Po dobrym meczu piłkarze i kibice w Chorzowie mogą czuć się zawiedzeni. Ruch tylko zremisował ostatni mecz rundy z Jagiellonią, która przez większość spotkania była zepchnięta do defensywy.
Odkąd do Ruchu przyszedł Jacek Zieliński, chorzowianie nie zagrali ani jednego meczu takim samym ustawieniem. Dziś szansę debiutu w wyjściowej jedenastce otrzymał Włodyka, a na ławce rezerwowych znalazł się Maciej Jankowski.
Piłkarze Ruchu przyzwyczaili już nas do tego, że mecz rozpoczynają słabo i wyglądają tak, jakby czekali na drugą połowę. W 7. minucie Lewczuk musiał naprawić błąd Sadloka, który nabił rywala tak, że piłka spadła pod nogi Dzalamidze. Ratujący się faulem "Lewy" dostał żółtą kartkę. "Jaga" chciała wykorzystać sytuację i najpierw Plizga próbował z wolnego, a później Pazdan sprawdził czujność Peskovicia. Słowak był jednak na posterunku.
Później białostoczanie grali i atakowali, a Ruch przyczajony czekał na swoją szansę. Jednak najlepsza z prób Jagiellonii - Pawła Kupisza, była po prostu tylko celna. W końcu chorzowianie wzięli się do roboty. Z rogu dośrodkował Starzyński, a głową piłkę do siatki skierował... Rafał Grzyb. Początkowo jednak uznano, że to Piech trafił do siatki. Jagiellonia mogła wyrównać bardzo szybko, bo już minutę później Frankowski znalazł się sam na sam z Peskoviciem, ale "Frankowi" uciekła piłka i z ostrego kata, bramkostrzelny napastnik nie był w stanie pokonać bramkarza Ruchu.
W trzydziestej minucie musiało być 2:0, ale Piech nie wykorzystał sytuacji sam na sam i trafił wprost w ręce Jakuba Słowika. Później z boiska znów wiało nudą. Z letargu piłkarzy i kibiców obudził Lewczuk, który próbował dośrodkować do Piecha, ale Słowik idealnie wyczuł to zagranie i chwycił pewnie piłkę. Dodatkowo, obrońca Ruchu był na spalonym. Do nietypowej sytuacji doszło w 44 minucie - sędzia najpierw chciał pokazać żółtą kartkę za faul zawodnikowi Ruchu, ale gdy zobaczył sygnalizację liniowego - zmienił decyzję, pokazując spalonego Jagiellonii.
Na drugą połowę Ruch wyszedł zmotywowany. Jednobramkowe prowadzenie dodawało chorzowianom skrzydeł. Pierwszy zaczął Włodyka, ale Ukah był na posterunku i powstrzymał młodego gracza. Gra z minuty na minutę była coraz ostrzejsza. Arkadiusz Piech w przeciągu pięciu minut "ugrał" dwie kartki dla rywali, które wpłynęły na losy meczu.
Kolejną dobrą sytuację chorzowianie stworzyli sobie z rzutu rożnego. Słowik źle wybił piłkę, a Stawarczyk znalazł się w dobrej sytuacji, by trafić do bramki. Jednak po jego strzale piłka o kilka metrów minęła bramkę "Jagi". Trener Hajto widząc to, co dzieje się na boisku, zdecydował się na zmianę taktyki - Smolarek wszedł za Modelskiego, a goście grali trójką obrońców. Jak się później okazało, była to bardzo trafna zmiana.
Ruch napierał coraz mocniej, lecz albo białostocczanie dobrze się bronili, albo Piech minimalnie przestrzelił, albo akcje chorzowian kończyły się na dwudziestym metrze. Gorące głowy "Niebieskich" ostudził "Ebi" Smolarek. Jego wyrównujące trafienie pokazało, jak powinno się wykańczać akcje, kiedy napastnik znajduje się sam na sam z bramkarzem. Ruch musiał zaatakować, a kolejnych powodów do tego dostarczył Bandrowski, który osłabił Jagiellonię, oglądając druga żółtą kartkę. Kolejne dobre piłki posyłał Starzyński, a jedna z nich mogła być asystą - Lewczuk uderzył jednak wprost w ręce Słowika.
To jednak nie przynosiło efektu, więc trener Zieliński zdecydował się na grę trójką obrońców. Boisko opuścił Lewczuk, a wszedł Jankowski. Napastnik "Niebieskich" mógł wyprowadzić Ruch na prowadzenie, ale stracił piłkę tuż przed oddaniem strzału. Chwilę później idealnie do piłki wyszedł Piech, trafił do bramki gości, ale sędzia liniowy niesłusznie uznał, że napastnik z Chorzowa jest na spalonym. Decyzja arbitra poniosła za sobą lawinę kontrowersji, ale nie zmianę rezultatu. Ostatnie słowo należało do "Jagi" w 94 minucie, lecz Pesković popisał się fantastyczną interwencją.
Do końca wynik się nie zmienił, więc Ruch przerwał passę porażek, a Jagiellonia zremisowała trzeci raz z rzędu. Zima w Chorzowie na pewno nie będzie spokojna.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Ruch Chorzów 1:1 (1:0) Jagiellonia Białystok
Bramki: Grzyb 16' (s) - Smolarek 68'
Żółte kartki: Lewczuk - Pazdan, Bandrowski
Czerwona kartka: Bandrowski 75' (za drugą żółtą)
Składy:
Ruch: Pesković - Djokić, Stawarczyk, Sadlok, Lewczuk (77' Jankowski) - Kikut (71' Smektała), Malinowski, Szyndrowski, Starzyński, Włodyka (83' Kwiatkowski) - Piech.
Rezerwowi: Kamiński, Lewiński, Niedzielan, Panka.
Trener: Jacek Zieliński
Kapitan: Marcin Malinowski
Jagiellonia: Słowik - Modelski (57' Smolarek), Ukah, Pazdan, Norambuena - Dzalamidze, Grzyb, Bandrowski, Plizga (78' Pejović), Kupisz - Frankowski (85' Tymiński).
Rezerwowi: Skowron, Zachorski, Dźwigała, Gajos.
Trener: Tomasz Hajto
Kapitan: Tomasz Frankowski (od 85. minuty Michał Pazdan)
Sędzia: Jarosław Rynkiewicz (Zielona Góra)
Widzów: 3.500 (w tym 40 kibiców Jagiellonii na sektorach gospodarzy)
|
źródło: Niebiescy.pl