Michał Mokrzycki (pomocnik Ruchu):
- Myślę, że na pewno i my zagraliśmy dobrze i przeciwnik słabiej, bo w drugiej połowie był już bardzo zmęczony. My weszliśmy, zrobiliśmy swoje i strzeliliśmy kolejne trzy bramki. Cieszy skuteczność, dobra gra i po prostu przygotowujemy się dalej do ligi.
Tonujemy nastroje w szatni, to są tylko sparingi. Można przywołać zeszły rok jak wygraliśmy wszystkie siedem i nic to nie dało. Tak, że sparingi sparingami, ale najważniejsza jest liga. Przygotowujemy się jak najlepiej, żeby po prostu w lidze wygrywać mecze.
Cieszę się, że strzeliłem bramkę. Chłopakom powiedziałem, że w tej rundzie strzelę na pewno bramkę. Bramkę strzeliłem, cel zrealizowany.
Piotr Kwaśniewski (obrońca Ruchu):
- Myślę, że to był klucz. Wiedzieliśmy, że jeżeli zdobędziemy pierwszą bramkę, to łatwiej nam potem będzie się grało i gdzieś te sytuacje same przyjdą, a goli będzie coraz więcej.
Czuję się w drużynie bardzo dobrze, zostałem dobrze przyjęty w szatni, koledzy mi pomagają, tak że od samego początku nie ma problemu czy to na boisku, czy w szatni.
Rywalizacja na mojej pozycji jest, ale to zawsze jest dobre. Tak naprawdę jeżeli jeden jest lepszy od drugiego, to napędza tego drugiego i w drugą stronę działa to tak samo.
Przed nami mecz z Zagłębiem Sosnowiec, ale do każdego podchodzimy tak samo. Nie patrzymy na to jaki jest przeciwnik, z której ligi, tylko po prostu na każdy mecz skupiamy się tak samo. Motywacja jest taka sama.
źródło: Ruch Chorzów