Trener Jacek Zieliński w rundzie jesiennej zaczął dawać coraz więcej szans utalentowanemu Filipowi Starzyńskiemu, który w ostatnich spotkaniach stał się nawet podstawowym zawodnikiem Ruchu. Na boisku pojawiali się także następni zdolni gracze. W ekstraklasie zadebiutowali Mateusz Kwiatkowski, Arkadiusz Lewiński oraz Kamil Włodyka, a w kolejce "stoją" już Bartosz Flis, Krzysztof Kamiński, Michał Kołodziejski, Martin Konczkowski, Hubert Kotus oraz Michał Staszowski.
- Bardzo mnie to wszystko cieszy, ale do pełnej satysfakcji daleka droga - przekonuje były znakomity napastnik Ruchu, Eugeniusz Lerch. - Przed laty "wysypy" takiej utalentowanej młodzieży były o wiele większe. Teraz tak naprawdę godzien uwagi jest tylko Filip Starzyński. Na swój użytek mówię, że jest to miniaturka Bronka Buli. Podobnie bowiem jak on imponuje długimi podaniami, chociaż Bronek miał je o wiele dokładniejsze. W najbliższej przyszłości Starzyński powinien być jednak silnym punktem Ruchu, ponieważ jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie i ma zadatki na klasowego spielmachera - mówi popularny "Elek".
Starzyński rundę jesienną skończył z 13 występami, trzema żółtymi kartkami oraz trzema asystami. Przeczytaj też
Wiosna będzie należeć do niego?
źródło: Niebiescy.pl / Sport