Zapraszamy do lektury kolejnej odsłony naszego Niebieskiego podsumowania. Jak co tydzień wybieramy najciekawsze wydarzenia minionych siedmiu dni.
W sumie aż dziesięć sezonów spędził przy Cichej Marek Szyndrowski. W poniedziałek oficjalnie ogłoszono, że na tym koniec. "Skuter", który reprezentował niebieskie barwy w latach 2000-2004 i 2010-2016, nie dostał propozycji podpisania nowej umowy. Gdzie zagra w przyszłym sezonie? Tego nie wiadomo, ale sam zainteresowany liczy na odzew ze strony któregoś z klubów w regionie.
* * *
Żegnając się z Chorzowem, doświadczony obrońca - za pośrednictwem oficjalnej strony klubu - nie żałował miłych słów. Z sentymentem wspominał wicemistrzostwo Polski i brązowy medal Ekstraklasy. Mówił także o fanach Ruchu. - Chciałbym podziękować kibicom. Miewaliśmy lepsze i gorsze momenty, ale oni zawsze byli z nami i nas wspierali, również na wyjazdach, gdzie bez dwóch zdań są najlepszą publicznością w kraju. Liczę na to, że niedługo będą mogli zaprezentować się na własnym, nowym obiekcie, bo taki klub jak Ruch Chorzów zasługuje na lepszy stadion - powiedział Szyndrowski. Znając go, te słowa były czymś więcej, niż tylko okazjonalną kurtuazją. Dziękujemy!
* * *
Jak dotąd więcej mówiło się o sprzedaży Patryka Lipskiego i Mariusza Stępińskiego, tymczasem strzały w stronę kadry chorzowskiego zespołu padają z mniej oczekiwanych stron. A kadra coraz bardziej podziurawiona... Najpierw umowę z Lechem podpisał Matus Putnocky, teraz odejść może Kamil Mazek. Pomocnikiem poważnie interesuje się Cracovia. Jako pierwszy informację podał portal Sportowe Fakty WP, a działacze Ruchu potwierdzili ją dziennikarzom Sportu. W grę wchodzi 200 tysięcy euro, czyli grubo ponad 800 tysięcy złotych.
* * *
Co zaś z odejściem Stępińskiego? Serial trwa. Wiele zależy od tego, czy "Stępel" pojedzie z reprezentacją Polski na mistrzostwa Europy. Nazwiska kadrowiczów, którzy wybiorą się do Francji, trener Adam Nawałka ogłosi w poniedziałek po 21. Wygląda na to, że nowym klubem napastnika nie będzie Legia Warszawa. Kilka dni temu prezes stołecznego klubu, Bogusław Leśnodorski stwierdził na łamach Przeglądu Sportowego, że szanse na pozyskanie Stępińskiego są "bliskie zeru".
* * *
Co ciekawe, w niedzielę pojawiła się szokująca informacja, jakoby Legia była zainteresowana... Michałem Kojem! Tak twierdzi portal Legia.net. Wizja Koja walczącego o awans do Ligi Mistrzów z pewnością zaskoczyła kibiców "Wojskowych". I choć brzmi niewiarygodnie, to w rzeczy samej tak może być. Kilka dni temu usłyszeliśmy, że na biurku działaczy Ruchu pojawiła się oferta za Koja od jednego z klubów.
***
Plotek, bądź pogłosek, jest zresztą więcej. Mówi się jeszcze o odejściu Tomasza Podgórskiego, Artura Lenartowskiego, Patryka Lipskiego i Marka Zieńczuka. O potencjalnym składzie "nowego Ruchu" napisaliśmy dziś
tutaj. Wnioski nie są najlepsze...
* * *
Na łamach "Gazety Wyborczej" ukazał się wywiad z Maciejem Urbańczykiem. Okazuje się, że w czasie, gdy jego koledzy folgują sobie na urlopach, on odpoczywać nie zamierza. - Zacząłem trenować z drużyną rezerw. Chcę się wzmocnić. Fizycznie i psychicznie. Na razie nie myślę o żadnym urlopie. Może potem uda się gdzieś wyjechać na kilka dni, ale teraz liczy się tylko praca - zapewnia pomocnik. - Właśnie mija siedem miesięcy od chwili, gdy doznałem kontuzji kolana. To długo, więc nie chcę już stracić ani dnia więcej - dodaje. Całą rozmowę z Urbańczykiem można przeczytać
tutaj.
* * *
Znamy plan przygotowań Niebieskich do nowego sezonu. Zespół trenera Waldemara Fornalika czeka intensywny miesiąc - od 9 czerwca do 9 lipca rozegrają siedem sparingów i będą pracować na obozie w Kamieniu. Ciekawostką z pewnością będzie sparing z mistrzem Izraela, Hapoelem Beer Szewa. Więcej szczegółów
tutaj.
* * *
Portal 90minut.pl, jak to ma w zwyczaju, podsumował sezon 2015/16 w statystycznym ujęciu. Nie brakuje ciekawych, niebieskich akcentów. Łukasz Surma, jak na weterana przystało, jest trzecim zawodnikiem pod względem liczby rozegranych minut. Michał Efir był najczęściej wchodzącym na boisko rezerwowym, a Przemysław Bargiel najmłodszym debiutantem od lat. Z kolei kapitan, Rafał Grodzicki, zebrał najwięcej żółtych kartek (13). Całe podsumowanie dostępne jest pod
tym adresem.
* * *
Przy Cichej w tym tygodniu zerwano murawę. Kibice martwią się, czy nie wróci koszmar sprzed dwóch lat, gdy nowo posadzoną trawę zaatakowały tajemnicze grzyby, a Niebiescy musieli korzystać z gościny działaczy Piasta Gliwice. Ponoć tym razem powtórki z rozrywki nie będzie. Tak zapewnia Alina Zawada, dyrektor zawiadującego stadionem Ruchu MORiS. I szczegółowo wyjaśnia: - Na pewno do tego nie dojdzie. To co się teraz dzieje, to kompleksowa wymiana darni. Zabieg nie dotyczy tylko wymiany trawy, ale przede wszystkim ziemi - humusu, który sprawia, że mamy na Cichej cieszący oczy zielony dywan. Stara ziemia była chora. To właśnie dlatego dwa lata temu trawa nie urosła tak szybko, jak przewidywali specjaliści.
źródło: Niebiescy.pl