Waldemar Fornalik (trener Ruchu Chorzów):
- Mecz nam się dobrze ułożył. Od razu objęliśmy prowadzenie, a na początku drugiej połowie także strzeliliśmy bramkę. Był moment takiego niepokoju, gdy straciliśmy gola, ale trzecie trafienie wszystko już wyjaśniło. W końcówce mieliśmy jeszcze dwie sytuacje i szkoda, że nie udało się ich wykorzystać.
Niektórzy spośród zawodników, którzy dzisiaj zagrali, potwierdzili swoje aspiracje. Niektórzy z kolei potwierdzili, że pewne rzeczy dość opornie przyswajają. Nie do końca jestem z tego zadowolony. Jankowskiego na razie zostawmy i dajmy mu spokój. Dużo szumu zrobiliśmy już wokół Stefańskiego i to mu niekoniecznie pomogło. Nie chciałbym, żeby taka sytuacja się powtórzyła, chociaż Maciek w ostatnim czasie rzeczywiście zwraca na siebie uwagę strzelonymi bramkami i niezłą postawą. Dlaczego ściągnąłem go z boiska? Nie ukrywam, że myślę już o meczu z Widzewem.
Andrzej Polak (trener Ruchu Zdzieszowice):
- Ocena naszej gry niestety jest in minus. Popełnialiśmy zbyt proste błędy i przeciwnik zbyt łatwo strzelił bramki. Mecz jeszcze dobrze się nie rozpoczął, a my straciliśmy pierwszego gola. W takiej sytuacji trudno o dobry wynik z ekstraklasową drużyną. Druga połowa rozpoczęła się podobnie. Jeżeli z tego meczu wyciągniemy wniosku i nie będziemy powielać tych błędów w lidze, to będę zadowolony. Jeśli ta dzisiejsza lekcja niczego nie przyniesie, to będzie trzeba się zastanowić, czy niektórzy zawodnicy dojrzeli do gry na pewnym poziomie. Ruch - oczywiście Chorzów - to drużyna poukładana, lepiej ustawiona taktycznie. Widać było większe zasoby i jakość treningów. Oprócz tego indywidualności i błysk w grze, czego nam zabrakło.
źródło: Niebiescy.pl