- To był horror! - podsumował wielkanocną konfrontację trener Jacek Zieliński. Dla "Niebieskich" zakończył się on jednak happy endem, dzięki czemu chorzowianie dopisali sobie w Poniedziałek Wielkanocny trzy punkty.
Przed spotkaniem trener Zieliński miał do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników, bo wyleczyli się kontuzjowani Zieńczuk i Jankowski. Zabrakło jedynie Sultesa, który złapał uraz na sobotnim treningu, a także leczącego piętę Macieja Sadloka. Z zespole Zagłębia kontuzjowany Szymon Pawłowski został zastąpiony przez Adriana Błąda.
Po rozpoczęciu meczu Ruch jako pierwszy pokazał, że chce wygrać mecz. Maciej Jankowski już w 5. minucie mógł zdobyć gola. "Jankes" uciekł obrońcy, lecz w sytuacji sam na sam uderzył kilka metrów obok słupka gospodarzy. Chorzowianie konsekwentnie budowali przewagę aż do 10 minuty, kiedy popełnili błąd w prostej sytuacji. Pomocnik lubinian, Adrian... Błąd uciekł Konczkowskiemu, wszedł w pole karne i z ostrego kąta pokonał Peskovicia. Warto zaznaczyć, że była to jedna z dwóch groźnych sytuacji "Miedziowych" w pierwszej połowie.
"Niebiescy" znów wrócili do prowadzenia gry, przeważali, wymuszali faule. Stałe fragmenty nie przekładały się jednak na wynik. Poczynania chorzowian zdominowała niecelność, a w kluczowych momentach brakowało również ostatniego podania. Koronnym przykładem jest tu zagranie Zieńczuka, który mógł doskonale wypuścić "Jankesa", jednak podał odrobinę za mocno. Swoje "pięć minut" mógł mieć w tym meczu Starzyński, ale nie potrafił pokonać Gliwy w żadnej z dwóch sytuacji.
Sennie grające Zagłębie dało się zepchnąć do głębokiej defensywy. Pod koniec pierwszej części Zieńczuk miał okazję do wyrównania, lecz z dwóch metrów uderzył tak, że bramkarz lubinian obronił strzał. Trudno jednak ganić "Zienia" za zmarnowaną sytuację, ponieważ kąt z którego strzelał był bardzo ostry.
Druga połowa rozpoczęła się atakiem "Niebieskich". Djokić dośrodkował do "Jankesa", który oddał niegroźny strzał. Zagłębie już po chwili mogło podwyższyć, jednak Rakowski w dobrej sytuacji uderzył tuż nad poprzeczką bramki Ruchu. Zmarnowana okazja szybko się zemściła. Po dośrodkowaniu Starzyńskiego z rzutu rożnego piłkę do własnej bramki wpakował Dorde Cotra.
Samobójczy gol zmotywował gospodarzy, którzy od razu rzucili się do odrabiania strat. Już 2 minuty później Cotra posłał świetną piłkę Błądowi, a ten zaliczył drugie trafienie w tym meczu. Co Zagłębiu zajęło dwie minuty, "Niebieskim" udało się... w minutę! Zieńczuk dośrodkował na długi słupek, a Janoszka wyskoczył najwyżej i głową pokonał Gliwę. "Ecik" podbiegł pod sektor gości i zdjął koszulkę, pod którą ubrany miał trykot z podziękowaniami dla trenera Wyrobka.
Chorzowianie nie poszli za ciosem, tylko oddali inicjatywę gospodarzom. "Miedziowi" kilka razy próbowali dośrodkowaniami, których efektem były strzały głową niezagrażające jednak bramce Peskovicia. "Niebiescy" cały czas czekali natomiast na kontratak. Najlepszą sytuację mógł mieć Jankowski, który wyszedł sam na sam po podaniu Starzyńskiego. Zrobił to jednak za wcześnie i chorągiewka asystenta powędrowała w górę, wskazując spalonego.
Zagłębie starało się naciskać i agresywnie odbierać piłkę chorzowianom. Z zaangażowaniem przesadził Błąd, który zepsuł swój występ głupim faulem. Wejściem karate zatrzymał wychodzącego na wolne pole Janoszkę. Za faul strzelec dwóch bramek zobaczył drugą żółtą kartkę i musiał opuścić murawę. "Niebiescy" poczuli, że ten mecz jest do wygrania i ruszyli na Zagłębie. Po świetnej akcji całego zespołu, na raty Gliwę pokonał Smektała. Skrzydłowy Ruchu trafił chwilę po tym, gdy na Dialog Arenie rozbrzmiało "Jerzy Wyrobek", wykrzyczane przez chorzowskich fanów.
Dzięki bardzo ważnemu zwycięstwu Ruch nie traci dystansu do zespołów, które wyprzedzają chorzowską "jedenastkę". Trzy punkty pozwoliły również na podtrzymanie sporej przewagi nad miejscami spadkowymi. Teraz przed "Niebieskimi" mecz o 6 punktów - na Cichą przyjedzie Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Zagłębie Lubin 2:3 (1:0) Ruch Chorzów
Bramki: Błąd 10', Błąd 54' - Cotra 52' (s), Janoszka 55', Smektała 90'
Żółte kartki: Hanzel, Błąd - Janoszka, Zieńczuk, Szyndrowski, Smektała
Czerwona kartka: Błąd 90' (za drugą żółtą)
Składy:
Zagłębie: Gliwa - Widanow, Banaś (38' Rakowski), Godal (50' Nhamoinesu), Cotra - Błąd, Jeż, Bilek, Hanzel, Małkowski (81' Abwo) - Woźniak.
Rezerwowi: Kozioł, Lira, Kowalczyk, Wilczek.
Trener: Pavel Hapal
Kapitan: Adam Banaś
Ruch: Pesković - Djokić, Baszczyński, Stawarczyk, Konczkowski - Janoszka, Malinowski (70' Szyndrowski), Panka, Starzyński, Zieńczuk (78' Smektała) - Jankowski (90' Kuświk).
Rezerwowi: Kamiński, Tymiński, Chwastek, Kikut.
Trener: Jacek Zieliński
Kapitan: Marcin Malinowski (od 70. minuty Łukasz Janoszka)
Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork)
Widzów: 5548 (w tym 458 kibiców Ruchu, z czego 19 nie weszło na stadion)
|
źródło: Niebiescy.pl