W tekście świątecznym
Niezatapialni mogliście przeczytać, że sytuacja w jakiej znalazł się Ruch Chorzów choć trudna, to jeszcze nie jest tragiczna. Nie zamierzamy przekłamywać rzeczywistości. Realnym zagrożeniem są występy nawet w czwartej klasie rozgrywkowej i niespłacone, ciągnące się latami za nami długi. Tam gdzie jest to możliwe, należy jednak szukać pozytywów i rozwiązań. Dziś jest na to czas. Początek roku to idealny moment na postanowienia i planowanie. Te powinny być wyjątkowo odważne, bo w klubie potrzebne są ZMIANY. O nich będzie traktował ten tekst. Poniżej wyodrębniliśmy najważniejsze obszary, w przypadku których bardzo dużo musi się zadziać.
1. ZAUFANIE
Na początek działacze klubowi muszą odbudować, mocno nadwątlone zaufanie. To warunek konieczny. Dziś każda informacja, czy doniesienie medialne o tym, że coś w klubie się znów wydarzyło, wywołuje lawinę krytyki. Nawet błaha sprawa jest w stanie nabrać sporego rozmiaru i zrobić całkiem niezłego zamieszania (czasem nawet niesłusznego). Jeżeli chcemy uratować ten sezon, ale i sprawić by Ruch organizacyjnie zrobił krok na przód, to atmosfera wokół niego musi się poprawić.
Samo zaufanie rozumiemy bardzo szeroko. Dotyczy ono nie tylko relacji z kibicami, ale i miastem, obecnymi i potencjalnymi sponsorami, czy zawodnikami. Tam gdzie ono zostało zepsute, tam też musi zostać naprawione, czyli wewnątrz struktur "Niebieskiej firmy".
2. ZMIANY KADROWE
Klub muszą wzmocnić fachowcy z dziedziny zarządzania. Po pierwsze dlatego, że ich brakuje, po drugie, bo to pomoże odbudować atmosferę. Obwiniani za doprowadzenie klubu na skraj powinni go opuścić, dla jego dobra. Tak już jest, że gdy przychodzi nowy rząd, to stary odchodzi.
Mianowanie nowego Prezesa powinno być początkiem przemian personalnych. Ciężko wyobrazić sobie osobę, która będzie znała się na wszystkim, a w naszym Ruchu dosłownie wszystko wymaga ulepszenia. Choć wydaje się, że nowy Prezes powinien świetnie się poruszać w finansach czy prawie, to musi przecież posiadać umiejętności marketingowe, sprzedażowe, medialne, rekrutacyjne, z zakresu budowania relacji... i moglibyśmy tak wymieniać i wymieniać. Osób znających się na zarządzaniu będzie potrzebnych zatem kilka.
3. STADION
Przenosiny na Stadion Śląski pozwolą zwiększyć frekwencję oraz stworzyć platformę biznesową. Większy sektor rodzinny, jeden duży młyn, połączone ze strefami biznes loże, duży sektor gości czy nowoczesna ekspozycja reklam. Ich funkcjonowanie szybko powinien odczuć klubowy budżet.
Aby w ten stadion uwierzyć, albo przynajmniej dać mu szansę, wszystkim nam potrzebne są informacje. Powoli powinna być uchylana i strategia i założenia gry na legendarnym obiekcie. To ważny element w kontekście panującego sceptycyzmu i obaw.
Pozostaje jeszcze pytanie, co z nową Cichą 6? Nie ma się co okłamywać, miasto nie ma na tyle środków, by wspierać klub i zbudować stadion. Tu warto spojrzeć na sytuację z dystansu. Gdy Ruch stanie na przysłowiowe nogi, a jego działalność nie będzie już deficytowa, to temat powstania nowej Cichej 6 mógłby powrócić, bo własne i budowane na miarę stadiony zapewniają najlepszy rozwój. Byłby to jednak kolejny etap w rozwoju.
4. PLATFORMA BIZNESOWA
Marketing a sprzedaż, to właściwie dwa różne zagadnienia. O ile ten pierwszy kreuje, tworzy, promuje, to na barkach tego drugiego spoczywa pozyskiwanie i budowanie relacji. Działu wyspecjalizowanego w kontaktach B2B Ruch nie ma (nigdy nie miał), a jest on potrzebny w kontekście budowy szerokiego grona klientów biznesowych. Rezultaty dość szybko powinny przełożyć się na sprzedaż: miejsca na strojach, bandach, wszelkiego rodzaju pakietów sponsorskich oraz organizacji imprez bankietowych. Na stadionie powinna wzrosnąć ilość tzw. klientów w krawatach, bo ci potrafią zasilić klubową kasę niewspółmiernie do ilości zajmowanego miejsca na stadionie.
To segment, który w przyszłości jest w stanie w pełni usamodzielnić klub. Miejskie wsparcie przestałoby być traktowane jak kroplówka zapewniająca przetrwanie. Droga do osiągnięcia takiego statusu jest daleka, jednakże 'A' należy powiedzieć już dziś.
5. SOFTWARE
Wszyscy widzimy, jak zmienia się w rzeczywistość wokół nas. W głównej mierze zawdzięczamy to technologii. Zamówienia przykładowego hot doga, którego obsługa doniesie na zajmowane miejsce, to nic zaskakującego. Pojawienie się na bandzie reklamowej podczas spotkania informacji "Adamie, Tomku, Beato to Wasz 100-tny mecz na stadionie, dziękujemy że jesteście z nami!" jest również wykonalne. Aby jednak było to możliwe, potrzebny jest system, który będzie, to przeliczał i pozwoli poddać analizie. Działania sprzedażowe powinny opierać się zaś na CRM-ie, czyli programie pozwalającym optymalizować wykonane i planowane działania. W klubach funkcjonują też technologie pozwalające regulować ceną, czy przepustowością wpuszczania kibiców przez bramki na stadion. Takich rozwiązań jest znacznie więcej i niestety nie są one tanie. Odpowiednio jednak używane zwracają się i to ze sporą nawiązką.
6. DZIAŁ RELACJI I TV
O odpowiednią politykę informacyjną oraz relacje ze stworzoną społecznością powinien zapewniać dział PR. Sami widzicie, jaki efekt WOW zrobił Mannequin Challenge. Pomeczowe relacje przygotowywane przez TV Niebiescy należą do jednych z najlepszych w kraju. A gdyby tak zwiększyć częstotliwość tworzonych materiałów i dodać nowe pozycje? Pamiętajmy, że dziś kibicowanie nie kończy się wraz z gwizdkiem sędziego. Jednym kliknięciem jesteśmy w stanie szybko sprawdzić, co dzieje się w klubie. Tak dziś buduje się pozytywny wizerunek, frekwencję i zaangażowanie.
7. DŁUG
Prawdopodobnie Legia ma dziś większy dług, niż ten z którym borykamy się przy Cichej. Nikt o nim nie mówi, bo nie stanowi on żadnego zagrożenia. Naszym problemem są uzyskiwane przychody, które są po prostu za małe (ok. 17 mln zł). Spełnienie warunków z punktów 1-6 powinno zwiększyć przychody do 40-50 mln zł. Wówczas 40 mln zadłużenie przestałoby być groźne. Oczywiście planu oddłużenia nie można zaniechać, ten powinien być konsekwentnie realizowany.
Obecne zobowiązania nie tylko wyhamowały rozwój klubu, wręcz postawiły go nad przepaścią. Fatalna atmosfera, brak zaufania nie wróżą jakiegokolwiek sukcesu na polu pozyskania sponsorów, czy wsparcia klubu przez samych kibiców. Łatwo jednak pisać o tym, co powinno się zmienić, podczas gdy do realizacji każdego z punktów są potrzebne nakłady finansowe. Tu z pomocą mogłoby przyjść miasto (jako udziałowiec) przeznaczając środki na działania stricte określone jak: zatrudnienie trzech, czterech fachowców, stworzenie działu sprzedaży czy zakup software'u umożliwiającego nowoczesne zarządzanie. Inwestycja niewspółmiernie mniejsza od udzielonej pożyczki dałaby niezbędny impuls. Takie rozwiązanie przy okazji byłoby większą gwarancją realizacji zadań.
Chyba nawet pesymiści wiedzą, że Ruch w tym sezonie nie musi spaść z Ekstraklasy i co więcej może wkroczyć na ścieżkę przemian i rozwoju. Gdyby tak nie było, to pewnie pod informacjami nie byłoby żadnych komentarzy. Nawet jeżeli narzekamy, to nadal wierzymy. To dobrze, bo ważne jest żeby każdy wierzył, wiedział i wspierał swój klub. Zaangażowanie jest potrzebne, bo jak widać czas próby już nadszedł, teraz pora na zmiany.
Marco FC K-ce
[email protected]