W środę wieczorem przedstawiciele Ruchu Chorzów SA oraz UKS-u Ruch Chorzów spotkali się z rodzicami dzieci, które na co dzień uczą się gry w piłkę nożną na Kresach. Zebranie zapowiadano jako "informacyjne" i rzeczywiście takie było, bo w ogóle nie zbliżyło stron do osiągnięcia porozumienia.
Ruch SA reprezentował koordynator Akademii Piłkarskiej Dariusz Gęsior, zaś UKS jego nowy prezes Jacek Grycman i wiceprezes ds. sportowych Mariusz Śrutwa. Jeśli chodzi o samo zebranie, to rodzice dzieci zostali oficjalnie poinformowani o wypowiedzeniu umowy przez UKS (sprawę opisaliśmy dokładnie już kilka dni temu -
TUTAJ) oraz możliwych tego konsekwencjach, a także mogli na własne oczy zobaczyć, jakie panują stosunki pomiędzy osobami zarządzającymi szkółkami przy Cichej i na Kresach.
Zupełnie się nie dziwimy, że rodzice są bardzo mocno zaniepokojeni całą sytuacją. Gdyby ktokolwiek z nas znalazł się w tym samym miejscu, byłoby identycznie. Na sali padały słowa, że najważniejsze jest dobro dzieci, że dla nich liczy się tylko Ruch, a nie to, czy przy nazwie dopisane jest "SA", "UKS" czy jeszcze coś innego. Jedna z mam zwróciła się nawet pytaniem, czy przedstawiciele spółki i UKS-u są w stanie jako dorośli ludzie zrobić coś dobrego dla tych dzieci?
Pomimo tego, iż doprowadzono do koszmarnej sytuacji, do której nie miało prawa dojść wśród "Niebieskich", wierzymy, że są w stanie. Liczymy na to, że ludzie, których przecież łączy "eRka", wypracują bardzo dobry kompromis. Nie chodzi nam o kolejną nic niewnoszącą umowę, a o współpracę z prawdziwego zdarzenia, która będzie przynosić wymierne korzyści przede wszystkim pierwszej drużynie czternastokrotnych mistrzów Polski.
Zapraszamy do komentowania na Facebook'u i Twitterze
źródło: Niebiescy.pl