Piłkarze "Niebieskich" zagrali w Lubinie o wiele lepiej, niż w inauguracyjnym spotkaniu rundy wiosennej. Pierwszy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski zakończył się remisem 2:2.
Obie drużyny przystępowały do tego spotkania w zgoła odmiennych nastrojach. "Niebiescy" w ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy wysoko przegrali z Lechem Poznań 0:4, z kolei "Miedziowi" odprawili szczecińską Pogoń z bagażem trzech bramek. W takiej sytuacji faworytem środowego spotkania byli bez wątpienia gospodarze.
Początek spotkania wcale jednak na to nie wskazywał. Chorzowianie wyszli na plac gry bardzo skoncentrowani i od pierwszych minut próbowali narzucić swój styl gry. Już w 9 minucie gry świetną okazję miał Maciej Jankowski, który przed polem karnym ograł Borisa Godala oraz Adama Banasia, a następnie mocno uderzył na bramkę Marka Kozioła.
To ostrzeżenie zostało najwyraźniej zbagatelizowane przez obrońców Zagłębia, bo cztery minuty później kontratak "Niebieskich" zakończył się zdobyczą bramkową. Znakomitym podaniem popisał się Filip Starzyński, który z prawej strony zagrał piłkę wprost na głowę "Jankesa", a ten wpakował ją do siatki.
Po zdobyciu gola, chorzowianie kontrolowali sytuację na boisku. W 26 minucie gry strzelec pierwszej bramki odegrał do Marka Zieńczuka, ale ten źle uderzył w piłkę i ta poszybowała nad bramką Zagłębia. Chwilę później, po rzucie rożnym, groźnie strzelał głową Marcin Baszczyński.
W 39 minucie gry z dobrej strony pokazał się po raz kolejny Starzyński. Młody pomocnik Ruchu przebojem wdarł się w pole karne gospodarzy i huknął nad spojeniem słupka z poprzeczką.
Piłkarze "Miedziowych", którzy niemal przez całą pierwszą połowę niewiele mieli z gry, wykorzystali nadarzającą się okazję tuż przed przerwą. Dośrodkowanie z lewej strony przedłużył głową Kamil Wilczek, a niepilnowany Szymon Pawłowski dobrze złożył się do opadającej piłki i silnym uderzeniem doprowadził do remisu.
Po zmianie stron gospodarze poszli za ciosem i w 59 minucie wyszli na prowadzenie. Gola zdobył Kamil Wilczek, który skierował piłkę głową do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
"Niebiescy" po stracie bramki stracili czujność. Fatalne zachowanie defensywy Ruchu mógł wykorzystać kilkadziesiąt sekund później Adrian Błąd, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił obok bramki.
Trener Zieliński, widząc to, co dzieje się na boisku, postanowił dokonać dwóch zmian. W miejsce Smektały i Malinowskiego pojawili się Janoszka i Tymiński. I to właśnie ten drugi w 70 minucie spotkania doprowadził do wyrównania. Były zawodnik Jagiellonii wykorzystał podanie od Macieja Jankowskiego i zza pola karnego precyzyjnie uderzył na bramkę Kozioła.
Od 74 minuty spotkania chorzowianie musieli grać w osłabieniu. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, otrzymał Arkadiusz Lewiński. Na szczęście nie wpłynęło to na zmianę rezultatu i przed rewanżem, który odbędzie się za dwa tygodnie w Chorzowie, "Niebiescy" są w teoretycznie lepszej sytuacji od lubinian.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE!
PP: Zagłębie Lubin 2:2 (1:1) Ruch Chorzów
Bramki: Pawłowski 42', Wilczek 59' - Jankowski 13', Tymiński 70'
Żółte kartki: Godal, Papadopulos, Banaś - Lewiński, Jankowski, Baszczyński, Tymiński
Czerwona kartka: Lewiński 74' (za drugą żółtą)
Składy:
Zagłębie: Kozioł - Widanow, Banaś, Godal, Nhamoinesu - Pawłowski, Bilek, Jeż, Wilczek (77' Małkowski), Cotra (57' Błąd) - Papadopulos (71' Kowalczyk).
Rezerwowi: Gliwa, Rakowski, Rymaniak, Hanzel.
Trener: Pavel Hapal
Kapitan: Adam Banaś
Ruch: Pesković - Kikut, Baszczyński, Stawarczyk, Konczkowski - Smektała (63' Janoszka), Lewiński, Malinowski (66' Tymiński), Starzyński (79' Panka), Zieńczuk - Jankowski.
Rezerwowi: Kamiński, Chwastek, Kuświk, Sultes.
Trener: Jacek Zieliński
Kapitan: Marcin Malinowski (od 66. minuty Piotr Stawarczyk)
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 5.134 (w tym 282 kibiców Ruchu na sektorze oraz 6 poza stadionem)
|
źródło: Niebiescy.pl