Jeżeli chorzowianie mieli jakiekolwiek nadzieje, na to że uda im się wyeliminować Viktorię Pilzno, to już po minucie gry Czesi skutecznie wybili im to z głowy. Potem pokazali jeszcze, jak gra się w piłkę i jak ... miażdży rywala.
Piłkarze Ruchu chcieli w Pilznie sprawić niespodziankę. Po przegranej 0:2 w Chorzowie, "Niebiescy" zapowiadali, że dają z siebie wszystko, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Z nadziejami do Czech wybrało się 1.150 kibiców Ruchu. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna. Chorzowianie doznali sromotnej porażki i w fatalnym stylu pożegnali się z występami w europejskich pucharach.
Wiara w korzystny rezultat trwała... do pierwszej akcji Czechów, czyli nieco ponad minutę. Wszelkich złudzeń "Niebieskich" pozbawił Michal Duris. Napastnik Viktorii na prawej stronie ograł Marka Szyndrowskiego i silnie uderzył w kierunku pola karnego. Na nieszczęście, Maciej Sadlok zmienił tor lotu piłki i ta wpadła do siatki Michala Peskovicia.
Chorzowianie nie radzili sobie z grą w obronie i 10 minut później Michal Duris tym razem celnym uderzeniem pokonał bramkarza Ruchu po raz drugi. Piłkarze Viktorii widząc nieporadność zawodników z Polski poszli za ciosem. W 28 minucie meczu defensywa Ruchu stanęła, jak pociąg towarowy, a Michal Duris, obsłużony celnym podaniem, skompletował hat-tricka!
Na stadionie w Pilznie nie minęło pół godziny gry, a zawodnicy Ruchu już zbierali ciężkie lanie. Taka sama historia przytrafiła im się dwa lata temu w Wiedniu. Wtedy to chorzowianie w spotkaniu z Austrią tracili bramki w 3, 10 i 21 minucie. Warto jednak wspomnieć, że tak jak dwa lata temu, tak i dzisiaj, pomimo niekorzystnego wyniku, zawodnicy mogli liczyć na żywiołowy doping ze strony swoich kibiców. Fani Ruchu przez całe spotkanie nie żałowali gardeł i głośno wspierali swoich zawodników.
W pierwszej części gry warty odnotowania był strzał Arkadiusza Piecha (niestety obok słupka) oraz ładne rozegranie piłki przez Zieńcznuka z Panką, zakończone celnym strzałem tego pierwszego na bramkę Wiktorii. Więcej okazji w tej części gry już nie było i zawodnicy udali się na kwadrans przerwy.
Po zmianie stron znów odważnie zaatakowali gospodarze. Zaraz po wznowieniu gry Peskovicia postraszył Duric, ale tym razem chorzowianom się upiekło. W 54 minuce golkiper "Niebieskich" nie miał nic do powiedzenia po strzale głową Marka Bakosa, który wykorzystał dokładne podanie Pavla Horvatha. Chorzowianie odpowiedzieli strzałami Zieńczuka i Djokicia, jednak bez efektu.
Ostateczny cios zadał drużynie Ruchu Marek Hanousek, który w 87 minucie zdobył piątego gola dla Viktorii Pilzno. W sumie był to siódmy gol, jaki "Niebiescy" stracili w dwumeczu z Czechami. Tydzień wcześniej w Chorzowie drużyna Tomasza Fornalika przegrała 0:2.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
LE: Viktoria Pilzno 5:0 (3:0) Ruch Chorzów
Bramki: Duris 2', Duris 12', Duris 28', Bakos 54', Hanousek 87'
Żółte kartki: Stipek - Lisowski, Djokić
Składy:
Viktoria: Bolek - Rajtoral, Sevinsky, Prochazka, Limbersky - Fillo (60' Stipek), Darida, Horvath (76' Hanousek), Duris, Bakos, Kolar - Duris.
Rezerowi: Kozacik, Hejda, Koncal, Reznik, Hora.
Trener: Pavel Vrba
Kapitan: Pavel Horvath
Ruch: Pesković - Djokić, Stawarczyk, Sadlok, Szyndrowski - Zieńczuk, Malinowski, Lisowski (81' Lewczuk), Panka - Jankowski (65' Janoszka), Piech (78' Kuświk).
Rezerwowi: Perdijić, Niedzielan, Kołodziejski, Starzyński.
Trener: Tomasz Fornalik
Kapitan: Marcin Malinowski
Sędzia: Matej Jug (Słowenia)
Widzów: 11.651 (w tym 1.150 kibiców Ruchu)
|
źródło: Niebiescy.pl