Jakub Nowak, środkowy pomocnik występujący na co dzień w drużynie juniorów młodszych Akademii Piłkarskiej Ruchu Chorzów, został przetestowany przez niemiecki VfL Bochum.
- Kiedy dowiedziałem się o zaproszeniu na testy, było małe zaskoczenie. Nie spodziewałem się, że tak szybko zostanę zauważony przez klub z zagranicy. Nie ukrywam jednak, że pojawiło się samozadowolenie, że udało mi się osiągnąć coś więcej - opowiada Jakub Nowak.
- W VFL Bochum przebywałem pięć dni, od 24-go do 28-go stycznia. W środę trenowałem z drużyną U17, w czwartek z U-19 w bazie znajdującej się na obrzeżach miasta, natomiast w piątek przeszedłem testy sprawnościowe, w których sprawdzana była moja szybkość, skoczność oraz wytrzymałość. Zaraz po nich udałem się na trening już w bazie przy stadionie. Dzień później miałem możliwość sprawdzenia się w sparingu zespołu U-19 z FC Mainz. Przebywałem na boisku przez 45 minut drugiej połowy i zagrałem na pozycji lewego skrzydłowego. Fizycznie na pewno odstawałem, nie było łatwo z dwa lata starszymi chłopakami. Pomimo tego miałem sporo akcji, a trenerzy bardzo mnie chwalili, zresztą sam byłem z siebie zadowolony. Strzeliłem nawet gola, ale nie został on uznany - mówi zawodnik Ruchu.
- Początkowo wyjazd do Niemiec traktowałem jako sprawdzian dla samego siebie, aby zobaczyć jak wyglądam na tle innych zawodników. Jednak kiedy trenerzy mnie tak chwalili muszę przyznać, że poczułem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na razie jednak nie myślę o opuszczeniu Ruchu. Wszystko okaże się w późniejszym czasie - zaznacza Nowak i dodaje: - Bardzo dziękuję trenerom, którzy prowadzili mnie od początku przygody z piłką, a także teraz Mateuszowi Michalikowi. Chcę także podziękować moim rodzicom, którzy są dla mnie najważniejsi i wspierają mnie na każdym kroku.
źródło: Niebiescy.pl / AP Ruch Chorzów