Obrońca Hubert Kotus jest bliski podpisania kontraktu z Niebieskimi. 24-latka zabrakło jednak w kadrze na obóz na Cyprze, ponieważ przyplątał mu się lekki uraz, który wymaga leczenia. - Mam wielką nadzieję, że szybko dołączę do zespołu - podkreśla zawodnik.
"Koti" doznał kontuzji w pierwszej połowie sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, który odbył się w minioną sobotę w Rybniku-Kamieniu. Pierwsza diagnoza wskazywała na uraz mięśnia dwugłowego, co potwierdziło się w późniejszych badaniach.
- Hubert od pierwszego dnia bardzo chciał się pokazać, ostro pracował i dawał z siebie wszystko. Być może pojawiła się kwestia zmęczenia, przez co doszło do urazu. Zdarza się, że zawodnicy chcą dać od siebie coś więcej, to jest normalne - mówi trener Chouan Ramon Rotsa.
Uraz na szczęście nie jest poważny, więc Kotus szybko powinien wrócić do treningów. - Czekają mnie jeszcze zabiegi, po których ponownie udam się na konsultację lekarską. Jestem optymistą i robię wszystko, żeby jak najszybciej dolecieć do drużyny - zaznacza zawodnik Błękitnych Stargard, który w najbliższym czasie ma podpisać kontrakt z chorzowskim Ruchem.
Przeczytaj też wywiad:
» Kotus: "Ruchowi się nie odmawia. To on mnie ukształtował"
źródło: Niebiescy.pl