Choć Ministerstwo Sportu i Turystyki ciągle milczy w sprawie dofinansowania nowego stadionu dla Ruchu, prezydent Chorzowa Szymon Michałek zapowiada, że początek budowy może nastąpić już w 2025 roku. Zdradza też, że… w 2023 roku zostało cofnięte pozwolenie na budowę obiektu przy Cichej 6 - pisze "Dziennik Zachodni".
W budżecie Chorzowa na 2025 rok, który ma być przyjęty podczas grudniowej sesji Rady Miasta, na nowy stadion Ruchu jest zapisane 36.206.400 złotych. W sumie na tę inwestycję jest 100 mln zł.
- Kwota 100 milionów złotych jest rozłożona na kilka lat. W roku 2024 roku było 16 milionów. Jak wiemy, nie wykorzystaliśmy tej kwoty. Więc ją przesunęliśmy proporcjonalnie na lata 2027-28. Natomiast to, co było w 2025 roku zostało utrzymane w tej przewidywanej kwocie - mówi prezydent Chorzowa Szymon Michałek.
Kibice Ruchu nie mogą doczekać się „wbicia pierwszej łopaty”. Pieniądze w budżecie miasta na 2025 na inwestycję przy Cichej mają już wstępne przeznaczenie, o którym mówi prezydent Chorzowa. - Ja będę chciał tę kwotę spożytkować na dwie rzeczy. Po pierwsze - rozbiórkę trybun, a po drugie - projekt oraz, jeżeli czas pozwoli i środki, to rozpoczęcie już prac budowlanych - podkreśla Michałek.
Prezydent miasta chce, aby stadion był na około 22 tys. miejsc (poprzedni projekt był na 16 tys.). Oznacza to, że potrzebny będzie praktycznie nowy projekt stadionu dla Ruchu. - Stary projekt, niestety, nie jest już projektem, jest tylko koncepcją, ponieważ jest on tak stary. Niestety w 2023 roku na wniosek mojego poprzednika zostało wycofane pozwolenie na budowę, co jest mało znaną informacją. Mam oczywiście na to stosowne dokumenty. Widać po ruchach byłego prezydenta i jego radnych, że tak naprawdę oni nie mieli zamiaru budować nowego stadionu. Fakt, że wycofali wniosek o pozwolenie na budowę o tym świadczy - ocenia Szymon Michałek, który zapowiada raport „Zero”, czyli podsumowanie wszystkiego, co został po rządach Andrzeja Kotali.
źródło: Dziennik Zachodni