Piłkarze Ruchu do swojego dorobku dopisali kolejny punkt. Tym razem przywieźli go z Lubina, gdzie zremisowali 1:1 z Zagłębiem. Bramkę dla "Niebieskich"strzelił Marek Zieńczuk.
Chorzowianie przystępowali do meczu z Zagłębiem w roli faworyta. Piłkarze "Niebieskich", po ostatnich dobrych występach, włączyli się do walki o europejskie puchary, z kolei drużyna "Miedziowych" broni się przed spadkiem. Jednak pierwsze minuty sobotniego meczu nie wskazywały pozycji zajmowanych w tabeli.
Zagłębie od początku odważnie ruszyło do ataku i już w 2 minucie Darvydas Sernas mógł dać swojemu zespołowi prowadzenie. Litwin wykorzystał niefrasobliwość obrońców Ruchu, uderzył na bramkę, ale piłka wypadła ostatecznie na rzut rożny. Chwilę później w polu karnym "Niebieskich" znów zrobiło się gorąco. Do piłki dopadł Adam Banaś, ale jego strzał został zablokowany.
Chorzowianie próbowali odpowiadać szybkimi kontratakami. Dwaj napastnicy "Niebieskich" Arkadiusz Piech i Maciej Jankowski byli jednak dobrze pilnowani przez obrońców Zagłębia, przez co strzałów na bramkę gospodarzy było jak na lekarstwo.
Przełom nastąpił w 36 minucie. Na lewej stronie boiska z piłką pognał Łukasz Janoszka i zagrał ją w pole karne. Tam Maciej Jankowski piętą przedłużył podanie do Marka Zieńczuka, a ten z pierwszej piłki wpakował futbolówkę do siatki Aleksandra Ptaka. - Nie weszliśmy w ten mecz, ale szczęście było po naszej stronie. Oddaliśmy jeden cenny strzał i zdobyliśmy gola - cieszył się autor bramki.
Popularny "Zieniu" w przerwie meczu zaznaczał jednak, że mimo prowadzenia, gra jego zespołu powinna ulec zmianie w drugiej części gry. - Musimy stwarzać więcej sytuacji, bo długo na tym nie pociągniemy - powiedział pomocnik "Niebieskich". I się nie mylił...
W 55 minucie gry Łukasz Hanzel zaskoczył Michala Peskovicia strzałem z 16 metrów. Zasłonięty przez kolegów z drużyny bramkarz Ruchu spóźnił się z interwencją i piłka przeleciała tuż obok niego.
Lubinianie po zdobyciu wyrównującego gola uwierzyli w swoje umiejętności i szybko chcieli zadać kolejny cios. Zawodnicy "Niebieskich" byli jednk czujni i nie dali się kolejny raz zaskoczyć. Chorzowianie przystąpili do kontrataku i zaczęli stwarzać groźne sytuacje, które mogły im znów dać prowadzenie.
Najpierw w 60 minucie piłkę przejął Arkadiusz Piech i pognał na bramkę lubinian. Jego uderzenie z trudem wybronił Arkadiusz Ptak. Za chwilę dobrym strzałem popisał się Łukasz Janoszka, ale znów szczęście było po stronie gospodarzy.
W odpowiedzi pod bramkę Ruchu zawitał Szymon Pawłowski, ale tym razem lepszy był Michal Pesković. Spotkanie wyraźnie nabrało rumieńców, bo oba zespoły odważnie zaczęły atakować. Pod pole karne Zagłębia zapuścił się nawet Marek Szyndrowski. Obrońca "Niebieskich" efektownie ograł jednego zawodnika i oddał strzał z dystansu. Piłka dostała dziwnej rotacji i sprawiła nie lada problemu bramkarzowi miejscowych.
W końcówce meczu na boisku pojawił się Andrzej Niedzielan. Napastnik "Niebieskich" zmienił w 87 minucie gry Arkadiusza Piecha. Popularny "Wtorek" został ciepło przywitany przez fanów Ruchu, którzy do Lubina zawitali w 1020-osobowej grupie. Niedzielan nie miał jednak zbyt wiele okazji do zwrócenia na siebie uwagi, bo sędzia chwilę później zakończył spotkanie. Piłkarze Ruchu Chorzów od 6 spotkań nie zaznali smaku porażki.
Zagłębie Lubin 1:1 (0:1) Ruch Chorzów
Bramki: Hanzel 55' - Zieńczuk 36'
Żółta kartka: Pawłowski
Składy:
Zagłębie: Ptak - Rymaniak, Banaś, Horvath, Nhamoinesu - Pawłowski, Bilek, Hanzel, Hodur (64' Wilczek), Lira (75' Abwo) - Sernas (90' Traore).
Rezerwowi: Forenc, Kowalczyk, Sloboda, Rachwał.
Trener: Pavel Hapal
Kapitan: Adam Banaś
Ruch: Pesković - Djokić, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski - Zieńczuk, Lisowski, Malinowski, Janoszka (90' Burliga) - Jankowski (67' Abbott), Piech (87' Niedzielan).
Rezerwowi: Perdijić, Grzyb, Lewczuk, Starzyński.
Trener: Waldemar Fornalik
Kapitan: Rafał Grodzicki
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 7.262 (w tym 1.020 kibiców Ruchu)
|
źródło: Niebiescy.pl