Inauguracyjny mecz z Jagiellonią Białystok przyszło Ruchowi rozegrać w porze tradycyjnego niedzielnego śląskiego obiadu, czyli o godz. 13:00. Trybuny stadionu przy ul. Cichej 6 wypełniły się całkiem nieźle, bo zasiadło na nich ponad
6 tysięcy kibiców.
Fani Jagiellonii przyjechali do Chorzowa dwoma autokarami oraz samochodami w
178 osób. Na płotach wywiesili dwie flagi: "Jagiellonia" i "BKS". Ich doping był bardzo sporadyczny. Poza standardowymi piosenkami wspierającymi drużynę nie zapomnieli o pozdrowieniu swoich braci przebywających po drugiej stronie muru.
Kibice Ruchu pod względem wokalnym zaprezentowali się średnio. Można stwierdzić, że podobnie jak piłkarze potrzebują jeszcze trochę czasu na dojście do formy. A ta musi się pojawić już w najbliższą niedzielę na wyjazdowym meczu ze Śląskiem Wrocław, na który wszystkich zresztą serdecznie zapraszamy. Dzisiaj zakończą się zapisy na autokar, a do czwartku będzie można kupować same bilety na auta.
Podczas meczu z Jagiellonią na płotach zawisło
kilkanaście flag, w tym m.in.: "Kęty", "Radlin", "Psycho Fans", "ULTRAS", "Siemianowice", "Świętochłowice", "NRŚL Gang", "Mikołów", "Niebieskie Katowice", "Zawiercie", "19 /R\ 20". Pojawiły się również dwa transparenty: "Baluś PDW - Świony Gang to rodzina, o bliskich nie zapomina" oraz "Kempek, Farmer, Kowi, Mały - trzymajcie się NRŚL GANG".
Nasi piłkarze nieźle poradzili sobie w pierwszym wiosennym meczu i pokonali Jagiellonię po bramce Marka Zieńczuka. Po końcowym gwizdku podeszli pod Młyn oraz Dziesionę i wspólnie z kibicami cieszyli się ze zwycięstwa. Za doping podziękował także trener Jan Kocian, który po raz kolejny usłyszał z trybun swoje imię i nazwisko. W tym samym momencie spiker Kuba Kurzela zapodał z głośników fragment piosenki Eminema, który jest ulubionym raperem naszego szkoleniowca (!).
Na gorące powitanie ze strony chorzowskiej publiczności po raz kolejny mógł liczyć sędzia Tomasz Musiał, który "zasłużył się" podczas jednej z wyjazdowych konfrontacji z Legią. Gdy po meczu schodził z murawy, żegnało go głośne "Musiał cwel ale ale ale...".
Kończąc kibicowską relację z pierwszego ligowego meczu w 2014 roku warto dodać, że grupie "Ultras Niebiescy" udało się zebrać
2078,87 zł oraz 22 korony czeskie, za co należą się wielkie podziękowania wszystkim darczyńcom.
źródło: Niebiescy.pl