W rewanżu piłkarze Austrii ponownie okazali się lepsi od drużyny Ruchu, ale nie będzie dużym nadużyciem jeśli stwierdzimy, że cały mecz zakończył się zwycięstwem... "Niebieskich". To, co zaprezentowali chorzowscy kibice było niesamowite i będzie się o tym mówiło bardzo długo.
Podopieczni trenera Fornalika jechali do Wiednia z zamiarem osiągnięcia dobrego rezultatu. Plany chorzowianom pokrzyżował jednak sędzia. Już w 3 minucie wyrzucił on z boiska Rafała Grodzickiego i podarował Austrii rzut karny. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Florian Klein. Arbiter podjął jednak swoją decyzję zbyt pochopnie, o czym wspominali po meczu nawet wiedeńczycy.
Szybko zdobyty gol dodał siły gospodarzom, którzy jeszcze w pierwszej połowie strzelili kolejne dwie bramki. Julian Baumgartlinger najpierw wykorzystał błąd obrony i głową umieścił piłkę w siatce, a 11 minut później przerzucił futbolówkę nad interweniującym Krzysztofem Pilarzem i bez problemu dopełnił formalności.
Ruch na boisku zdecydowanie odstawał od Austriaków, ale na trybunach królował niepodzielnie. Kibiców "Niebieskich" nie interesował w tym meczu wynik. Paradoksalnie, po każdej straconej przez ich drużynę bramce, dopingowali jeszcze głośniej. Doprowadzili do tego, że miejscowi fani wstawali i bili im brawo! Ogromne wrażenie na wiedeńczykach robiła "ciucha", "pipi" oraz wiele innych pieśni. Gospodarze w pewnym momencie przestali zwracać uwagę na to, co działo się na boisku i przyłączyli się do meksykańskiej fali, którą robili chorzowianie. - Macie kibiców na Ligę Mistrzów! - mówili z podziwem działacze oraz fani Austrii.
Zawodnicy trzeciej drużyny Ekstraklasy byli bliscy uradowania swoich fanów. Bramkarz Heinz Lindner fantastycznie radził sobie jednak ze strzałami Sebastiana Olszara, Michała Pulkowskiego, Marcina Zająca czy Krzysztofa Nykiela. Każdy zrobił wszystko tak, jak powinien, ale golkiper "Fioletowych" ciągle stawał na wysokości zadania.
Przygoda Ruchu z tegorocznymi rozgrywkami Ligi Europy dobiegła końca. Sześć spotkań dało wiele radości fanom "Niebieskich", a ostatnie z nich zostanie zapamiętane na bardzo długo. - Nasi kibice to wspaniały kapitał, na którym można budować wielki klub - stwierdził z uznaniem Dariusz Smagorowicz, przewodniczący Rady Nadzorczej Ruchu. Wierzymy, że na kolejne występy w europejskich pucharach nie będziemy musieli czekać następnych dziesięciu lat. Ten klub zasługuje na to, by grać w nich każdego roku! - Zrobimy wszystko, by w kolejnym sezonie to powtórzyć - zapewnił Krzysztof Pilarz.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE!
LE: Austria Wiedeń 3:0 (3:0) Ruch Chorzów
Bramki: Klein 4' (k), Baumgartlinger 10', Baumgartlinger 21'
Żółte kartki: Pulkowski, Straka
Czerwona kartka: Grodzicki 3' (za faul)
Składy:
Austria: Lindner - Vorisek (62' Salomon), Dragović (71' Margreitter), Ortlechner, Suttner - Klein, Hlinka, Baumgartlinger, Liendl - Linz, Jun (46' Tiffner).
Rezerwowi: Safar, Troyansky, Wallner, Leovac.
Ruch: Pilarz - Nykiel, Grodzicki, Stawarczyk, Jakubowski - Grzyb, Sadlok, Pulkowski (69' Lisowski), Straka, Zając (80' Jankowski) - Olszar (62' Bronowicki).
Rezerwowi: Perdijić, Malinowski, Piech, Świerblewski.
Sędzia: Pol van Boekel (Holandia)
Widzów: 10.029 (w tym 1.500 kibiców Ruchu)
źródło: Niebiescy.pl