Chorzowianie zremisowali z Podbeskidziem Bielsko-Biała, choć wynik ten jest dla nich jak porażka - "Niebiescy" byli nie tylko faworytem, ale nawet prowadzili już 2:0!
Już pierwsze fragmenty meczu wskazywały na to, że Podbeskidzia nie można lekceważyć. "Górale" podejmowali ostrą walkę i starali się wyprowadzać kontrataki, a po jednym z nich groźnie uderzał Ondrej Sourek. Częściej przy piłce utrzymywał się Ruch, a jego "zabójczą bronią" były stałe fragmenty. W 19 minucie rzut rożny wywalczył odważnym wejściem w pole karne Maciej Jankowski. Z kornera dośrodkował Marek Zieńczuk, a celny strzał z woleja oddał Arkadiusz Piech. Po kilku minutach było już 2:0. Znów, z tego samego rogu, dośrodkował Zieńczuk i zakotłowało się w polu karnym Richarda Zajaca. "Niebiescy" dobrze rozegrali piłkę, Piotr Stawarczyk wycofał na dwunasty metr do Łukasza Janoszki, a ten ładnym uderzeniem przy słupku podwyższył wynik.
Po golu Janoszki wydawało się, że chorzowianie pójdą za ciosem. Swoich sił próbowali Jankowski, Piech, a nawet obrońcy - Marek Szyndrowski i Żeljko Djokić. Żaden z nich nie był jednak w stanie pokonać Zajaca. Wydawało się natomiast, że trzeci gol dla Ruchu to kwestia czasu. Niespodziewanie po zmianie stron, role się odwróciły, a decydujące role znów odegrały stałe fragmenty gry...
Ruch przeważał, zdecydowanie częściej znajdował się w posiadaniu piłki i dominował w środku pola. Jednak z minuty na minutę klarownych okazji podbramkowych stwarzał sobie coraz mniej. Na dodatek w 69 minucie przyszło im przyjąć pierwszy cios od rywala. Rafał Grodzicki sprowokował rzut wolny dla gości tuż sprzed "szesnastki". Po chwili... wpakował piłkę do własnej siatki. Jakby było mało pecha chorzowskiego kapitana - po meczu został odwieziony do szpitala ze złamanym nosem.
Gospodarze starali się odpowiedzieć, ale z coraz większym trudem przedzierali się przez zwarte obronne szyki Podbeskidzia. I musieli przyjąć drugi cios - Liran Cohen precyzyjnie dośrodkował z wolnego na głowę Sourka, a ten wyrównał wynik spotkania. Ruch mógł jeszcze przechylić szalę na swoją korzyść, ale w dogodnej okazji w ostatnich sekundach spotkania w piłkę czysto nie trafił Stawarczyk.
- Ruch widocznie poczuł się zbyt pewien - komentował pomocnik "Górali", Sebastian Ziajka. Rzeczywiście, końcowy gwizdek musiał być lekcją pokory dla gospodarzy, którzy nie ukrywali rozczarowania. - Chcieliśmy dziś zaksięgować trzy punkty i dołączyć do czołówki, a tak musimy obejść się smakiem - stwierdził Wojciech Grzyb.
Ruch Chorzów 2:2 (2:0) Podbeskidzie Bielsko-Biała
Bramki: Piech 19', Janoszka 25' - Grodzicki 69' (s), Sourek 81'
Żółte kartki: Djokić - Ziajka
Składy:
Ruch: Pesković - Djokić, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski - Zieńczuk (82' Grzyb), Marcin Malinowski, Straka, Janoszka - Jankowski (74' Abbott), Piech (86' Niedzielan).
Rezerwowi: Perdijić, Burliga, Lisowski, Starzyński.
Trener: Waldemar Fornalik
Kapitan: Rafał Grodzicki
Podbeskidzie: Zajac - Sokołowski, Sourek, Konieczny, Górkiewicz - Sacha (46' Piotr Malinowski), Łatka, Nather (35' Patejuk), Cohen, Ziajka - Curić (68' Demjan).
Rezerwowi: Bąk, Reiman, Dancik, Król.
Trener: Robert Kasperczyk
Kapitan: Marek Sokołowski
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 8.050 (w tym 270 kibiców Podbeskidzia)
|
źródło: Niebiescy.pl