Bartosz Brodziński (obrońca Ruchu):
- Wielki szacunek dla przeciwników, ale nie oszukujmy się, różnica klas była znacząca. Cieszę się, że mogłem wyjść na boisko i pokazać, że nieprzypadkowo się tu znalazłem. Po każdym treningiem, każdym meczem muszę udowadniać, że należy mi się miejsce w pierwszym składzie. Przyjechałem tutaj grać i dawać z siebie wszystko.
Nie ma co ukrywać, jesteśmy na takim etapie, że powinniśmy od siebie dużo wymagać, przecież przeciwnik był słabszy o kilka klas od nas, ale myślę, że nie wyglądało to źle. W defensywnie swojej pracy za dużo nie miałem. Z kolei kiedy zdobyłem bramkę, to dostałem bardzo dobrą piłkę, którą musiałem tylko skierować do bramki. Mała w tym moja zasługa. Oby to się przełożyło na następne mecze i na ligę.
Mam nadzieję, że będę miał dylemat, z kim grać na środku obrony. Nie miałem zbyt wielu okazji na trenowanie z zespołem, bo późno dostałem pozwolenie na treningi z poprzedniego klubu. Dopiero na obozie wchodzę w trening piłkarski. Nie było okazji przetestować współpracy, ale myślę, że to nie będzie miało znaczenia z kim zagram. Z kim bym nie grał, to będziemy się bardzo dobrze rozumieć.
Ruch to bardzo dobre miejsce, żeby grać i żeby zaistnieć. Działacze Ruchu byli też najbardziej zdeterminowani do tego, żebym zasilił właśnie ten klub. Przecież to nie ma znaczenia, pomimo polityki kadrowej, że jesteśmy młodzi. Trzeba sobie wywalczyć swoją szansę i będę robił wszystko, żeby na boisku udowodnić, że zasługuję na tę szansę.
Kamil Włodyka (pomocnik Ruchu):
- Nie wiem, czy po tym meczu uda mi się wygryźć starszych kolegów (śmiech). To wszystko zależy od trenera, ale i mnie samego - od mojej pracy na następnych treningach. Cieszę się, że udało mi się strzelić te dwie bramki, choć sytuacji miałem więcej. Bardzo się starałem, choć ciężko mi z niektórymi zawodnikami rywalizować, bo oni przecież mają sporo doświadczenia w Ekstraklasie. Marek Zieńczuk czy Łukasz Janoszka są etatowymi skrzydłowymi, ale ja zamierzam pokazać, że na mnie też powinno się stawiać.
Współpraca z Kwiatkowskim w czasie meczu układała się bardzo dobrze. Być może dlatego, że graliśmy już razem w Młodej Ekstraklasie. Zawsze chcę jak najlepiej wykorzystywać moją obecność w pierwszym składzie.
źródło: Niebiescy.pl