69 minucie spotkania powinno być 2:1 dla Ruchu. Jankowski znalazł się sam na sam z Miśkiewiczem, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w efekcie piłkę wślizgiem odebrał mu Osman Chavez.
Kilkadziesiąt sekund później "Jankes" miał kolejną doborową okazję do zdobycia bramki. Po podaniu Sultesa napastnik Ruchu uderzył z 16 metrów bardzo niecelnie.
W 84. minucie gry zadrżały serca chorzowskich kibiców, kiedy Marko Jovanović ograł przed polem karnym Pavela Sultesa i na pełnej szybkości pognał na bramkę Peskovicia. Zawodnik Wisły nie przygotował się jednak do celnego uderzenia piłki i ta poleciała obok słupka.
Nadzieje na podwyższenie rezultatu dał fanom Ruchu w 89 minucie spotkania Filip Starzyński. Jego strzał z rzutu wolnego z 30 metrów chybił jednak celu.
Swoją szansę miał w ostatnich sekundach również Marek Zieńczuk. Uderzenie byłego "Wiślaka" obronił krakowski bramkarz i ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Wisła Kraków 1:1 (1:1) Ruch Chorzów
Bramki: Chavez 14' - Starzyński 2' (k)
Żółte kartki: Chavez, Małecki, Iliev - Djokić, Lewczuk
Składy:
Wisła: Miśkiewicz - Jovanović, Głowacki, Chavez, Burliga - Sarki (82' Kosowski), Wilk, Boguski (73' Iliev), Garguła, Małecki - Sikorski (60' Genkow).
Rezerwowi: Pareiko, Jaliens, Uryga, Stolarski.
Trener: Tomasz Kulawik
Kapitan: Arkadiusz Głowacki
Ruch: Pesković - Djokić, Szyndrowski, Stawarczyk, Lewczuk - Smektała (61' Zieńczuk), Malinowski (86' Panka), Starzyński, Janoszka - Jankowski (90 Kuświk), Sultes.
Rezerwowi: Kamiński, Tymiński, Konczkowski, Włodyka.
Trener: Jacek Zieliński
Kapitan: Marcin Malinowski (od 86. minuty Marek Szyndrowski)
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Widzów: 13044 (w tym 1100 kibiców Ruchu)
|
źródło: Niebiescy.pl