Ruch Chorzów ogłosił na początku marca, że znalazł się podmiot zewnętrzny, który zadeklarował wolę spłaty zobowiązań oczekiwanych przez PZPN, poprzez wejście w prawa wierzycieli. Niebiescy mają na to czas to końca marca. Jeżeli się z tego wywiążą, odzyskają pięć z sześciu zabranych zimą punktów. - Dlaczego z tym czekamy? Żeby nasz plan wszedł w życie, konieczne jest uprawomocnienie układu. To się wydarzy na dniach. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu - mówi Prezes Janusz Paterman na łamach "Gazety Wyborczej Katowice".
Zła wiadomość jest taka, że firma, która poratuje Niebieskich, nie będzie jednocześnie sponsorem klubu. - To byłby wymarzony scenariusz. To, niestety, okazało się niemożliwe. Wykupu wierzytelności dokona zewnętrzna firma. Firma, którą z czasem będziemy musieli spłacić. Będziemy mieć na to pięć lat. Nie mieliśmy innego wyjścia. Sprawa tych ujemnych punktów, a właściwie ich odzyskania, to dla nas być albo nie być. Po cichu liczymy, że może uda się odzyskać i sześć "oczek". Realnie trzeba jednak założyć, że jeden punkt stracimy - zaznacza sternik klubu.
źródło: Gazeta Wyborcza Katowice