strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Michał Koj: "Czuliśmy się tak, jakby chcieli się nas pozbyć z ligi"
  • Data: 16.11.17; 21:20  Dodał: Redakcja
- Zarzucano, że spadliśmy, bo chcieliśmy odejść. Gówno prawda. Spadek to brzydka plama w CV. Żaden piłkarz jej nie chce - mówi były obrońca Ruchu Chorzów Michał Koj, który udzielił wywiadu portalowi Weszlo.com. Opowiedział w nim m.in. o grze dla Niebieskich, transferze do Panathinaikosu Areny czy kontaktach z Krzysztofem Warzychą. Zachęcamy do przeczytania wybranych przez nas fragmentów.

Bardzo długą drogę musiałeś przebyć, by zagrać w tym wymarzonym Górniku.
Michał Koj: - Przede wszystkim bardzo krętą. Do Górnika trafiłem jako nastolatek, grałem w MSPN-ie i szło mi całkiem nieźle. A klubowi kibicowałem od małego. Chyba jeszcze mam gdzieś pamiątkowe zdjęcia z meczów. Na pierwszym byłem jako 12-latek. Rok później pojechałem ze starszymi kolegami na swój debiutancki wyjazd. To był mecz z Wisłą Kraków, więc niedaleko, ale oficjalnej zgody od mamy nie było. Znajomi zapewnili, że będę bezpieczny, no i akurat obyło się bez większych ekscesów. Można powiedzieć, że wpadłem po uszy.

Dlaczego więc odszedłeś do Ruchu Chorzów?
- Prezes MSPN-u cały czas robił mi problemy. Nigdzie nie chciał mnie puścić, gdy w grę wchodziły na przykład zagraniczne wyjazdy. Nawet żeby trafić do Ruchu, musiałem najpierw odbębnić pół roku w macierzystym klubie, w Slavii Ruda Śląska. Po prostu trzeba było odejść, by móc się dalej rozwijać.

(...)

Jakim cudem 16-latek z Rudy Śląskiej wylądował w Panathinaikosie?
- Normalnie, przez... Ajax Amsterdam. Holendrzy organizowali kiedyś specjalny camp na Korfu. Skierowany był głównie do greckich dzieciaków, które chciały spróbować sił w piłce, ale zaproszono też wielu zawodników z całej Europy, w tym mnie po jednym z meczów reprezentacji. Dlaczego miałbym nie spróbować? Dwa tygodnie na Korfu generalnie piechotą nie chodzą. Okazało się, że byli tam skauci innych klubów - między innymi Olympiakosu i Panathinaikosu. Najpierw dostałem zaproszenie na testy do Pireusu. Wypadłem dobrze i mogłem tam trafić, ale z czasem Krzysztof Warzycha zaprosił mnie do Aten, żebym tam również się pokazał.

Niezły dylemat.
- Druga opcja od początku wydawała się lepsza, bo Panathinaikos to poniekąd polski klub, a to dla 16-latka, który wyjeżdża do obcego kraju, ma znaczenie. Ciągle kręcił się tam Jacek Gmoch, który jest w Atenach znaną osobą, tak samo Józef Wandzik, a przede wszystkim Warzycha. On jest tam bożyszczem. Przebywałem z nim, więc mogę potwierdzić, że nie może nawet spokojnie zjeść posiłku w restauracji. Na lotnisku do bramki bez niego idzie się pięć minut, a z nim... trzydzieści, bo każdy chce sobie zrobić zdjęcie. Poza tym, w Panathinaikosie miałem lepsze warunki do rozwoju i w pobliżu była polska szkoła.

Trzeba jednak trochę odwagi, by w takim wieku rzucić wszystko i zamienić Chorzów na Grecję.
- Chciałem czegoś spróbować. Od samego początku, gdy zabrali mnie na testy i rozmowę z panią psycholog, to był dla mnie inny świat. Większe obawy miała moja mama, ale spotkał się z nią Warzycha - opowiedział, jak to będzie wyglądać i zapewnił, że będą starali się wysyłać mnie jak najczęściej do Polski. Mama też musiała tam polecieć, by zobaczyć ośrodek i podpisać papiery. Warzycha został moim prawnym opiekunem.

Jak to?
- Takie przepisy. Miałem 16 lat, więc ktoś musiał sprawować nade mną opiekę, nie mogłem zostać tam puszczony samopas.

(...)

Przez kilka miesięcy po powrocie z Aten grałeś tylko z kolegami?
- No nie. Zapukałem do starych drzwi tutaj w Górniku. Po miesiącu powiedzieli mi, że mogę zostać, ale możliwe, że nie będę łapał się do Młodej Ekstraklasy, bo tam będą schodzi piłkarze z pierwszej drużyny. Zaproponowali mi kontrakt w wysokości... 500 złotych. Nie chcieli mi wprost powiedzieć, że mnie nie chcą, stąd takie gadanie i ta zawrotna suma - dali mi to do zrozumienia w inny sposób. Zabolało.

(...)

Wtedy udało się załatwić Pogoń?
- Inaczej - udało się załatwić testy w drugiej drużynie Pogoni.

Nie brzmi super.
- Ale jak nie masz klubu przez kilka miesięcy, to zawsze jest to jakieś światełko w tunelu. Tym bardziej że od początku było gdzieś mówione, że drzwi do pierwszej drużyny nie są dla mnie zamknięte. Chęć pokazania się z mojej strony była ogromna. Miałem być testowany przez dwa tygodnie, a po dwóch dniach trener Adam Gołubowski kazał mi jechać do domu, żeby się spakować. Skoro pojawiła się szansa powrotu do normalnej piłki, nie miałem wątpliwości, czy jechać na drugi koniec Polski. Po pół roku Artur Skowronek zaprosił mnie na trening pierwszej drużyny, ale po tygodniu go zwolniono - wiadomo, jak to jest w ekstraklasie. Kolejną szansę dostałem od trenera Wdowczyka. Wziął mnie pod skrzydła i podbudował psychicznie. No i pozwolił pierwszy raz zagrać w lidze. Debiut z bramką!

Samobójczą...
- Ale zwycięski (śmiech). Później Pazdan mi pozazdrościł i też walnął swojaka. Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy tak nie było. Na szczęście chłopacy i trener pozytywnie mnie odebrali. W Pogoni dostałem jeszcze kilka szans, ale wtedy kontuzje stały się moim utrapieniem. Dwa razy miałem operowane kolano, sparing z Lechem kończyłem z dziurą w mięśniu, do tego złamany nos i kolejna operacja. Tak się bujałem od kontuzji do kontuzji. Czas jakoś przeleciał. Odbyłem rozmowę z Czesławem Michniewiczem. Miałem jeszcze rok kontraktu. Zaproponował przedłużenie i wypożyczenie do Arki, ale się nie zgodziłem. Nie mając nic załatwionego, wróciłem na Śląsk.

Tym razem do Ruchu a nie Górnika.
- Gdy pierwszy raz odezwali się do mojego menedżera, powiedziałem, że nie idę. Za drugim - to samo.

Dlaczego?
Z różnych względów.

Kibicowskich?
- Może po jakiejś części też, ale ważniejsze były inne rzeczy. Miałem kilka ofert. Najbliżej byłem Rakowa Częstochowa i gdyby wtedy awansowali do I ligi, to pewnie tam bym wylądował. Jeśli chodzi o Ruch, wiedziałem, że są problemy z płatnościami. Powiedzieli mi, że mają miesiąc obsuwy, a mieli dwa lub trzy. Do tego dochodziło ryzyko, że przez brak gry w ostatnich miesiącach, odbiję się od tej ekstraklasy i kolejne pół roku spędzę na dupie. Szybko okazało się jednak, że te obawy były bezpodstawne, bo trener Fornalik postawił na mnie od pierwszego meczu.

Gorzej z tymi drugimi obawami.
- Przez pierwszy sezon nie było tak źle. Z reguły miesiąc obsuwy, chyba raz zdarzyło się, że aż trzy. Później pojawiły się jednak problemy z wypłaceniem premii za pierwszą ósemkę. Do dzisiaj nie dostaliśmy tych pieniędzy, ale sądziliśmy się z Ruchem i należą nam się. Wynik zrobiliśmy ponad stan, jak na panujące warunki, bo na wszystko brakowało. Jeśli chodzi o odżywki, medykamenty i tak dalej, na tle innych drużyn byliśmy jak nędzarze.

Ale chyba nie dlatego spadliście.
- Dużo rzeczy się na to złożyło. Zacznijmy o najważniejszego - nie graliśmy tak, że bez cienia wątpliwości mogłeś powiedzieć: "oni zasługują, żeby zostać w lidze". Nie zmienia to jednak faktu, że mieliśmy pecha. Był gol Siemaszki ręką, do tego kilka bardzo dziwnych decyzji przy karnych - nie gwizdano ich nam, a gwizdano przy naszych "przewinieniach". Czasami czuliśmy się tak, jakby chcieli się nas już pozbyć z tej ligi. No i do tego dochodzi kwestia organizacji. Jeśli w marcu słyszysz, że zaległe pieniądze będą za dwa tygodnie, a nie dostajesz ich do maja, to jest średnio. To siada na psychikę, bo chłopacy mają rodziny i tak dalej. Jak tu się skupić, gdy nie masz pieniędzy i ciągle jesteś robiony w konia?

Często widzę, że jest to bagatelizowane na zasadzie - piłkarz zarabia tyle, że dwa-trzy miesiące bez pensji nie robią mu różnicy.
- Ja akurat nie miałem tego problemu, ale trzeba pamiętać o kredytach i o tym, że ludzie prowadzą swoje biznesy, inwestują i tak dalej. Różnie bywało. Nam z kolei zarzucano, że spadliśmy, bo chcieliśmy odejść. Gówno prawda. Spadek to brzydka plama w CV. Żaden piłkarz jej nie chce.

(...)

No i do trzech razy sztuka - trafiłeś do Górnika.
- Była oferta z Piasta i jeszcze kilku klubów I ligi, między innymi z Miedzi. Na rozmowach w Górniku byłem jeszcze zanim zrobili awans. Rozwiązałem kontrakt z Ruchem i na początku rozmawiałem o warunkach pierwszoligowych. Później trochę się zmieniło.

źródło: Weszlo.com



Wysoka porażka w Szczecinie
REKLAMA
OSTATNI MECZ
29. kolejka Ekstraklasy - 20.04.2024 r. godz. 17:30, Chorzów
Czas na szpil »
Relacja LIVE »
Relacja z meczu »
Relacja z trybun »
Konferencja »
D. Modrzyk »
T. Stefanik »
P. Manowski »
D. Grabiński »
T. Wantuła »
Fotogaleria »
Doping »
Kulisy »
Oprawy »
Skrót meczu »
2:3
RUCH CHORZÓW - WIDZEW ŁÓDŹ
 Kozak 76'
 Kozak 90'
 Silva 2'
 Sanchez 48'
 Pawłowski 90' (k)
REKLAMA
NASTĘPNY MECZ
ŚLĄSK WROCŁAW - RUCH CHORZÓW
al. Śląska 1, Wrocław
27.04.2024 r. godz. 17:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
TRANSFERY
PRZYSZLI
Robert Dadok (Górnik)
Mike Huras (Vfb Stuttgart)
Josema (Leganes)
Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
Patryk Stępiński (Widzew)
Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
Filip Wilak (Lech Poznań)
ODESZLI
Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
Dawid Barnowski (?)
Maciej Firlej (Puszcza)
Krzysztof Kamiński (Płock)
Konrad Kasolik (Wieczysta)
Artur Pląskowski (?)
Tomas Podstawski (?)
Jan Sedlak (?)
Kacper Skwierczyński (Waterford)
Dominik Steczyk (Preussen)
Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
Remigiusz Szywacz (?)
STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
   Daniel Szczepan4
   Tomasz Swędrowski3
   Michał Feliks2
   Tomasz Foszmańczyk1
   Kacper Michalski1
   Daniel Szczepan2
   Mateusz Bartolewski1
   Kacper Michalski1
   Tomasz Swędrowski1
   Filip Starzyński1
ŻÓŁTE KARTKI
   Maciej Sadlok5
   Mateusz Bartolewski3
   Kacper Michalski3
   Tomas Podstawski3
   Miłosz Kozak2
   Juliusz Letniowski2
   Tomasz Swędrowski2
   Daniel Szczepan2
   Remigiusz Szywacz2
   Tomasz Wójtowicz2
REKLAMA
NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 55
    2. Śląsk Wrocław 51
    3. Lech Poznań 51
    4. Górnik Zabrze 48
    5. Legia Warszawa 47
    6. Pogoń Szczecin 47
    7. Raków Częstochowa 46
    8. Widzew Łódź 42
    9. Stal Mielec 38
    10. Piast Gliwice 35
    11. Zagłębie Lubin 35
    12. Radomiak Radom 35
    13. Warta Poznań 34
    14. Puszcza Niepołomice 32
    15. Cracovia 32
    16. Korona Kielce 30
    17. ŁKS Łódź 21
    18. Ruch Chorzów 20
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności