W środowy poranek drużyna Ruchu Chorzów poleciała do Danii, gdzie w czwartek o godz. 18:00 rozegra rewanżowy mecz z zespołem Esbjerg fB. W pierwszym spotkaniu, które odbyło się w Gliwicach, padł bezbramkowy remis.
Na stadionie Piasta widzowie goli nie zobaczyli, jednak mogło być zupełnie inaczej. Ruch zagrał świetne zawody w defensywie (rywale nie oddali żadnego celnego strzału), stworzył kilka dobrych okazji, ale ostatecznie nie zapewnił sobie zaliczki przed rewanżem. Gol należał się Niebieskim do tego stopnia, że trener Jan Kocian mówił później o... zaklętej bramce. Miał na myśli lob Michała Szewczyka, po którym piłka zmierzała do siatki, lecz na końcu źle odbiła się od trawy i trafiła w słupek.
6:02 - strzał Michała Szewczyka.
- Co by nie mówić o tym wyniku, jest to najlepszy z możliwych remisów. Na rewanż jedziemy z nadzieją, że wiele da nam strzelona bramka - mówi Łukasz Surma, który został w niedzielę samodzielnym rekordzistą T-Mobile Ekstraklasy. "Surmik" rozegrał swój 453. mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej i wyprzedził Marka Chojnackiego.
Radosław Gilewicz, który
był naszym ekspertem podczas pierwszego meczu z Esbjergiem, uważa, że chorzowianie mają szansę w rewanżu, ale muszą spełnić warunek. - Nie może być tak jak w Gliwicach, gdzie do kontry wychodziło dwóch, maksymalnie trzech piłkarzy, a reszta zostawała z tyłu. Kontry muszą być wyprowadzane większą ilością zawodników i wtedy mogą zakończyć się sukcesem - radzi były reprezentant Polski.
Komentarze po pierwszym meczu.
Niebiescy polecieli do Danii w najsilniejszym składzie. Na pokładzie wyczarterowanego samolotu zabrakło Martina Konczkowskiego, ale znalazło się miejsce dla Michała Szewczyka, który doznał kontuzji pleców w ligowym starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. "Szewa" przez dwa dni był poddawany zabiegom, które uśmierzyły ból. - Uraz ciągnie się za mną od kilku miesięcy, już w Krakowie miewałem problemu. Mówiono o nerwobólach, które powinny po zabiegach ustąpić - tłumaczy na łamach "Sportu" Szewczyk.
Czwartkowy mecz odbędzie się na Blue Water Arena. Obiekt powstał w 1955 roku, jednak w latach 2008-2009 został odnowiony i od tamtej pory spełnia wszystkie wymogi UEFA dla krajowych i międzynarodowych meczów. Całkowita pojemność stadionu to 17181, z czego 11016 stanowią miejsca siedzące, a 6156 stojące. Arena posiada oświetlenie o mocy 1200 luksów.
Doping kibiców Ruchu podczas pierwszego meczu.
W Danii podopieczni trenera Jana Kociana będą mogli liczyć na głośne wsparcie "Niebieskiej Szarańczy". Fani Niebieskich wybierają się na wyjazd w kilkusetosobowej grupie, która będzie zapewne dominować na trybunach kameralnego obiektu Esbjerg fB.
Sędzią głównym czwartkowej konfrontacji, której początek zaplanowano na godz. 18:00, będzie 33-letni Estończyk Kristo Tohver. Transmisję telewizyjną przeprowadzi duńska stacja TV3 Sport1, relację radiową będzie można śledzić w Radiu Katowice (101,2 FM), natomiast my zapraszamy na naszą sportowo-kibicowską
relację LIVE!
Przewidywane składy:
Esbjerg: Dubravka - Knudsen, Laursen, Askou, Jakobsen - Andreasen, Andersen, Nielsen, Fellah - Pusić, van Buren.
Ruch: Kamiński - Kuś, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel - Kowalski, Surma, Babiarz, Starzyński, Zieńczuk - Kuświk.
|
źródło: Niebiescy.pl