Dzisiejszym domowym meczem z Grunwaldem Ruda Śląska drużyna Ruchu Chorzów rozpoczyna udział w Pucharze 100-lecia Śląskiego ZPN.
Puchar 100-lecia Śląskiego Związku Piłki Nożnej miał być rozgrywany wiosną i stanowić jeden z elementów całorocznych obchodów jubileuszu związku, którego władze nie zamierzały ograniczać się do uroczystej gali. Świętować planowano w różnych okresach tego roku - m.in. zapraszając do rywalizacji śląskie kluby liczące sobie minimum 100 lat.
Idealnie zbiegło się to w czasie z dostojnymi jubileuszami Polonii Bytom czy Ruchu Chorzów... Wiele z tych planów storpedowała pandemia, ale prezes Henryk Kula zapowiadał, że z "Pucharu Stulatków" nie zrezygnuje. Rusza dziś z udziałem 23 uczestników (od III-ligowych Ruchu i Polonii po C-klasową Rudę Kozielską). 9 z nich otrzymało wolny los, utworzą 1/8 finału ze zwycięzcami 7 par I rundy. Mecze w razie remisu kończyć się będą po 90 minutach rzutami karnymi.
Dziś o godz. 17:30 Niebiescy - na rozpoczęcie zmagań w Pucharze 100-lecia - zmierzą się z Grunwaldem Ruda Śląska. Spotkanie to miało się odbyć w Halembie, ale zostało przeniesione do Chorzowa, jako że Ruda Śląska została objęta czerwoną strefą dla powiatów najbardziej dotkniętych pandemią i nie mogą tam odbywać się imprezy sportowe z udziałem publiczności.
Przy Cichej nie organizują tego meczu w formie imprezy masowej. Na widowni będzie mogło zasiąść maksymalnie 999 kibiców, klub rozpoczął wczoraj stacjonarną sprzedaż biletów na sektor rodzinny oraz trybunę główną. Karnetowicze za wejściówkę zapłacą symboliczną złotówkę.
Puchar 100-lecia jeszcze bardziej napnie Ruchowi terminarz rundy jesiennej. Chorzowianie rywalizować będą na trzech frontach, bo nie można jeszcze zapominać o Pucharze Polski na szczeblu podokręgu. - Do każdego meczu podchodzimy profesjonalnie i z wolą zwycięstwa - podkreśla Łukasz Bereta, trener Ruchu. - Dzielimy się we wtorek na dwie grupy. Jedna będzie miała trening, druga - mecz. Złożymy 16-, może 17-osobową kadrę z zawodników grających mniej i dokooptujemy juniorów, choć i tak w pierwszym zespole jest już sporo. Po odejściu Starzyńskiego do Wisły doszedł Wójtowicz, poza tym są Neugebauer, Siwek, Słota, Swikszcz... Fajnie, że jest ten puchar. Ciekawa idea, która ma zakończyć się finałem na Stadionie Śląskim. Nikt nie zakładał pandemii, te rozgrywki miały toczyć się wiosną, gdy większość drużyn nie uczestniczyłaby już w Pucharze Polski na szczeblu okręgu czy podokręgu. Teraz będziemy grali dwa puchary jednocześnie. Dobrze, że zaczynamy na swoim boisku, chyba każdy chciałby zagrać. To będzie duże wydarzenie dla przeciwników, większość graczy Grunwaldu pewnie nigdy nie grała na głównej płycie na Cichej. Dopóki nie pokażemy, kto rządzi, a wynik będzie stykowy, to rywale będą grali agresywnie, mocno, próbując nadrabiać braki cechami wolicjonalnymi - dodaje szkoleniowiec Niebieskich.
źródło: Sport