Niebiescy rozpoczęli okienko transferowe od zakontraktowania napastnika Tomasza Bały, obrońcy Aleksandra Komora oraz pomocnika Shumy Nagamatsu. Kolejne wzmocnienia są kwestią czasu, a przy Cichej podkreślają: - W pierwszej kolejności patrzymy na zawodników z Ekstraklasy.
Trzej nowi piłkarze przygotowania z drużyną Ruchu rozpoczęli już od pierwszego treningu. - Charakteryzuje ich taki etos pracy i nastawienie. Opinie z szatni od trenerów, sztabu i zawodników, którzy z nimi byli w drużynie, są na bardzo wysokim poziomie. Ponadto w naszej ocenie piłkarskiej mają rzeczy, które nas zadowalają - podkreśla trener Dawid Szulczek. - Najbardziej istotny jest aspekt związany z mentalnością i patrzymy na to pod kątem transferów. Potrzebujemy zawodników, którzy są w stanie udźwignąć ciężar gry przy publice i w klubie, w którym są wymagania - dodaje.
Jak szkoleniowiec Ruchu charakteryzuje pierwsze wzmocnienia?

- Alek Komor wywalczył awans z GKS-em, a do tego bardzo dobrze gra w świetle bramki, dobrze przechwytuje napastnika. Walka wręcz, klincz, wybicie piłki, a oprócz tego jak ma piłkę przy nodze to wie, co z nią zrobić. Jest bardzo dobrze poukładany jeśli chodzi o taktykę. Nie ma takich momentów, kiedy jest wyłączony, a zależało nam na tym, żeby zawodnik Ruchu był stabilny i utrzymywał dobrą koncentrację przez cały mecz.

- Shuma Nagamatsu to zawodnik bardzo kreatywny, który gdy grał w pierwszej lidze, to strzelił 10 goli i miał 5 asyst. Gra kombinacyjna, trzecia tercja, zbieranie drugich piłek pod polem karnym rywala, strzał z dystansu, wbiegnięcie w pole karne i duża intensywność. Łączy dużo dobrych cech, które mają Szwoch czy Mezghrani. Ten zawodnik na pewno wzmocni nam pozycję dziesiątki pod kątem kreatywności.

- Tomek Bała to najlepszy zawodnik pod kątem wejścia z ławki. Zanotował sześć trafień po wejściu na boisko w trakcie meczu i w pierwszej lidze ma topowy współczynnik gola na minutę. Rozegrał mało minut, a strzelił aż siedem bramek. Liczymy na to, że jak wejdzie z ławki, to będzie nam dawał jakość. Uważam, że to zawodnik, który jest w stanie wychodzić też w pierwszym składzie. Zresztą na pierwszym treningu była duża gra, pierwsza bramka padła po dwóch minutach, a jej strzelcem był właśnie Tomek.
W chorzowskich gabinetach trwają prace nad zakontraktowaniem kolejnych graczy. - Widziałbym u nas jeszcze kilku zawodników. Rozmawiamy o stoperze czy skrzydłowym. Zobaczymy, co przyniesie życie pod kątem odejść. Jest bardzo duże zainteresowanie dwoma naszymi piłkarzami i są też zapytania co do kolejnego. Liczymy się z tym, że oni mogą od nas odejść i to też będzie warunkowało transfery do klubu. Jestem za tym, żeby budować od tyłu i mam nadzieję, że przed sparingiem z Wartą będziemy już mieli zmontowaną linię obrony - zaznacza Szulczek.
- Budżet na transfery jest bardzo zbliżony do tego, jaki mieliśmy w poprzednim sezonie. Nie mamy żadnych zaległości ani obaw co do swojej przyszłości. Niewykluczone, że nasz budżet będzie większy, biorąc po uwagę transfery wychodzące - mówi dyrektor sportowy Tomasz Foszmańczyk. - Są szanse na ściągnięcie zawodników z Ekstraklasy. Rozmawiamy z dwoma takimi piłkarzami. Jeden temat jest bardzo blisko, drugi trochę dalej. Pierwsza opcja może się rozstrzygnąć nawet w ciągu kilkudziesięciu godzin - dodaje.
We wtorkowych zajęciach zespołu Niebieskich wzięło udział trzech testowanych graczy. - To obrońca i dwóch środkowych pomocników. Chcemy dać też szansę chłopakom z niższych lig. Dostali zielone światło od swoich klubów i będą wolnymi zawodnikami - informuje Foszmańczyk.
Wśród testowanych znaleźli się wychowanek Niebieskich Mateusz Machała, który ostatnio reprezentował barwy Avii Świdnik, czy zawodnik z Bośni i Hercegowiny.
źródło: Niebiescy.pl