Mateusz Bartolewski (obrońca Ruchu):
- Nie był to łatwy mecz. Przeciwnik wymagający i widać, że występuje w wyższej klasie rozgrywkowej. W pierwszej połowie zdominowaliśmy jednak Garbarnię i było dużo jakości w naszej grze. Było tak do czasu drugiej połowy, w której pojawiły się błędy, niedokładność i przez to nie mogliśmy stworzyć składnych akcji. Nie było przez to zbyt wielu sytuacji. Bramka stracona w 89. minucie to taka szpileczka. Nie można tracić gola w końcówce, to mocno denerwuje.
Na rundę wiosenną zostaję w Chorzowie, mam jeszcze półroczny kontrakt. Testy w Rakowie Częstochowa były fajną lekcją i pozwoliły mi jeszcze bardziej uwierzyć w swoje umiejętności. Było widać ten poziom ekstraklasowy, intensywność treningów. Fizycznie trochę mi brakowało, ale piłkarsko nie czułem się źle. Trzeba włożyć jeszcze dużo pracy, żeby wejść na ten poziom. Taki cel sobie postawiłem i będę do niego dążył. Trener Rakowa powiedział mi, żebym dograł pół roku w Chorzowie, a on będzie mnie obserwował. Powiedział "Mateusz, jeszcze popracuj troszeczkę". Jestem pozytywnym chłopakiem, biorę sobie takie słowa do serca i będę jeszcze mocniej pracował, żeby później wyciągnąć z tego efekty.
Tomasz Foszmańczyk (pomocnik Ruchu):
- Po tym ciężkim tygodniu nieźle to wyglądało z naszej strony. Trzeba się cieszyć z tego, że mieliśmy okazję zagrać z lepszym przeciwnikiem z wyższej ligi. Zagrałem dzisiaj w pierwszej połowie, w której było 0:0, ale ze wskazaniem na nas.
źródło: Niebiescy.pl