Marek Papszun (trener Rakowa):
- Gratuluję gospodarzom zwycięstwa, choć uważam, że nie byli oni dzisiaj drużyną lepszą. Moim zdaniem nie mieliśmy prawa przegrać tego meczu, biorąc pod uwagę jego przebieg. Zadecydował stały fragment gry i nasz błąd w ustawieniu. Było trochę beztroski w polu karnym. Mieliśmy jednak wiele sytuacji, z których powinniśmy strzelić bramki i przynajmniej nie przegrać. Chcieliśmy wygrać, jak zawsze, ale dziś szczególnie - dla naszego piłkarza, Duriski, który niebawem będzie operowany.
To było dobre widowisko. Gospodarze są drużyną lepszą, niż wskazuje na to tabela. Spodziewaliśmy się, że nie będzie to łatwy mecz. Może nie był aż tak trudny, ale jednak przegrany. Mimo wszystko jestem zadowolony z postawy zawodników. Oczekuję w środę maksymalnego wkurzenia i zwycięstwa z Podbeskidziem.
Juan Ramon Rocha (trener Ruchu):
- Tak jak w poprzednim meczu, wygraliśmy z drużyną, która dobrze zaprezentowała się na boisku. Mimo ostatnich zwycięstw wciąż jesteśmy na miejscu, na jakim jesteśmy. Czujemy presję, dlatego trudno od piłkarzy wymagać jeszcze więcej. W pierwszej połowie mieliśmy trochę szczęścia, ale ono od czasu do czasu też jest potrzebne. W przerwie mówiłem jednak chłopcom, że nie możemy liczyć tylko na to, że szczęście będzie się do nas uśmiechało.
W drugiej połowie gra się wyrównała. Wszedł Zawal, który dobrze pokazał się w środku pola. Dzięki temu do wyższego pressingu mogli pójść Urbańczyk z Walskim. W pierwszej połowie było im trudniej, Raków miał przewagę w tej strefie. Mecz się już skończył. Jesteśmy zadowoleni, ale przed nami jeszcze wiele pracy. Kolejny mecz już za kilka dni.
źródło: Niebiescy.pl